Prokuratura Rejonowa w Siedlcach skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Klaudii G., matce trzyletniej Emilii, której śmierć wstrząsnęła opinią publiczną latem ubiegłego roku. Kobieta została oskarżona o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem oraz nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Prokuratorzy podkreślają: dziewczynka umierała powoli, w wyniku skrajnego zaniedbania, które trwało miesiącami.
Tragedia rozegrała się w nocy z 1 na 2 sierpnia 2024 roku w jednym z mieszkań na siedleckim osiedlu. To tam ratownicy medyczni, wezwani do pogarszającego się stanu zdrowia dziecka, bezskutecznie próbowali przywrócić Emilii funkcje życiowe. Dziewczynka zmarła na oczach służb. Wstępne wyniki sekcji zwłok nie pozostawiały wątpliwości – ciało było wyniszczone, z przykurczami kończyn, wyparzeniami, odleżynami i oznakami rozległego stanu zapalnego w płucach.
Biegli, którzy analizowali sprawę, stwierdzili jednoznacznie: bezpośrednią przyczyną śmierci Emilii było ropne zapalenie płuc, do którego doprowadził skrajny stan wycieńczenia. Ten zaś był efektem długotrwałego braku opieki zarówno medycznej, jak i podstawowej, codziennej troski. Klaudia G. nie leczyła dziecka, nie zapewniała mu rehabilitacji, nie karmiła odpowiednio, nie dbała o higienę, ignorowała objawy choroby. Co więcej, izolowała córkę od świata i przez wiele godzin pozostawiała ją samą, bez jedzenia, picia, bez choćby cienia obecności drugiego człowieka.
Według aktu oskarżenia, dramat dziewczynki trwał co najmniej od marca. Klaudia G., będąc jedyną opiekunką dziecka z niepełnosprawnością i padaczką, nie podejmowała żadnych kroków, by zapewnić jej bezpieczeństwo i leczenie. Nie zareagowała także wtedy, gdy stan zdrowia Emilii pogarszał się w sposób widoczny i niepokojący. Prokurator uznał, że działanie matki było nie tylko przestępcze, ale cechowało się szczególnym okrucieństwem – ze względu na wiek i całkowitą bezbronność dziecka oraz fakt, że cierpienie trwało miesiącami, a pomoc nigdy nie nadeszła.
Biegli psychiatrzy ocenili, że Klaudia G. w chwili popełnienia zarzucanego czynu była poczytalna – wiedziała, co robi, i mogła pokierować swoim postępowaniem.
Zarzuty wobec kobiety to znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną oraz nieumyślne spowodowanie śmierci, czyli przestępstwo z art. 207 § 2 kk w zbiegu z art. 155 kk. Grozi jej kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Proces Klaudii G. ma się wkrótce rozpocząć przed Sądem Rejonowym w Siedlcach. Sprawa Emilii, tak jak inne przypadki przemocy wobec dzieci, każe postawić bolesne pytania o to, gdzie zawiodły mechanizmy kontroli i kto, oprócz oskarżonej, przegapił dramatyczne sygnały z mieszkania, w którym dziecko konało w ciszy.
1 0
Za takie traktowanie dziecka powinno grozić dożywocie.. żeby już nigdy nie mogła mieć dzieci.. I nie mogła skrzywdzić kolejnego.. 10 lat to zdecydowanie za mało za śmierć bezbronnego dziecka.. które miało całe życie przed sobą..
1 0
Zostawić ją bez pożywienia..do błagania o pokarm.. niech się dowie co jej dziecko przeżywało.. Masakra.. jak tak można zrobić z bezbronnym dzieckiem.. trzeba być potworem..
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz