Zamknij

Spadochroniarze dzieciom, czyli piknik marzeń

21:38, 27.05.2023 PM Aktualizacja: 09:53, 28.05.2023
Skomentuj
reo

Spadochroniarze z XXVIII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Siedlcach sprawili, że na IV Pikniku Spadochroniarskim każdy mógł poczuć się jak u siebie i spędzić czas w radosnej rodzinnej atmosferze.

Dzięki uprzejmości Mariusza Murawskiego właściciela Podlaskiego Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej w Bielanach-Wąsach piknik odbył się w prawdziwych warunkach polowych i jak na tamten teren przystało w obstawie sprzętów wojskowych.

- W naszym statucie jednym z głównych zadań jest działalność na rzecz innych. To wydarzenie pokazuje, że statut wiele dla nas znaczy. Nie zamykamy się tylko na własne towarzystwo, nie tylko skaczemy, ale chcemy być dla ludzi i z ludźmi. Dziś postawiliśmy na obecność i poświęcenie dla dzieciaków z Domu Dziecka, ale bierzemy także aktywny udział w życiu seniorów z Domu nad Stawami. Grupa siedleckich spadochroniarzy jest naprawdę otwartą rodzinna, która każdego przyjmuje z otwartym i wielkim sercem - mówił Jan Łopuch prezes oddziału.

Sobota ze spadochroniarzami upłynęła pod hasłem aktywnego czasu spędzonego w rodzinnej atmosferze.

Organizatorzy zadbali, aby nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych, ale i starsi mogli znaleźć coś dla siebie. 

- Dzięki zaangażowaniu wielu osób dzieci obecne na naszym Pikniku mogły przeżyć prawdziwą lekcję historii, zobaczyć maszyny wojskowe, postrzelać z wiatrówek i pistoletów,  pojeździć pojazdami wojskowymi, quadami, motorami, a także wziąć udział w zabawach dla nich przygotowanych. Udało nam się to wszystko zorganizować dzięki wsparciu finansowemu Mazowsza i dobrym sercom wielu organizacji i stowarzyszeń - mówiła Anna Wróblewska sekretarz siedleckiego oddziału spadochroniarzy.

Pomimo rozbudowanego wachlarza atrakcji przygotowanych dla najmłodszych, najważniejszym elementem tego dnia była obecność.  Czasami tak niewiele potrzeba, aby wywołać uśmiech na twarzach dzieci.  Kolorowe farby, tworząc mozaiki na buźkach maluchów, automatycznie rozjaśniały ich spojrzenia. Woda z płynem i sznurki, dzięki którym powstały bańki mydlane, pozwalały chwytać chwile. A życzliwość i ciepłe spojrzenia organizatorów i uczestników pozwalały poczuć się zaopiekowanym i kochanym. Te drobne gesty sprawiły,  że wydarzenie rozjaśniło dzień wielu osób.

- Takie wydarzenia dla naszych podopiecznych znaczą naprawdę dużo. Na przełomie czerwca i lipca z okazji dnia dziecka często bierzemy udział w wydarzeniach organizowanych dla dzieci, ale to wydarzenie jest wyjątkowe. Jego wojskowy charakter i przestrzeń, w której się znajdujemy sprawia, że wszyscy czują się swobodnie. Dzieci są bardzo zadowolone. Mają szeroki wybór atrakcji i to takich niecodziennych. Dostały upominki i zostały miło przyjęte. Więc odjeżdżamy bardzo zadowoleni - mówiła opiekunka z kisielańskiej placówki.

W imieniu wszystkich uśmiechniętych buziek dzieci biorących udział w tym wydarzeniu dziękujemy spadochroniarzom za cudowną inicjatywę, a współtwórcom tego sukcesu za wsparcie organizacji. Bo, gdy śmieje się jedno dziecko, śmieje się cały świat! 

 

(PM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%