Dać szansę polskiemu drobiarstwu

Trwa Ogólnopolskie Sympozjum Hodowców i Przetwórców Mięsa Drobiowego. – Spotkaliśmy się nie po to, żeby narzekać – mówi Krzysztof Borkowski.
Trwające 23 i 24 października w Dworze Mościbrody. (gm. Wiśniew) sympozjum zorganizowała Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego przy wsparciu Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego.
– Jeśli chodzi o produkcję i eksport drobiu, Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie oraz trzecie miejsce w świecie, a sam region siedlecki stoi producentami kurczaków i indyków – tłumaczy jeden z pomysłodawców sympozjum, Krzysztof Wawrzyniec Borkowski. Jak dodaje, stąd wzięła się idea spotkania przedstawicieli całego łańcucha produkcji drobiarskiej: hodowców, przetwórców, producentów pasz, ale też ekspertów z zakresu ekonomii, marketingu, biotechnologii i mikrobiologii. – Chodzi o to, by dać szansę polskiemu drobiarstwu, bo możemy wygrać dobrą organizacją i jakością, zapewniając Polakom mięso wysokiej jakości, atrakcyjniejsze od tego z Ameryki Południowej czy Ukrainy – podkreśla.
I dodaje: – Spotkaliśmy się nie po to, żeby narzekać, ale żeby pokazać, że bierzemy sprawy w swoje ręce. Jednym z gości piątkowych obrad był wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekazaliśmy mu, że naszemu państwu potrzebny jest offset, czyli sprzedawanie polskiej żywności tam, gdzie kupujemy broń, np. w Korei Południowej. Dyskutowaliśmy także z przedstawicielami Kazachstanu, Uzbekistanu, krajów afrykańskich i amerykańskich czy Chin, gdzie chcemy kierować polską żywność.
Sympozjum w Dworze Mościbrody zakończy się w piątek późnym popołudniem. W programie znalazły się: panele eksperckie, debaty i prezentacje naukowe, a pierwszego dnia nie zabrakło też pokazu kulinarnego prowadzonego przez znanego kucharza Roberta Sowę czy recitalu piosenkarki Ireny Kosińskiej.
Tymczasem Krzysztof Borkowski już zapowiada kolejne edycje sympozjum. – Moim marzeniem było, żeby to spotkanie odbywało się we wschodniej Polsce. Chcemy pozyskiwać pieniądze z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego i organizować je właśnie tutaj, żeby ożywiać wschód Polski. Produkujemy dużo i chcemy gościć ludzi, którzy będą wspierać ten teren – mówi.