Siedleccy radni w obronie dobrego imienia papieża

Podczas Rady Miasta Siedlce radni podjęli uchwałę o obronie dobrego imienia Jana Pawła II.

Projekt uchwały podpisało 11 radnych, a w jego treści zwrócili uwagę na szczególne miejsce, jakie w historii narodu i świata zajął papież.

- Z ubolewaniem musimy stwierdzić, że w ostatnim czasie, ma miejsce w Polsce zmasowana akcja poniżania, niesłusznego oskarżania i dyskredytowania osoby Świętego Jana Pawła II - rozpoczęli słowami wprowadzenia pismo.

Uchwała ma na celu wyjść z inicjatywą obrony imienia papieża-Polaka, a szczegóły zostały przedstawione w odrębnych dokumentach.

Iwona Orzełowska zarzuciła radnym hipokryzję, nawiązując do jednej z ostatnich uchwał podejmowanych podczas sesji, która stawała w obronie rodzin i dzieci. Radna stwierdziła, że urząd to nie kaplica, a w Polsce panuje wolność wyznania.

- Jestem fanką Jana Pawła II - jestem chrześcijanką. Tutaj, to nie jest kaplica, jak zechcę o wartościach wiary rozmawiać to pójdę do kościóła - alarmowała radna Orzełowska, która ostatecznie nie oddała głosu w sprawie.

Głosu w sprawie nie oddał radny Mariusz Dobijański, który swój wybór argumentował następująco:

- Nie czuję się upoważniony do działań w tej kwestii(...) Nie chcę poruszać tych wątków, bo wiem na ten temat bardzo niewiele - radny oddał sprawę w ręce Watykanu.

Przeciw projektowi uchwały był radny Drabio, który podsycał dyskusję na temat pedofilii i działań, które miałby kamuflować papież.

- Wskazujecie argumenty, że papież podejmował walkę z pedofilią, ale co z tego, jak pedofilia się działa i nie tylko za komuny. Gdy komuna upadła, dalej była pedofilia, było przenoszenie z parafii do parafii...- wyliczał radny Maciej Drabio.

Do ataków ustosunkował się radny Chojecki, jeden z pomysłodawców projektu uchwały.

- Nikt nie mówi, że nie było przypadków pedofili. Mówimy o ataku na Jana Pawła II.  W materiałach, w których formułowane są zarzuty wobec papieża, nie ma odrobiny troski o ofiary, a jest wyłącznie budowana narracja oskarżania Jana Pawła II -radził rozdzielić dwie odrębne sytuacje Robert Chojecki.

W wyniku głosowania dyskusję zamknięto, a następnie ponownie przywrócono. Po ponownym głosowaniu za przyjęciem projektu uchwały było 13 radnych.