W Dąbrówce Niwce pod Siedlcami (gmina Skórzec) rozgorzał konflikt, który z pewnością nie sprzyja budowaniu dobrych relacji sąsiedzkich. Właściciel działki, która znajduje się zaledwie 70 metrów od domów mieszkańców, stara się uzyskać pozwolenie na budowę fermy drobiu. Choć formalnie ma do tego pełne prawo, a sama budowa jeszcze się nie rozpoczęła, mieszkańcy pytają, jak mają z tym żyć? Ich życie, które dotychczas toczyło się w spokoju, stanęło pod znakiem zapytania.
Obawy mieszkańców: zagrożenia dla zdrowia i środowiska
Mieszkańcy, którzy protestują przeciwko budowie, nie potrafią ukryć swoich obaw. „Zniszczy nam to życie!” – mówią zgodnie. Obawiają się, że ich studnie wyschną, a wody gruntowe zostaną skażone. „Jak będziemy żyć bez wody? Boimy się o wodę bo korzystamy ze studni głębinowych, brak jest wodociągu oraz o zanieczyszczenia bo brak jest kanalizacji.” – pytają. Do tego dochodzi jeszcze nieprzyjemny zapach i ogromne zapylenie, które negatywnie wpłyną na ich zdrowie, a także na zdrowie dzieci i zwierząt domowych. Zatrważające są również obawy o spadek wartości nieruchomości, które mogą stracić na atrakcyjności przez bliskość fermy.
Prawo kontra komfort: trudny wybór
Prawo kontra komfort: trudny wybór Sprawa staje się coraz bardziej napięta, ponieważ z jednej strony mamy pana Marcina, który składa wszystkie wymagane dokumenty i zezwolenia na budowę i tym samym działa zgodnie z przepisami. Z drugiej strony – sąsiedzi, którzy czują się zagrożeni. „Czy moje prawo do życia w zdrowiu i spokoju jest mniej ważne?” – pytają mieszkańcy. To pytanie o granice prawa jednej osoby w kontekście dobra innych.
Mieszkańcy szukają pomocy: walka o spokojne życie
Mieszkańcy nie czekają bezczynnie. Pukają do wszystkich drzwi, prosząc o pomoc i szukając wsparcia, by zatrzymać budowę fermy, która zagrozi ich codziennemu życiu. „Kto chciałby mieszkać tuż obok fermy drobiu? Przecież nasze domy powstały tu wcześniej!” – mówią. „Gdybyśmy wiedzieli, co się szykuje, nie zdecydowalibyśmy się na życie w tym miejscu”. Zgłaszają swoje obawy, które, według nich, są zupełnie ignorowane przez władze i inwestora.
Stanowisko właściciela działki: zgodność z przepisami
Pan Marcin podkreśla, że proces uzyskiwania pozwoleń na budowę przebiega zgodnie z przepisami. Projekt inwestycji przechodzi przez odpowiednie instytucje, a sama budowa ma spełniać wszystkie normy dotyczące ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt.
„Mam tę ziemię od dłuższego czasu, nie kupiłem jej specjalnie pod tę inwestycję, a decyzja o budowie kurnika to wynik moich planów rozwoju. Wszystkie pozwolenia są zgodne z przepisami, więc nie widzę powodu, by nie realizować tego projektu. Rozumiem, że sąsiedzi mogą mieć obawy, ale starałem się działać zgodnie z prawem. Chciałbym znaleźć sposób, by obie strony mogły żyć w zgodzie” – przekonuje właściciel działki.
Sprzeciw mieszkańców: fermy drobiu nie w pobliżu domów
Mimo to, mieszkańcy okolicznych domów, zaledwie kilkadziesiąt metrów od planowanego kurnika, starają się powstrzymać precedens. Zgodnie twierdzą, że nie są przeciwko powstawaniu takich obiektów, ale z dala od domów zamieszkalnych, gdzieś, gdzie powinny być ogrodzone zalesieniem, a nie komuś pod oknem.
„W naszej małej miejscowości są już dwa działające kurniki, więc nie jest to dla nas nowość, i one oczywiście już przeszkadzają nam w normalnym funkcjonowaniu. Właściciel chce powiększyć fermę o kolejne obiekty, czyli łącznie z fermą pana Marcina będzie ich dziesięć, łącznie na ponad pół miliona kur w jednym miejscu, więc to chyba zrozumiałe, że nie chcemy. Jeżeli one powstaną, to nasze życie, nasze życie tutaj, stanie się nie do zniesienia. Zamieszkaliśmy tutaj, bo chcieliśmy żyć z dala od zgiełku miasta, w spokojnej i cichej okolicy. Cieszyć się porankami przy filiżance kawy na balkonie, bez hałasu i smrodu. A teraz ta wizja zaczyna się już tylko rozpadać” – podkreśla jedna z protestujących.
Z kolei inni krytykujący to przedsięwzięcie wskazują na obawy o zdrowie dzieci i zwierząt domowych oraz spadek wartości nieruchomości w okolicy.
„Nie jesteśmy przybyszami z miasta, ziemia na której mieszkamy należała do naszych pradziadków, i jesteśmy czwartym pokoleniem które tu mieszka. Działki na, których stoją nasze domy to dar od naszych rodziców, dla nas i dla naszych dzieci. Ta okolica miała być rodzinną oazą, przestrzenią do odpoczynku, resetu od pracy i obowiązków. Nie wiem, jak to będzie. Już od jakiegoś czasu czujemy nieprzyjemne zapachy z okolicznych kurników. Mało tego, niecały kilometr od naszych domów znajduje się zbiornica odpadów zwierzęcych i roślinnych. Chyba nie muszę więcej mówić” – skarży się jeden z sąsiadów pana Marcina.
Problemy z komunikacją z władzami gminy
Mieszkańcy są także rozczarowani brakiem reakcji ze strony władz gminy. „Na pierwszym spotkaniu Wójt porównał nasz konflikt do zwykłych budowli -cyt. Co by pani zrobiła gdyby pani chciała pobudować garaż na swojej działce, a zabrałoby się trzech sąsiadów i i by protestowali. - my zebraliśmy prawie 200 podpisów przeciwko. Od tego czasu nic się nie dzieje. Sami musimy chodzić po urzędach, by cokolwiek dowiedzieć się o postępie sprawy” – skarżą się. Mieszkańcy Dąbrówki Niwki czują się pozostawieni sami sobie, a ich frustracja narasta. Dodatkowym faktem jest, że inwestycja będzie położona ok. 900 m od najbliższych zabudowań drugiej gminnej miejscowości, Dąbrówki Ług, więc problem jest naprawdę dużo większy. Mieszkańcy mają także żal do władz gminy z innego powodu.
„W naszej miejscowości trwa budowa drogi, a my, żeby pomóc w tej inwestycji, oddaliśmy część ziemi z własnych działek rolnych – wszystko nieodpłatnie, z nadzieją na przyszłe korzyści. Teraz, zamiast cieszyć się z rozwoju naszej okolicy, spotykamy się z takim traktowaniem i niezrozumieniem” – mówi rozżalona mieszkanka Dąbrówki Niwki.
Głos wójta: procedura administracyjna w toku
Wójt gminy Skórzec Jerzy Długosz wyjaśnia, że inwestycja dotycząca budowy fermy drobiu w Dąbrówce Niwce jest obecnie w trakcie procedury administracyjnej. W dniu 19 lutego 2024 r. do urzędu gminy wpłynął wniosek inwestora o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Zgodnie z obowiązującą procedurą, 26 lutego 2024 r. rozpoczęto postępowanie administracyjne. W jego trakcie urząd zwrócił się do odpowiednich instytucji, takich jak Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Marszałek Województwa Mazowieckiego, Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Siedlcach oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie, o wydanie stosownych opinii.
Wójt zaznacza, że w procesie tym uwzględniane są wszystkie wymagane konsultacje i uzgodnienia, a także głosy protestujących mieszkańców oraz organizacji ekologicznych. Zgodnie z procedurą wszystkie strony postępowania, w tym mieszkańcy i Stowarzyszenie Eko-Świdnica, są na bieżąco informowane o jego przebiegu.
„Gmina Skórzec będzie brała pod uwagę wszelkie ustalenia faktyczne i obowiązujące w tej kwestii przepisy prawa oraz oczywiście protesty mieszkańców” – podkreśla wójt.
Poszukiwanie kompromisu: trudna droga do rozwiązania konfliktu
Mieszkańcy i właściciel działki stoją na przeciwległych stronach. Jedni czują się zagrożeni, drudzy starają się realizować swoje plany zgodnie z prawem. Znalezienie kompromisu będzie trudne, ale nie niemożliwe. Jedno jest pewne – nikt z tej sytuacji nie wychodzi bez szwanku. Mieszkańcy boją się o przyszłość swoich rodzin, a właściciel działki walczy o realizację swoich praw. Jak zakończy się ten konflikt? Czas pokaże. W tej sprawie mieszkańcy nie ustają w walce. Ich wołanie o pomoc jest głośne i pełne emocji. Czy ktoś je usłyszy?.
Jak się dowiadujemy, tuż przed wydaniem artykułu sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który poprosił władze gminy o wyjaśnienia.
Będziemy bacznie obserwować i na pewno do tej sprawy jeszcze powrócimy.
fot. Pixabay
fot. B.S
Mieszkaniec21:26, 20.11.2024
I bardzo dobrze niech buduje mieszkamy na wsi. Produkować gdzieś trzeba. Trzeba się cieszyć że są tacy co chcą się rozwijać w naszym kraju.
Obserwator22:15, 20.11.2024
Nie no oczywiście najlepiej postawić śmierdzący ogromny przemysłowy Kurnik dosłownie w środku wsi pod oknami sąsiadów. Nie wiem kto chciałby tak mieszkać?
Alojzy12:58, 21.11.2024
Byłeś tam? Widziałeś jak to wygląda? To lepiej zamilcz i się nie wypowiadaj. Wiem gdzie inwestor mieszka i gdzie chce postawić swoją fermę i wcale to nie jest tak jak to opisują. Do najbliższych zabudowań w prostej linii jest ok. 150m, wiec to co jest napisane to jedna wieka bujda. W dodatku ten człowiek jest rolnikiem i chce się rozwijać w branży mimo warunków prowadzenia gospodarstwa w naszym kraju. Jak najbardziej jestem za gdyż zapotrzebowanie na drób stale wzrasta.
Maniek22:51, 20.11.2024
Skoro wszystko jest zgodne z literą prawa, to o czym w ogóle dyskutujemy? W kwestii poprzednich ferm problemu nie było, jak mam rozumieć? Współczuję posiadania takich sąsiadów.
Pan Czarodziej 19:56, 21.11.2024
U nas też inwestor twierdził że wszystko robi z literą prawa.... A spi.e.r.dzie.lał gdzie *%#)!& rośnie! Papier wszystko przyjmie! A prawda i tak wygrała!
Klient08:27, 21.11.2024
Jak mi wiadomo jeden z protestujacych ma 5 metrów od domu zakład spawalniczy, gdzie spawa i maluje duże przyczepy i kontenery na otwartym powietrzu, a to nie jest szkodliwe?
Klient 108:31, 21.11.2024
A wiesz że za pomówienia można iść do *%#)!&
Cc12:34, 21.11.2024
Nie bądź człowieku śmieszny.....
Z tego co słychać,to w planach ma być krematorium stawiane....
Ciekawe,czy inwestorowi fermy będzie przeszkadzać?🔥
Harold 19:16, 21.11.2024
Człowieku przeczytaj najpierw ze zrozumieniem artykuł a później komentuj. No chyba , że jesteś od inwestora to wiadomo … ale idąc twoim tokiem myślenie niech inwestor buduje sobie i 50 kurników w miejscu z którego pochodzi.
bzik16:35, 21.11.2024
Wieś jest wsią i powinna nią zostać. Gdzieś to jedzenie trzeba produkować. Mieszczuchy wyprowadza się z blokowiska i myślą, że co dzień rano sarenki będą przychodzić na werandę i całe stada ptaszków siadać na parapecie, a oni będą popijać kawkę. ...
Mieszczuch18:56, 21.11.2024
Ogarnij się wieśniaku a od mieszczuchów stań daleko.... Każdy ma prawo mieszkać tam gdzie chce. Mieszkać pierwsze primo a drugie jest takie że gdy wieśniaki wprowadzają się do miasta to jest tak świetnie tak?? Odwrotnie już jest źle??
Proponuję brać pół dawki lub zmienić lekarza.....
bzik do mieszczucha.20:11, 21.11.2024
Jeżeli ma wszystkie pozwolenia, święte prawo własności, moja ziemia i robię co chcę. Mam wrażenie, że jest ból i wysypka, że nikt nie zechce kupić dzialeczki pod 'dacze' wykrojone z hektarów ziemi rolnej...
Kabaret18:24, 21.11.2024
To są jakieś jaja!! Francuskie pieski próbują być ponad prawem! Nieraz człowiek przejeżdża obok kurników i wcale nie zauważa różnicy w powietrzu. Osobiście posiadam pole uprawne dosłownie za płotem aktywnej fermy w sąsiednim powiecie i żadnego przykrego zapachu nie odczuwam (z odległości 5 metrów!!!! 🙂🙂) to o czym mowa? Włączcie myślenie i dajcie się ludziom rozwijać, a nie robicie istną pajacerkę
Cyrk18:27, 21.11.2024
Pajac to z Ciebie.....
Wielki kumplu inwestora........😠😡
Melodia18:48, 21.11.2024
Czytając komentarze widać że większość pisze inwestor lub jego ,,przyjaciele"...
Przyjeżdżając przez Dąbrówkę Niwkę ogarniała mnie zazdrość że jest w tej gminie tak piękna miejscowość i jeden człowiek chce to popsuć ? Żenada.....
Trzymam kciuki za wygraną mieszkańców...
W artykule jest opisane gdzie powinny powstawać takie obiekty zagłady...
Powodzenia Mieszkańcy Dąbrówki Niwki!
Scania aa19:11, 21.11.2024
Po pierwsze, to nikt tu niczego nie chce psuć tylko zadbać o swoją i swoich bliskich dupe na starość, każdy orze jak może i ma do tego prawo.
A po drugie to rolnictwo było od zawsze z wsią związane i tak powinno zostać. Tutaj można zaobserwować doskonały przykład w którym wielkie państwo z miasta sprowadza się na wieś i za wszelką cenę chcą z niej zrobić krainę mlekiem i miodem płynącą - a to wcale tak nie działa. Gdyby ten człowiek człowiek chciał zbudować swoje kurniki na obrzeżach miasta to by go wyśmiali, więc buduje tam gdzie tego miejsce i żadne patafiany mu w tym nie przeszkodzą. Nie znam tego pana osobiście ale współczuje mu takich sąsiadów - typowych psów ogrodnika, bo sami się za coś nie wezmą a komuś nie dadzą bo niby „ŚmIeRdZi”, a tak naprawdę chodzi im gula bo ktoś będzie miał lepiej niż oni. Dajcie sobie ludzie na luz bo to jakaś jedna wielka paranoja. Protestujecie przeciwko budowie takich rzeczy a później i tak pójdziecie to sklepu kupić pierś czy inne udka na niedzielny obiad w swoim cukierkowym świecie, żenada.
Jak 18:56, 21.11.2024
Jak to mozliwe ze dostal pozwolenie na budowe kurnika od budynkow mieszkalnych w odleglosci 70 m skoro prawo nakazuje minimum 270 m?
Do Wójta19:19, 21.11.2024
Na to pytanie z pewnością odpowie gmina....
Czytając artykuł zaciekawił mnie fragment o podejściu gminy do sprawy....
Jak można porównać takie obiekty do garażu??
Z tego co wiem to inwestor jest przybyszem do tej miejscowości więc dlaczego nie chce stawiać fermy tam skąd pochodzi??
Dziwne jest też to że w.w pan startował na radnego w gminie....
W tej sprawie jest wiele pytań i niewiadomych lecz każdy wie o co chodzi...
tak19:22, 21.11.2024
Podobno jeszcze nie dostał, a sprawa jest w toku. Ale pisząc taki komentarz albo w ogóle artykuł trzeba się trochę doinformować a nie polegać na informacjach podanych przez Bóg wie kogo. Szukałam kiedyś informacji na temat tego przedsięwzięcia i wiem w którym miejscu inwestycja ma powstać. Policzyłam odległość i wcale to nie jest 70m... Ktoś tutaj gubi się w tym co mówi aby postawić się w lepszym świetle.
...19:32, 21.11.2024
Odnosząc się do komentarza osoby "Do Wójta" - ta rodzina mieszka tu od pokoleń, a jedynymi przybyszami są osoby które protestują. Śmierdziały im spaliny w mieście? To teraz będzie im śmierdzieć z kurników. Jak im nie pasuje niech spier... na wyspy turystyczne, tam są piękne krajobrazy i może chociaż tam nie śmierdzi.
Pokolenia20:26, 21.11.2024
Do ,, ......" 40 czy 50 lat temu nazwiska p. inwestora nie było w tej miejscowości także rodzina o tym nazwisku od jakich pokoleń zamieszkuje wioskę? Widać kto jest przybyszem...
12422:07, 21.11.2024
Do ........
Mieszkańcy też nie są przybyszami.....
W tych miejscach co teraz mieszkają,mieszkali ich dziadkowie......
Nikt z nich z miasta nie jest.......
To niech inwestor stawia fermę w rodzinnej miejscowości.......
Tam ma swoją gospodarkę.......
A na Niwce tylko mieszka.....
Miasto19:18, 21.11.2024
Czytając komentarze negujące kurnik odnoszę wrażenie że piszę to jedna osoba . I to od razu atakuje innych komentujących . Ten Pan ma prawo poświęć kurnik na swojej ziemi . Kury bydło itp choruje się na wsi . Są dwa kurniki i jakoś nie protestuje nikt żeby były zamknięte . Z nich nie śmierdzi? Może wiatr w inną stronę wam wieje czy o co chodzi? Ktoś w artykule napisał że ziemię dostał od rodziny , któreś tam pokolenie . To przepraszam bardzo co was dziwi? Nie wiecie co się na wsi robi i choruje ? Współczuję temu Panu sąsiadów bo agresja kipi w komentarzach i na FB i tutaj . Trzymam za Pana kciuki , niech spełnią Pan swoje marzenia . A jak tak chcecie rządzić terenem tego pana to wykupcie teren od tego Pana dyrygujcie co tam może być postawione a co nie.
Pan Czarodziej 19:30, 21.11.2024
Czytając komentarze kłania się czytanie ze zrozumieniem 🤣
Ale *%#)!& nie przetłumaczysz a mądrym tłumaczyć nie trzeba!
Trzymam kciuki za Was mieszkańcy Dąbrówki- Niwki! My na swoim terenie powstrzymaliśmy ten proceder chociaż do domów było dużo dalej.
Prawa człowieka na pierwszym miejscu!
Społeczność górą a nie jednostka!
A pan inwestor niech zacznie szukać innego pola pod inwestycję! Taka moja rada.
Do Alojzy 20:04, 21.11.2024
Od granic działki się liczy człowieku . Ci ludzie chyba na powietrzu też przebywają . Współczuję jeśli to powstanie … trzymam kciuki , walczcie o swoje dla siebie i dla waszych dzieci . W tej gminie to same kurniki jak tam żyć ….
Alojzy20:45, 21.11.2024
No to nawet jeśli, od granicy Pana Marcina do granicy najbliższej działki jest 100 m także farmazon i hooy
Inspektor do &qu20:56, 21.11.2024
Liczymy od budynku do budunku czyli od obory czy kurnika do zabudowań sąsiednich.
Licząc tak jakPan mówi mając dzialkę 10 ha wraz nie było by możliwość budowy ze względu na zbyt bliskie sąsiedztwo.
Ciężko w tym kraju robić coś więcej.
Gapi21:30, 21.11.2024
Do JZ.
Inwestor nie jest posiadaczem ziemi od pokoleń...
Ten człowiek startował z ramienia wójta na radnego...
Przypadek?
A co do szarych ludzi,to są tak samo mieszkańcy i mają prawo godnie żyć....
Nawet tych 30 mieszkańców...
Dziwne,ze dopiero po przekazaniu gruntu pod drogę, ukazało się obwieszczenie o planowanej inwestycji...
Przypadek?
Może jeszcze szanowni urzędnicy otworzą w tej miejscowości wysypisko śmieci..?
Mieszkancy walczcie o swoje....
Macie o co.....
Kurczaki z takich ferm są szprycowane antybiotykami,
W ciepłe dni z takich ferm odór jest nie do wytrzymania.....
Do Gapi21:41, 21.11.2024
To że startował na radnego z ramienia wójta to o niczym nie świadczy, a na takie stanowiska wybiera się osoby kompetentne i mające trochę pojęcia w pewnych tematach, także mógł zobaczyć w nim coś czego nie widział w innych, proste.
A to że obwieszczenie się ukazało dopiero po oddaniu gruntów to nie wiem jakie to ma powiązanie. Równie dobrze mogło się to ukazać rok wcześniej lub rok później. Takie dochodzenia i stawianie domysłów nie ma sensu internetowy detektywie
Gapi22:10, 21.11.2024
Właśnie..
Wybiera się osoby kompetentne ....
A Pan inwestor w takim razie nie był takową osobą,skoro nie został wybrany......
Serdecznie nie pozdrawiam
Do gapi22:49, 21.11.2024
Po prostu ludzie zaufali osobie która była wcześniej. Takie już jest społeczeństwo że nie dają szansy nowym, a maglują wraz to samo w kółko. Zobacz co się dzieje z rządem - w kółko tylko przepychanka pis po pis po - żadnej świeżości bo tak się juz ludzie nauczyli
NoICoŻeRudy20:32, 21.11.2024
Mamy jakiś porządek prawny i obowiązujące przepisy według których to prawo decyduje czy taka inwestycja może powstać na danym terenie, a nie grupa mieszkańców. Jeżeli wszytko jest w porządku to jak najbardziej powinna powstać ta inwestycja.
Przeciwnikom inwestycji proponuje w akcje protestu nie odwiedzać KFC bo przecież kurczaki ble najlepiej jak przyjadą z Ukrainy lub Ameryki Łacińskiej wtedy smaczniejsze.
Daleko od szosy20:41, 21.11.2024
Brawo. Popieram. Tylko narzekać, zazdrościć i dokuczać potrafimy. Ciągle wszystko wszystkim przeszkadza.
Elokwentny21:06, 21.11.2024
Jeszcze się okaże,czy wszystko jest według prawa.....
Raport środowiskowy itd......
Do Elokwenty 21:44, 21.11.2024
Czy coś Pan wie co nie zostało powiedziane?
Czy to tylko insynuacje?
Elokwentny22:18, 21.11.2024
Prawda się obroni......
Papier wszystko przyjmie.....
Ale do czasu.....
Chłopak z sąsiedztwa11:14, 22.11.2024
Kupując działkę na wsi, trzeba się liczyć z tym że może powstać po sąsiedzku kurnik lub obora!!!!1
renault MAGNUM 12:05, 22.11.2024
Mam nadzieję że inwestor postawi obiekt i będzie zarabiał i płacił podatki
Magnumka u Dziada 12:10, 22.11.2024
I dobrze Pan mówi, Nie mogą się ludzie wzbogacać, Państwu trzeba swoje oddać
Prywaciarz 15:53, 22.11.2024
Mam nadzieję że inwestycja powstanie i inwestor będzie zarabiał żył po swojemu
Pan Czarodziej 21:13, 22.11.2024
Doinformuj się trochę na temat podatków płaconych przez takich ,, inwestorów,, za nim zaczniesz pisać takie farmazony
Sąsiad 12:05, 22.11.2024
I dobrze, niech budują od Tego jest wieś
Kubala 18:48, 22.11.2024
Ale z zazdrości ludzie wszystko powiedzą
Spójrz na babę rosyjską skumaj krowę niemiecką Ci co narzekają niech z Polski spiexxxxają
Pan Czarodziej 20:34, 22.11.2024
Ale jesteście śmieszni obrońcy kurników.
Z artykułu wynika że to nie jakiś kurnik, a ferma, to zasadnicza różnica!
Wasza wiedza jest na poziomie poniżej zera. Nie znam, nie czytam ale skomentuje.
A dla wszystkich nieświadomych, odległości mierzy się od granic działek.
Poczytajcie trochę a wasz tępe mózgi może się trochę oświecą!
U nas było dużo dalej, wygrało dobro ludzi! Tu też tak będzie. Jak wynika z artykułu Rzecznik już wkroczył do akcji!
A ilość komentarzy popierających kurniki świadczy tylko o tym jak inwestor już trzęsie portami haha
Czytelnik21:00, 22.11.2024
Zróbcie inwentaryzację obiektów tego typu w gminie..... Do niedawna w jednym z zagłębi ferm była totalna samowolka fermy rosły niczym grzyby po deszczu ....
Oczywiście do pewnego czasu.... teraz tam już jest taka produkcja oparów że pozwoleń nie wydają... W gminie Skórzec na małym obszarze będzie także kumulacja także powodzenia. Tym bardziej w terenie zamieszkałym.....
TA 00:21, 23.11.2024
Trzęsie portami to tam taka jedna pani 🤣🤣🤣🤣🤣
Pan Czarnoksiężnik16:30, 23.11.2024
Chyba wiem o kim Pan mówi, mimo że pracuje w sanepidzie to i tak Marcin pozwolenie on nich dostał 🤣🤣🤣
Pan Czarodziej 20:31, 23.11.2024
Oj to już naprawdę macie w gaciach!
Proponuję dobrze zapoznać się z etapami postępowania, wszystkie te opinie są o kant d.u.py, u nas też miał wszystkie i co... i nic nie postawił...
Ciemnogród tam u was panuje... 🤣
Poczytajcie trochę... O ile umiecie, a nie piszecie farmazony.
Czytelnik18:07, 24.11.2024
Czytając komentarze zastanawiam się czy gmina to jeszcze gmina czy budynek ustaleń indywidualnych....
Jeżeli większość mieszkańców wnosi sprzeciw dodatkowo mieszkańcy sąsiednich wiosek też nie chcą takich obiektów to chyba o czymś świadczy....
Czy wszystkie wioski muszą być owieszone banerami ,, stop przemysłowym fermom"??
Nikt nie widzi że jest z tym problem?
Dlaczego tak duże obiekty powstają wśród zabudowań?
Pytań może być jeszcze więcej, lecz główne pytanie jest do urzędów wydających pozwolenia.... Gdyby taki obiekt powstał pod urzędem lub domem urzędnika hmmmm....
Zenon Martyniuk Pols12:45, 24.11.2024
Chyba jakiego sosiada *%#)!& boli ze ktoś chce postawić coś ale tak z jajem a taka inwestycja trochu kosztuje. Majo ludzie kase to niech budują a nawet jak w kredycie życzę powodzenia 🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠
5 1
Ciekawe drogi "Mieszkańcu"jak tobie by pobudowano 10 ferm przy domu.....?
Trzeba być......,aby takie głupoty pisać...
Zgoda niech budują i się rozwijają,ale z dala od zabudowań.....
Jedni mogą postawić z dala a inni już nie?
😡
3 4
Żeby postawić zdala od zabudowań trzeba mieć do tego warunki, a jeżeli jest się właścicielem danej ziemi od pokoleń to czemu ma sobie czegoś na niej nie wybudować. Jeżeli wszystkie instytucje państwowe nie widzą sprzeciwu pod kątem ochrony środowiska itp, to opinia szarych ludzi jest ważniejsza? No nie oszukujmy się, są to jedne wielkie farmazony i zazdrość. Do tego technologie w dzisiejszych fermach są tak rozwinięte, że nieprzyjemny zapach unosi się dopiero w momencie wybiórki obornika. Więc ten dzień raz na dwa miesiące jest kroplą w morzu, tym bardziej że jest to wieś typowo rolnicza, a to że ktoś chce zrobić z wioski 30sto osobowej miasto No to sorry, problem leży w mentalności. Dodatkowo rozmawiam często z mieszkańcami Niwki i żaden nigdy podczas poruszania tematu działającej już tam fermy nigdy nie skarżył się na uciążliwy zapach czy inne niedogodności płynące z jej prowadzenia. Nie pozdrawiam.
3 1
Do JK to chyba z mieszkańcami nie tej Niwki rozmawiałeś, 🤣 , bo słyszałem coś innego, aaa zapomniałem że pan inwestor już uruchomił swoich trolli 😂
No cóż tonący brzytwy się chwyta
Na sensowną rozmowę
3 2
Na sensowną rozmowę z argumentami trudno liczyć... G.ł.upich nie sieją tylko co niektórzy się tacy rodzą 🤣
To ja współczuję mieszkańcom Niwki takiego inwestora