Rozstrzygnięto projekt Startup Siedlce, promujący przedsiębiorczych studentów. Nagrodę publiczności uzyskał pomysł na lokal Tap&Tee – unikalne połączenie baru i różnorodnych form rozrywki takich jak planszówki, czy minigolf.
13 grudnia rozstrzygnięto kolejną edycję programu Startup Siedlce. Podczas finałowego dnia programu inkubacji akademickiej, spośród siedmiu zespołów wybrano te z najciekawszymi pomysłami na biznes. W gronie wyróżnionych pomysłów znalazł się lokal Tap&Tee. Pomysł narodził się w głowach trójki studentów: Jakuba Iwańskiego, Mateusza Mazurka oraz Kingi Michalskiej. Miejsce to, ma przyciągać ludzi unikatowym klimatem i wyjątkową atmosferą. Mini golf, szeroko pojęta rozrywka przez planszówki, czy różnego rodzaju eventy, niepowtarzalny wystrój oraz otwartość na wszystkie grupy społeczne mają być tym, co wyróżni to miejsce na mapie Siedlec i regionu.
Jak to się stało, że zgłosiliście się do programu Startup Siedlce?
-Dowiedzieliśmy się z Facebooka, że na naszej uczelni będzie realizowany program. Każdy z nas dołączył do niego przede wszystkim z perspektywy indywidualnego rozwoju. Po rozmowach doszliśmy do wniosku, że nic nam nie szkodzi spróbować wystartować z własnym pomysłem - mimo że nie jest on typowym startupem, który ma na celu zrewolucjonizowanie rynku.
Skąd wzięła się inspiracja do stworzenia takiego miejsca jak Tap&Tee?
-Na pomysł wpadł Kuba w trakcie podróży, kiedy to natrafił na lokal o podobnym profilu z minigolfem itp. Wiedząc jak wyglądają rynek rozrywki w Siedlcach, doszliśmy do wniosku że właśnie czegoś takiego brakuje w naszej okolicy.
Jakie najważniejsze wyzwania napotkaliście podczas pracy nad tym projektem i jak sobie z nimi poradziliście?
-Cała praca nad projektem była jednym wielkim wyzwaniem. Każdy z nas po raz pierwszy spotkał się z tworzeniem takiego przedsięwzięcia od zera. Jednak dzięki pomocy i wsparciu wszystkich osób zaangażowanych w program Startup Siedlce udało nam się pokonać przeszkody i dotrzeć do miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy.
Czy macie już wybrane konkretne miejsce na lokal Tap&Tee? Jeśli nie, to jakimi kryteriami będziecie się kierować przy jego wyborze?
-Do momentu wyboru lokalu jeszcze przed nami daleka droga. Jesteśmy studentami, przez co niestety mamy pewne ograniczenia, przede wszystkim finansowe. Z racji na status studentów dziennych nie możemy ubiegać się o dofinansowania np. Powiatowego Urzędu Pracy, a nie dysponujemy wystarczająco dużymi funduszami. Jeśli chodzi o kryteria wyboru lokalu to najważniejsza jest dla nas jego powierzchnia. Według naszych szacunków powinna ona wynosić około 100-150 m2, aby móc stworzyć takie miejsce.
W jaki sposób Tap&Tee wyróżnia się na tle konkurencji, takich jak inne bary czy miejsca rozrywki w regionie?
-Przede wszystkim chcemy aby Tap&Tee było odskocznią od codziennej monotonni mieszkańców Siedlec i okolic. Naszym głównym celem jest stworzenie miejsca, które będzie się kojarzyło klientom z wyjątkowym klimatem i unikalną atmosferą. Jak wszyscy wiemy życie nabiera coraz większego tempa, za czym idzie rosnąca presja. Powszechne stają się zaburzenia psychiczne takie jak depresja, spowodowane tym, że ludzie nie radzą sobie z problemami życia codziennego. Chcemy aby Tap&Tee było miejscem, do którego klienci wchodząc zostawiliby problemy i obowiązki za drzwiami i cieszyli się chwilą. Osiągnąć to chcemy między innymi poprzez zatarcie dystansu na linii klient - pracownik. Mamy doświadczenie w pracy w gastronomi i bezpośrednim kontakcie z klientem i wiemy jak to pozytywnie wpływa na ludzi, gdy w miarę możliwości, zmniejsza się te formalne granice.
Czy planujecie wprowadzić innowacyjne rozwiązania lub programy lojalnościowe, aby przyciągnąć i zatrzymać klientów?
-Oczywiście, planujemy takie rozwiązania. To jest również jeden z elementów, którym chcemy wyróżnić się na tle konkurencji. Programy lojalnościowe, elementy, które są wyjątkowe na tle innych działalności o podobnym profilu, są jedną z form, która ma na celu przyciągnięcie większej rzeszy klientów i zatrzymanie ich. Mamy wiele pomysłów, pojawiają się kolejne, ale na ten moment nie będziemy uchylać rąbka tajemnicy.
Co najbardziej zaskoczyło Was w wynikach ankiety lub badania rynku, które przeprowadziliście? Czy coś szczególnego wpłynęło na Wasze podejście do projektu?
-Jesteśmy zadowoleni, z jej wyników, gdyż ankieta potwierdziła nasze przypuszczenia, a właśnie na tym nam najbardziej zależało, aby móc rozwijać projekt. Zaskoczyła nas jednak przede wszystkim skala problemu. Nie spodziewaliśmy się aż tak ogromnego odsetku osób niezadowolonych z aktualnie dostępnych możliwości do spędzania czasu w Siedlcach. Pozyskaliśmy też kluczowe dane i informacje, dzięki którym udało nam się doprecyzować nasz pomysł.
Jakie są Wasze długoterminowe plany dla Tap&Tee? Czy planujecie rozwijać tę koncepcję w innych miastach w przyszłości?
-Jeśli pomysł sprawdzi się w Siedlcach, to tworzy się też potencjał do dalszego rozwoju w postaci utworzenia franczyz, czy rozwoju normalnej sieciówki. Na ten moment jednak stąpamy twardo po ziemi i nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Przed nami jeszcze długa droga i zapewne wiele przeszkód do pokonania, aby otworzyć lokal w Siedlcach. Zdobycie nagrody publiczności oznacza, że nasz projekt najbardziej przypadł do gustu osobom obecnym na finale. Utwierdza nas to w przekonaniu, że jest zapotrzebowanie na takie miejsce i krok po kroku chcemy się rozwijać, dążąc do otworzenia lokalu w naszym mieście
Jak udział w programie Startup Siedlce wpłynął na wasz rozwój indywidualny?
-Dzięki udziałowi w programie poczyniliśmy ogromne postępy. Zaczynając od stworzenia modelu biznesowego, przez analizę rynku, zweryfikowanie naszego pomysłu poprzez kontakt z klientem, kończąc na stworzeniu kosztorysu przedsięwzięcia i obliczeniu kosztów utrzymania takiej działalności, a to tylko część tego, co udało się zrealizować. Do programu przystąpiliśmy tylko i wyłącznie z pomysłem, bez jakiegokolwiek doświadczenia. Rozwój indywidualny jak i w pracach nad projektem tylko odzwierciedlają jaką drogę przebyliśmy, gdyby nie udział, pewnie nasz projekt nadal by był jedynie pomysłem w głowie.
Jakie konkretne umiejętności lub wsparcie okazały się dla Was kluczowe w tym projekcie nagrodzonym nagrodą publiczności?
-Od początku udział w programie traktowaliśmy jako przygodę i świetną sposobność do rozwoju. Dzięki temu nie odczuwaliśmy presji. Kluczowe okazało się wsparcie osób zaangażowanych w program. Chcemy przede wszystkim podziękować Danielowi Kuligowi, Adrianowi Migoniowi i Agacie Naramskiej, którzy na każdych warsztatach, czy spotkaniu służyli pomocą, dobrą radą i stwarzali sposobność do rozwoju. Słowa podziękowania kierujemy również do wszystkich osób, które po finale podeszły do nas oferując pomoc, czy zachęcając do rozwijania projektu. Była to ogromna dawka motywacji do dalszego działania. Nie zapominamy też o współuczestnikach programu, którzy byli pierwszym odbiorcą naszego pomysłu i to na podstawie ich opinii mogliśmy na bieżąco korygować nasz projekt.
Fot. siedlce.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz