Wszedł nocą przez dach, sforsował drzwi do biura i włamał się do sejfu, z którego zabrał 50 tysięcy złotych. Przez kilka miesięcy pozostawał nieuchwytny, aż w końcu wpadł na Śląsku. 34-latek podejrzany o kradzież z włamaniem w jednej z firm w Węgrowie został zatrzymany i przewieziony do lokalnej komendy. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w kwietniu tego roku. Mężczyzna pod osłoną nocy wszedł na teren ogrodzonej posesji firmy, a następnie wspiął się na dach hali produkcyjnej. Korzystając z włazu dachowego, dostał się do środka, po czym przemieszczał się po obiekcie, wyłamując drzwi prowadzące do pomieszczeń biurowych. W jednym z nich znalazł metalowy sejf. Po sforsowaniu jego zamknięcia ukradł 50 tysięcy złotych i zniknął bez śladu.
Sprawą od początku zajmowali się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie. Intensywna praca operacyjna i dochodzeniowa doprowadziła do ustalenia personaliów sprawcy – 34-letniego mieszkańca powiatu chorzowskiego.
Policjanci namierzyli go na Śląsku, gdzie został zatrzymany. Następnie przewieziono go do Węgrowa, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem.
Za tego typu przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd.
(za KPP w Węgrowie)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz