Uwaga na lisy!

Od kilku miesięcy miasto przeżywa istny najazd lisów. Zwierzęta łapią kury i buszują po posesjach. Magistrat ostrzega mieszkańców.

Jak donoszą lokalne media, na lisy narzekają najbardziej mieszkańcy ul. Stodolnej, która leży niemal w centrum miasta.

Ludzie się boją

Ogrody i sady na tej ulicy przylegają do łąk nad łukowską rzeką Krzną. Podobno w tych okolicach żyje kilka lisich rodzin. Rude drapieżniki wchodzą na podwórka i często duszą kury. Mieszkańcy są podenerwowani, bo boją się także o bawiące się na podwórkach dzieci.

- Przecież mogą je pogryźć, na nas już się rzucały - mówią z przerażeniem.

Miejscowi postanowili odstraszać lisy we własnym zakresie. Zaopatrzyli się więc w korkowce i pistolety hukowe. Interweniowali też u burmistrza Łukowa i w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii i w Państwowej Straży Łowieckiej.Po ich naciskach Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta do Państwowej Straży Łowieckiej prośbę o pomoc w odłowieniu i przewiezieniu lisów do ich naturalnego środowiska.

O czym pamiętać?

Pismo zostało wysłane pod koniec lipca. W oczekiwaniu na reakcję łukowski magistrat opublikował komunikat nawiązujący do ostatnich doniesień i zgłoszeń dotyczących obecności dzikich lisów na terenie Łukowa.Jak w nim przypomniał, lisy wyrządzają spore szkody w kurnikach, na gruntach uprawnych i ogródkach działkowych. Są też zagrożeniem w ogrodach, na placach zabaw w okolicach ruchliwych szlaków komunikacyjnych oraz na drogach biegnących przez lasy lub w ich pobliżu, a ponadto mogą powodować tragiczne w skutkach wypadki. Ranny, np. potrącony przez samochód, lis oraz lisica chroniąca swoje młode mogą być agresywne i bardzo niebezpieczne.

Urząd miasta zaleca, by bezwzględnie utrzymywać czystość i porządek na swoich nieruchomościach, bo nieskoszone grunty, w tym nieużytki i łąki, są schronieniem dla zwierzyny dziko żyjącej, która może stwarzać zagrożenie i wyrządzać szkody materialne. W żadnym wypadku nie należy wyrzucać odpadów żywnościowych w miejscach do tego nieprzeznaczonych - mogą one przyciągać dziko żyjącą zwierzynę, poszukującą łatwej zdobyczy.

W wypadku zauważenia lisa, gdy samemu nie zostało się przez niego dostrzeżonym, nie wolno wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Należy spokojnie oddalić się z tego miejsca. Jeśli doszło do spotkania, nie wolno lisa niepokoić. Najlepszym wyjściem jest stanie w bezruchu, ponieważ ucieczka może sprowokować zwierzę do ataku. W razie nieprzewidzianego kontaktu z lisami w otwartym terenie, w żadnym wypadku nie wolno się do nich zbliżać! Należy zachowywać się na tyle głośno, aby zwierzę mogło nas wcześnie zauważyć - z natury lis nie zaatakuje człowieka, jeżeli nie zostanie sprowokowany. Z kolei w przypadku spotkania z lisem w terenie zamkniętym nie należy zwierzęcia łapać, szczuć na niego psa ani zapędzać do miejsc, z których nie ma drogi ucieczki. Lis sprowokowany lub bez możliwości ucieczki na pewno zaatakuje. W celu przepłoszenia lisa należy klaskać lub wykonywać szybkie ruchy rękami w miejscu. W żadnym wypadku lisa nie wolno gonić. W miejscach zauważenia świeżych śladów bytności lisów należy zachować szczególną ostrożność. Nie wolno szczuć dzików psami - psy wyprowadzane winny być na smyczy;. Szczególnie po zmroku należy unikać zarośli oraz łąk zlokalizowanych poza obszarem zabudowanym. Dzieci nie powinny samotnie przebywać w rejonach, gdzie pojawiają się lisy, a małe dzieci powinny być zawsze pod opieką dorosłych. Lis, który sprawia wrażenie oswojonego, nadal pozostaje niebezpiecznym zwierzęciem. Nie wolno więc do niego podchodzić, drażnić, głaskać, karmić.

Śmietniki przy posesjach należy zamykać, nie należy zostawiać worków ze śmieciami obok pojemników na śmieci. „Należy zgłaszać służbom komunalnym wszystkie nielegalne wysypiska odpadów, także fakt podrzucania odpadów komunalnych do koszy na śmieci usytuowanych na przystankach autobusowych oraz w innych miejscach nie przeznaczonych do tego celu” - kończy swój komunikat Urząd Miasta Łuków.

fot.: zdjęcie podglądowe pixabay