Stężenie pyłów przekraczało 2000% normy!

Podczas zim takich jak ta, którą mamy obecnie, poziom zanieczyszczenia powietrza na terenie miasta potrafi kilkudziesięciokrotnie przekroczyć dopuszczalne normy. Jak magistrat chce rozwiązać ten problem?

W trakcie tradycyjnego spotkania z mieszkańcami na Facebooku, które odbyło się 22 stycznia, burmistrz Piotr Płudowski nie miał wątpliwości: w okresie zimowym jakość powietrza w Łukowie jest zła.

Tysiące procent

Jak poinformował, na terenie miasta działają trzy mierniki zanieczyszczenia powietrza, dwa w systemie Airly i jeden w systemie Syngeos. Ten ostatni to czujnik miejski, który został zainstalowany na budynku Przedszkola Miejskiego nr 1 na ul. ks. Bednarczyka.

- Wskazane przez nie wyniki, które pojawiały się w mijającym tygodniu, były zatrważające - stwierdził Piotr Płudowski. - Mówimy tu o kilkusetprocentowym przekroczeniu norm, a w momentach, kiedy temperatura spadała poniżej -20 stopni, stężenie niektórych pyłów przekraczało 2000% normy - dodał, podkreślając, że te dane nie są dla władz miasta zaskoczeniem.

Włodarz miasta wytłumaczył też, skąd biorą się tak alarmujące wskaźniki:

-  To oczywiście wynik działalności człowieka, choćby transportu. A podstawowy udział w tym zanieczyszczeniu ma tzw. niska emisja, czyli paliwa kopalne, które spalamy, takie jak węgiel, drewno, olej opałowy czy gaz. No i niestety chyba również inne substancje, bo wszystko wskazuje na to że część mieszkańców pali w swoich przydomowych kotłowniach również innymi substancjami, co w sposób wyraźny odczuwamy szczególnie wieczorem.

Informujmy o śmierdziuchach

Burmistrz miał też radę dla tych z łukowian, którzy odniosą nieodparte wrażenie, że ktoś w ich otoczeniu pali rzeczy się do tego nienadające.

- Będę brutalny: musimy takie informacje przekazywać dalej - stwierdził. - Pamiętajmy, że działamy w naszym wspólnym interesie, w interesie zdrowia naszego, naszych dzieci i osób starszych. Proszę się nie wahać i dokonywać takich zgłoszeń.

Jak poinformował burmistrz, już w 2020 r. do Urzędu Miasta były kierowane pytania, co mieszkańcy mają robić, w podobnych sytuacjach. Okazuje się, że wpłynęło wówczas 6 zgłoszeń tego typu. Na wszystkie te doniesienia magistrat zareagował, doprowadzając do przeprowadzenia kontroli przez urzędnika w obecności policji.

- W tych 6 sytuacjach nie było jednak żadnego przypadku palenia paliwem innym niż paliwo dedykowane do danego rodzaju paleniska. Z czego więc mogło wynikać to wrażenie zgłaszających? Bardzo często niestety dochodzi do niewłaściwego sposobu rozpalania paleniska na etapie rozgrzewania przewodu kominowego i właśnie to powoduje bardzo nieprzyjemne towarzyszące temu zjawiska, jak chociażby zapachy - wyjaśnił włodarz Łukowa.

Zapewnił jednak, że urząd miasta jest otwarty na informacje osobach, które regularnie palą w piecach „czymś innym”. I że pierwszą instancją, której urzędnicy je przekażą, jest łukowska policja.

Dla czystego powietrza

Piotr Płudowski skierował do mieszkańców jeszcze jeden apel:

- Zachęcam też państwa do tego, żebyście, jeżeli waszych domach są jeszcze te tradycyjne, węglowe źródła ciepła, ale gaz ziemny, przechodzili na ten stopień wyższy poziom ogrzewania mieszkania.

Podkreślił przy tym, że jeszcze w styczniu magistrat uruchomi Miejski Program Ograniczania Niskiej Emisji. Tak jak w ubiegłym roku, miasto planuje objąć nim kilkadziesiąt gospodarstw domowych.

- Niedawno informowałem państwa o tym, że w urzędzie będzie osoba odpowiedzialna za pomoc w przygotowaniu wniosków związanych z ogólnopolskim programem „Czyste Powietrze”. Niebawem, kiedy ten pracownik zostanie przeszkolony przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie, informacje w tej sprawie będą się pojawiać na stronie urzędu miasta - zapowiedział burmistrz.