Zamknij

Droga, o której zapomniano. Nic tylko wsypać piachu i kwiaty zasadzić

PM 15:00, 04.07.2023 Aktualizacja: 09:44, 05.07.2023
2

Mieszkańcy Grochowa i okolic zorganizowali spotkanie, na które nie wszyscy odpowiedzieli swoją obecnością.

Licznie zebrani mieszkańcy gminy Sokołów Podlaski wyrazili swoje ogromne niezadowolenie związane z fatalnym stanem nawierzchni drogi powiatowej. Mowa o prawie 1000 metrów ulicy Rawicza w Grochowie, która od Drogi Krajowej 62 biegnie ( choć raczej czołga się) do miejscowości Czerwonka.

- To jest wstyd! Za czasów wojny tu był lepszy przejazd. A teraz to w te doły jedynie ziemi nasypać i bratki posadzić - mówił jeszcze przed spotkaniem sędziwy mieszkaniec Grochowa.

W spotkaniu, o którym poinformowano władze starostwa, wzięli udział wszyscy zaproszeni i zainteresowani tematem, jednak bez udziału głównego zarządcy drogi - czyli starosty lub wicestarosty.

- Pisaliśmy pisma, wysyłaliśmy informacje, mówiliśmy o dzisiejszym spotkaniu i właśnie tak zostaliśmy potraktowani - burzyli się mieszkańcy.

Sytuację dotyczącą kilometrowego odcinka drogi przybliżył radny gminy Sokołów Podlaski, który już kolejną kadencję walczy o odrobinę asfaltu dla mieszkańców. Jednak do rozmów nie dochodzi, ponieważ jak zauważają działacze z sesji rady powiatu osoba odpowiedzialna za ten teren tuż przed wolnymi wnioskami "ucieka jak szczur".

- Chcielibyśmy dogadać się ze starostwem. Bo jak chodziło o głosowanie i o wybory, to wszyscy o nas pamiętali. Teraz, gdy kolejny rok prosimy o remont nawierzchni pomija się nas i ignoruje. To nie pierwsze już takie spotkanie. Inni mieszkańcy również musieli swoje wychodzić, ale w czym my jesteśmy gorsi?  To jest prawie kilometr odcinka drogi. Nie chodzi nam o autostradę, a jedynie o nawierzchnię, która ułatwi dojazd do domów, do pracy i przede wszystkim do szkoły - mówił Wiesław Żelazowski.

Dziurawy jak ser odcinek drogi znajduje się przy Zespole Oświatowym w Grochowie. Jedna mieszkanka otwarcie przedstawiła, co widzi za oknem codziennie rano, gdy rodzice przywożą do szkoły swoje dzieci.

- Mieszkam tu obok i patrząc jak ci rodzice ledwo jadą w tych samochodach, mimo że każdy śpieszy się do pracy, a tym dzieciakom to głowy tak skaczą, że zaraz im odpadną to nic tylko ręce załamać - obrazowała codzienne widoki mieszkanka Grochowa.

Zespół Oświatowy to nie wszystko, ponieważ w pobliskiej miejscowości w Czerwonce znajduje się oddział przedszkola, do którego szkoła dowozi obiady. Jedynym plusem tej drogi może być fakt, że nie trzeba gnieść ziemniaków, bo po drodze i tak w termosach robi się puree.

- Codziennie, dwa razy dziennie dowozimy do przedszkola obiady. To jakaś tragedia, co trzeba przeżywać  i jak te obiady dojeżdżają tam ledwo ciepłe. Bo trasę, którą można pokonać w 5 minut, pokonujemy w 20. Dodatkowo, kierowca autobusu, który powinien tędy jeździć jeździ na około, nie ułatwiając dotarcia do szkoły uczniom, ponieważ jak podał - mniejsze koszty ponosi za dłuższą trasę, którą musi pokonać niż na naprawę i amortyzację pojazdu - mówiła dyrektor Zespołu Oświatowego w Grochowie.

Jednak jaki problem tkwi w braku asfaltu w drodze w Grochowie? W czym Grochów jest gorszy od mieszkańców Przywózek i Węży, którym udało się wylicytować remonty?  Dlaczego ulicy Rawicza nie można wyremontować?

- To jest droga powiatowa  i zadaniem gminy nie jest wyręczanie starostwa z jego obowiązków. My jesteśmy otwarci na współpracę, a nawet współfinansowanie tej inwestycji, bo to nasi wspólni mieszkańcy potrzebują bezpiecznego odcinka drogi, jednak tymi rozmowami starostwo nie jest zainteresowane - mówił wójt gminy Sokołów Podlaski Janusz Kur.

Gdzie zatem jest starostwo?

- W odpowiedzi na pismo informujące o dzisiejszym spotkaniu otrzymaliśmy tylko plik bzdur, informujący, że w danym terminie nikt się tutaj nie pojawi. Wyślemy więc kolejne pisma i znowu będziemy czekać na odpowiedź. Ja mam teczkę, zbieram te dokumenty, bo trochę się tego zbiera. Zbliżają się wybory, więc może radni i starosta znowu sobie o nas przypomni i zasypie obietnicami - dodał Żelazowski.

Na spotkaniu, w odpowiedzi na zaproszenie i informację o zdarzeniu, pojawiła się posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, która z ogromnym zdziwieniem wysłuchiwała komentarzy i zarzutów mieszkańców Grochowa. Dziwiąc się całej sytuacji i chcąc odłożyć na bok politykę podsumowała to spotkanie swoistym zapewnieniem o swoim wsparciu.

- Nie wyobrażam sobie, jak można było państwa dzisiaj zignorować i nie wziąć udziału w tych rozmowach. Ale odkładając polityczne aspekty na bok. Pragnę państwa zapewnić, że o ile moje obowiązki mi w tym nie przeszkodzą, wezmę udział w najbliższym posiedzeniu sesji rady powiatu i wykorzystując taką możliwość, zabiorę głos w państwa imieniu. Nie może być tak, że mieszkańcy są ignorowani i kategoryzowani. Zapewniam także, że wystosuje odpowiednie pismo do zarządcy drogi i postaram się dowiedzieć, co stoi na przeszkodzie, by ją wyremontować - mówiła, będąca głosem nadziei dla Grochowa, Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Czy wspólny głos wójta i posłanki, będą wystarczająco głośne, by przebiły mury starostwa?

(PM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

Z Grochowa Z Grochowa

3 0

Starostwo olałi nas, my olejemy ich przy urnie.

21:50, 04.07.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkaniecMieszkaniec

1 0

Po łebkach opisana sprawa, nie chodzi o ulicę Topolową !!!

23:39, 04.07.2023
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%