Dzięki pomocy władz powiatu, firmie PKS Łosice udało się przetrwać kolejny trudny rok.
Łosickie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej jest jedynym prosperującym PKS w Polsce w ośrodku poniżej 10 tysięcy mieszkańców. W 2010 łosicki PKS został skomunalizowany i od tamtego czasu mimo licznych prób, przedsiębiorstwo nie zostało sprywatyzowane. Przedsiębiorstwo obecnie podlega pod powiat. Mimo ekstremalnie trudnego roku dla przewoźników w całym kraju, łosicki PKS nie ogłosił upadłości i cały czas może liczyć na wsparcie starostwa.
Na ostatniej sesji rady powiatu która odbyła się 29 stycznia, ustalono od początku 2021 na świadczenie usług na przewóz osób na terenie powiatu łosickiego na trasie ponad 500 tysięcy kilometrów, łosicki PKS otrzyma wsparcie w maksymalnej wysokości nieco ponad 1 mln zł brutto. Ustalono także stawkę wozokilometra, który wyniesie 4,50 zł za jeden przejechany kilometr. Radni przyjęli uchwałę jednogłośnie.
- Zależy nam wszystkim na dobru mieszkańców i pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Każde miejsce pracy w obecnych trudnych czasach jest cenne - powiedział radny Paweł Czmoch, opiniując uchwałę jako przewodniczący powiatowej komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu, Finansów, Ładu i Porządku Publicznego.
- Dzisiaj było u nas trochę nerwowo, nasze działania zakończyły się sukcesem. Podpisaliśmy umowę, dzięki której udało nam się dofinansować styczeń dla PKS - przyznał na początku sesji starosta Janusz Kobyliński.
PKS istnieje mimo pojawiających się z roku na rok trudności, ale władze spółki nie ukrywają, że ograniczenia epidemiczne znacząco dotknęły przewoźników. Przedsiębiorstwo od marca praktycznie wcale nie miało dochodów i zmuszone było dokładać do swoich przewozów. Od połowy marca firma funkcjonowała w bardzo ograniczonym zakresie. Sytuację udało się odbudować dzięki wygranym przetargom na przewozy w innych gminach (Wisznice, Konstantynów, Tuczna, Leśna Podlaska, Korczew). We wrześniu i październiku łosicki PKS odrobił straty, lecz listopad i grudzień był dla spółki bardzo bolesny.
- PKS istnieje, ale jest bardzo ciężko. Przetrwaliśmy dzięki wysiłkom załogi i bardzo dobrej współpracy z samorządem. Będę się starał z całych sił, których coraz mniej, walczyć o przewozy na terenie powiatu łosickiego. Każdy nasz grosz obarczony jest wielkim wysiłkiem. Jesteśmy zmobilizowani do jeszcze większej pracy i dziękujemy za udzielone nam zaufanie - powiedział podczas sesji Franciszek Kowaluk, prezes łosickiego PKS, piastujący swoją funkcję od prawie trzydziestu lat.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz