Są szanse na 11. sezon „Rancza”. Ale wcześniej jubileuszowy zjazd fanów

To już 20 lat od rozpoczęcia zdjęć do kultowego serialu. Jest co świętować.
Reżyser Wojciech Adamczyk bardzo dobrze pamięta dzień, w którym trafił do niego scenariusz pierwszych 6 odcinków serialu „Ranczo”. – Dostałem coś zupełnie wyjątkowego. Były w nich: absolutnie zbieżne z moim poczucie humoru, świetne dialogi i wyraziste postacie. Oraz to, na czym scenarzyście Andrzejowi Grembowiczowi (podpisanemu jako Robert Brutter) zawsze zależało: żeby przy okazji rozrywkowego serialu w nieco oświeceniowym duchu „bawiąc, uczyć” – przypomina sobie.

Rekordowo i kultowo
I od razu dodaje: – Potem przyszłość pokazała, że moje przypuszczenia były słuszne. Ale nikt z nas nie przypuszczał, że to będzie taki sukces, jaki odnieśliśmy.
Bo za „Ranczem” poszedł nie tylko sukces, ale i kultowość, którą w Polsce obdarzone są naprawdę nieliczne filmy czy seriale. – Uświadomiła nam to dopiero reakcja widzów – przyznaje Wojciech Adamczyk. – Najmocniej odczuliśmy ją po pierwszym sezonie, kiedy Telewizja Polska była sceptycznie nastawiona do kontynuacji. Fani serialu, sami siebie nazywający „ranczersami”, protestowali na Woronicza i podpisywali się pod petycją, która zmieniła decyzję władz TVP. Dzięki temu nie tylko powstał drugi sezon, ale przed nim powtórzono cały pierwszy. Okazało się wtedy, że oglądalność sięgnęła 6-6,5 mln widzów, co jest rekordem, jeżeli chodzi o takie powtórki.
To, że serial stał się fenomenem społecznym, jego twórcy odczuli już w trakcie prac na planie drugiego sezonu. Wtedy to do wsi Jeruzal w gminie Mrozy, która „gra” Wilkowyje, po raz pierwszy przyjechała ogromna grupa fanów, chcąca zobaczyć „Ranczo” na własne oczy. – Takie zainteresowanie na początku było dla nas zaskoczeniem, a potem czymś absolutnie radosnym – zdradza reżyser.

Zlot, jubileusz, konkursy
Równie szybko powstało forum internetowe, gromadzące „ranczersów” i zaczęto organizować zloty fanów. Wojciech Adamczyk był gościem ubiegłorocznej edycji zlotu w Jeruzalu. I nie szczędzi jej pochwał: – Takie spotkanie to marzenie każdego twórcy. Nam udało się to marzenie spełnić, z czego jesteśmy niezwykle dumni.
IV Ogólnopolski Zlot Fanów Serialu „Ranczo” odbędzie się w tym roku w sobotę, 16 sierpnia. Organizator – Gminne Centrum Kultury w Mrozach – zapewnia, że atrakcji nie zabraknie. Jeruzal będzie gościć „Jarmark folkowy w Wilkowyjach”. Na scenie wystąpią aktorzy znani z serialu (choćby Pietrek, czyli Piotr Pręgowski) ze swoimi programami artystycznymi, przewidziane są też spotkania z fanami. Poza tym rozstrzygnięte zostaną konkursy – na sobowtóra postaci z „Rancza” czy kolejnego ogólnopolskiego quizu wiedzy o kultowej produkcji, organizowanego przez oficjalny fan club. Będzie też koncert „Na ranczerską nutę”, w którym wystąpią zespoły muzyczne i taneczne mające w repertuarze utwory związane z serialem.
W tym roku Wojciech Adamczyk nie odwiedzi zlotu w Jeruzalu. Ale ma ku temu poważny powód. Tego samego dnia o 20.00 w odległej o 13 km stolicy gminy, czyli Mrozach, będzie reżyserował i prowadził Koncert Piosenki Ranczerskiej. – To część akcji „Lato z Radiem i Telewizją Polską”. Zaprezentujemy utwory, które były obecne w serialu, ale też w nawiązujących do niego sztukach teatralnych. Koncert będzie transmitowany na żywo przez TVP 2 – zapowiada.

Będzie zamknięcie w wielkim stylu?
A „Życiu Siedleckiemu” zdradza, że serial, którego ostatni odcinek miał swoją premierę w listopadzie 2016 r., może jeszcze wrócić na srebrne ekrany: – Telewizja Polska prowadzi rozmowy ze „Studiem A” w sprawie realizacji 11. sezonu. Dysponujemy napisanym przez śp. Andrzeja Grembowicza scenariuszem. Początkowo miał powstać film, ale potem został rozszerzony do 5 odcinków. Dopracowujemy go wspólnie z producentem Maciejem Strzemboszem, ponieważ musimy uwzględnić upływ czasu od napisania pierwszej wersji. Dziś mogę zdradzić, że to opowieść adresowana przede wszystkim do miłośników tego serialu. Kontynuacja, ale jednocześnie uroczyste zamknięcie go w wielkim stylu.
Jak informuje reżyser, wszyscy aktorzy znani z serialu zostali powiadomieni o możliwej kontynuacji i wyrazili chęć uczestniczenia. Czy to znaczy, że 11. sezon dojdzie do skutku? – Wielką role odegrają na pewno finanse. Wymagania wobec seriali rosną cały czas, ponieważ platformy streamingowe, wspomagane gigantycznymi kwotami, dyktują, co jest atrakcyjne. Scenariusz, którym dysponujemy, jest w moim przekonaniu bardzo atrakcyjny, także wizualnie, ale wiążą się z nim też odpowiednie koszty. Czekamy na reakcję Telewizji Polskiej – kończy.