O wielkim szczęściu może mówić młoda mieszkanka Kotunia, która straciła panowanie nad samochodem na jednej z ulic Nowych Iganiach.
Kobieta z poważnej opresji wyszła prawie bez szwanku. Wypadek wydarzył się na ulicy Prądzyńskiego w Nowych Iganiach pod Siedlcami. Młoda kobieta na ostrym łuku straciła panowanie nad samochodem. Na śliskiej jezdni wpadła w poślizg, auto bokiem uderzyło w słupek bramy prywatnej posesji, po czym dachowało. Kierująca sama opuściła samochód leżący na dachu. Nie odniosła poważniejszych obrażeń oprócz niegroźnego urazu palca dłoni. – Jest bardzo ślisko i nic nie mogłam zrobić, gdy mój samochód wpadł w poślizg – tłumaczyła policjantom drogówki.
