Mnóstwo pytań, a brak odpowiedzi...
Po tragedii, do której doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia pojawia się wiele pytań, stawianych zarzutów i żalu płynącego do wielu osób. Czy do tej tragedii naprawdę doszło jednej nocy? W tym miejscu odpowiedź jest prosta - Otóż nie! Śmierć dziewczynki była wynikiem wielu tragicznych w skutkach zachowań - jej matki, ojca, babci, bliskich i dalszych członków rodziny, sąsiadów, a także zupełnie obcych osób.
Z informacji jakie do nas docierały po ujawnieniu tragedii wynika, że zarówno babcia, jak i biologiczny ojciec zmarłej dziewczynki, szukali z nią kontaktu, jednak zatrzymana miała im ten kontakt utrudniać. Tylko czy bliscy wystarczająco o to walczyli? Z wielu źródeł wynika, że ojciec Emilki nie miał z nią bezpośredniego kontaktu nawet od roku. Czy przez ten czas udało mu się skontaktować lub zawalczyć o córkę?
W przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, jakoby ojciec miał się zgłosić o pomoc do siedleckiego MOPRu. Zapytaliśmy więc instytucję o komentarz w tej sprawie:
- Na pewno nie był zawiadomiony MOPR, u nas nie ma żadnej notatki pracowniczej, ani wyjść służbowych pracowników. Więc nie możemy tu mówić o tym, że byliśmy zawiadomieni. Zweryfikowaliśmy też niepełnosprawność dziecka i było ono orzekane w Powiatowym Zespole i miało uprawnienia do świadczenia pielęgnacyjnego. To świadczenie było prawdopodobnie wypłacane, ale na pewno nie przez MOPR - mówił Adam Kowalczuk dyrektor MOPR.
Klaudia G. mieszkała wcześniej z córką w jednej z podsiedleckiej miejscowości, dlatego podobne pytanie skierowaliśmy także do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, które wykazało, że anonimowe zgłoszenie z prośbą o interwencje wpłynęło do urzędu w czerwcu 2023 roku.
- Zgłoszenie, że w rodzinie może dziać się coś niepokojącego otrzymaliśmy w tamtym roku. Pracownicy socjalni udali się na niezapowiedzianą interwencję do rodziny, gdzie zastali mamę i babcię dziewczynki akurat podczas karmienia dziecka. Mająca wtedy prawie 2 latka dziewczynka, była zadbana, jej wygląd czy zachowanie nie budziło żadnych podejrzeń. Dziecko było w trakcie diagnozowania, jednak poza tym w rodzinie czy zachowaniu domowników nie stwierdzono nic niepokojącego. Nie mieliśmy kolejny zgłoszeń dotyczących tej rodziny, a interwencja nie dała przesłanek do ponownej kontroli - mówi kierownik GOPSu Karina Khattak.
Nic nie wskazywało na tragedię, więc dlaczego do niej doszło?
Głuche ściany...Czy faktycznie mieszkańcy bloku nie znali ani matki, ani dziewczynki? Czy nikt przez ostatnie miesiące nie zainteresował się brakiem dziecka u boku 25-letniej kobiety? Czy znajomi i towarzysze zabawy nie pytali z kim podczas nieobecności matki przebywa Emilka? Czy partner kobiety nie wiedział o istnieniu dziecka czy niewłaściwej opiece nad nią? Czy faktycznie 3-latka zostawała na długie noce sama w domu?
Po tym jak sprawa ujrzała światło dzienne większość osób z osiedla twierdziła, że nie zna kobiety, nie wie nic o dziecku. W rzeczywistości dopiero po wielu próbach udało nam się porozmawiać z jedną z mieszkanek osiedla, która odważyła się powiedzieć głośno o sytuacji.
- Wszyscy ją tu znali. I ją i dziecko. Niektórzy mówią, że nawet pytali o małą, ale wówczas mówiła, że jest chora i dlatego jej nie widać - opowiada kobieta.
Na pytanie, dlaczego nikt nic nie mówi odpowiada, że być może był to wstyd, że nie zareagowali lub strach... Na pewno wiele osób boi się zareagować, gdy widzi, że obok dzieje się coś niewłaściwego, wiele osób boi się konsekwencji i podawania swoich danych. Tak było w przypadku, gdy do redakcji wpłynęła informacja o możliwej tragedii Emilki. Wiele osób boi się o siebie, swoich bliskich, swoją reputację, relacje sąsiedzkie. Jednak najważniejsze pytanie brzmi - "A gdyby ktoś zareagował wcześniej?"
Gdyby ktoś zgłosił niepokój, że nie widzi dziecka? Gdyby zapytał czy mała jest w dobrej kondycji? Gdyby przychodnia upomniała się o szczepienie? Gdyby ktoś złożył anonimowy e-mail z prośbą o interwencję? Gdyby ktoś zawiadomił dzielnicowego? Gdyby znajomi upewnili się czy dziecko nie zostaje samo? Gdyby ojciec zawalczył sądownie o prawa do dziecka? Gdyby wszyscy nie udawali, że nie widzą i nie słyszą, a obce dziecko to nie ich sprawa?
Na te pytania nie ma odpowiedzi. Emilka już nie cierpi, a jej drobne ciałko została złożone w grobie. Jedyne, co w całej tej sytuacji pozostaje, to nadzieja, że my dorośli nie zawiedziemy kolejny raz.
On 11:18, 13.08.2024
Oczywiście że mogli zareagować wcześniej . Przynajmniej ojciec dziecka , biedny nie miał kontaktu bo się pewnie świetnie bawił . Widziałeś zdjęcia z zaręczyn z Ukrainą ? Bo ja widziałem na tiktoku ! Pół internetu już je ma bo on żył i tańczył a dzieciak umierał . Ja rozumem wszystko ale ku*** rok ? Tym bardziej że mieszkali w jednym mieście . Znajomi mi nie mówili że ona baluje. ? Napewno mówili ale nawet się nie zainteresował dzieciakiem . Tatuś następny na cele . Tyle . Niech sprawiedliwości stanie się za dość . Oboje dożywocie .
Misia 12:32, 13.08.2024
Jak przez rok można nie zainteresować się dzieckiem. A teraz zgrywa kochającego tatusia. Tfu.
Berdo14:33, 13.08.2024
Skąd wiesz, że ojciec nie pomógł?
Nie musisz nikogo obrażać, jeśli nie znasz prawdy
Rak 14:55, 13.08.2024
Ty jest napisane że rok nie odwiedził ? Telepatycznie pomagał ?
Mirka15:19, 13.08.2024
Szok . Mowa o jeden babci a druga od ojca strony ? Ma znajomości w gazecie że o niej nie piszą ???
Puk puk 18:59, 13.08.2024
Pewnie jakaś patola jak on sam . Straszna jest ta cała sytuacja oby sprawiedliwości stało za dość !
Abba16:20, 13.08.2024
Masz rację. Widać, że jesteś ojcem tym bardziej rozumiesz stanowisko jakie facet powinien zająć. Tatuś rok nie miał kontaktu z córką pustej ,, matce,, zostawia dziecko i zdziwienie. Nie widział z kim i w jaki sposób się rozwodzi? Nie bo znalazła się nowa i szczęśliwy. Oboje powinni ponieść konsekwencje. Matką i Ojcem się jest nie BYWA!
Pomoc 17:44, 13.08.2024
On już ma dzieciaka ! 9 letniego ! Odebrane prawa rodzicielskie od lat . To o czym mowa ! Tamtego też pewnie nie widział to może czas sprawdzić bo patrząc po jego partnerkach i po nim to ręce opadają .
Wrr17:46, 13.08.2024
Szok ! Patologia !
Egoist 14:01, 14.08.2024
Tak ma dziecko na 100% starsze . On jest chyba z Polaków ale ręki nie dam sobie uciąć . Kiedyś się kolegował z moim sąsiadem wiec patologia i dno . Nie bronię tej dziewuchy bo należy jej się odwdzięczenie od losu ale zdrowa to ona nie jest . Ja bym nie dał dziecka chorego chorej na wychowanie . Mi tu pachnie spychologia pozbyciem się problemu czyli niepełnosprawnego dziecka . Ale tu tym dobrze skomentował bawiła się na Siedlcach to on musiał wiedzieć ale w dupie miał . Ale niektóre artykuły przekłamane są cholerę bo ludzie szukają sensacji i tematu nieważne czy prawda . Ja bym śledził etap wyprowadzki kawalera do wzięcia od pato madki . Babkę niepotrzebnie wciągacie do tej burzy . Pewnie kobieta sędziwa to jeszcze zawału dostanie a nawet nie może obyć żałoby bo wstyd ma okropny .
Karolina 14:06, 14.08.2024
Dokładnie zawsze jak jest tragedia to po wszystkim tatuś jest wspaniały bo kochał i zabiegał . Czemu nie zabiegał o kontakt za życia małej ? Pewnie do niego pojedzie „ sprawa dla reportera „ jeden obrazek święty na ścianie będzie i wybaczone grzechy . Oboje powinni być ukarani najwyższą karą dla zasady i dla pokazania innym bydlakom co ich czeka . Ludzie już gadają na mieście więcej o nim niż o niej . Pozdro
Marika19:48, 15.08.2024
Mój mąż z nim rozmawiał i on mówił „ uwali ją „ no to uwalił . Zostawił dziecko psychicznie chorej . Gdzieś miał dzieciaka . Kiedyś Klaudia nie przejawiała takich objawów . Nie wiadomo co jej odwaliło że została morderczynią .
Nigdy jej nie szanował , raczej traktował jak pomiota ale to oczywiście nie tłumaczy tego co zrobiła bo zrobiła najgorsza rzecz jaką tylko istnieje .
Życzę Danielowi wszystkiego co najgorsze . A jej wyrzutów ktore ją pogrążo .
Abba17:14, 16.08.2024
Najgorsze to jest to ,że tatuś tak bardzo,bardzo kochał córkę na szarfie przy wiązance pogrzebowej ,że zapomniał o najważniejszych potrzebach dziecka. Te wszystkie misie i lalki na grobie Emilka proszę Pana Daniela powinna dostać za życia. To Pan powinien się z nią bawić, karmić, pomóc, starać się o swoje prawa by być z córką dać jej swój czas. Teraz wraz z matką Emilki powinien Pan ponieść surową karę. Zawiedliście oboje bardzo swoją córkę. Bo Ona jak każde dziecko Wam ufała.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
3 2
W sedno ! Bydlak i morderczyni zgrany duet .
1 3
I nie masz nic do roboty, więc kontrolujesz czyjś tik tok
uspokój się, zajmij się swoim życiem
6 2
O moje życie się nie martw . Wychowuję dziecko a nie uchylam się od obowiązków .
Pomagałem uchodźca ale nie w ten sposób . Także do paki z parówa .