Z szacunku do chleba… Dożynki w Mordach

18:04, 17.09.2024 MIA Aktualizacja: 12:59, 18.09.2024

Skomentuj

– Każdy bochenek chleba, każdy owoc i warzywo, które trafią na nasze stoły, to wynik nie tylko ciężkiej pracy, ale i Bożego błogosławieństwa – mówił Michał Madej, starosta gminno-parafialnych dożynek w Mordach. Czas dziękczynienia za dary nieba upłynął w podniosłej, ale i radosnej atmosferze.

Dożynki gminno-parafialne Miasta i Gminy Mordy „Plon, niesiemy plon…” odbyły się w niedzielę, 15 września. Świąteczny i podniosły charakter tego wydarzenia wyrażał się w wielu dopracowanych szczegółach. Na początek - barwny korowód i powszechna odświętność, następnie - wiele pięknych słów wyrażających szacunek dla pracy na roli i wdzięczność wobec Stwórcy, a na finał – integracja i dobra zabawa.

Niech tak będzie i dziś…
Tradycyjnie dożynki rozpoczęły się od uroczystości kościelnych w parafii pw. św. Michała Archanioła w Mordach. Wszystkich uczestników dożynek przywitali ks. proboszcz Karol Klewek oraz burmistrz Łukasz A. Wawryniuk.

Homilia wygłoszona przez księdza proboszcza obfitowała w nawiązania do przeszłości i tradycji. – Wieś polska zawsze była ostoją wiary, skarbnicą narodowych tradycji, kochała Ojczystą Ziemię. Polacy przez wieki swoją miłość do Boga i Ojczyzny wyrażali właśnie przywiązaniem do ziemi i w jej obronie, dlatego do mieszkańców wsi odnosi się to znane powiedzenie „Żywią i bronią” – mówił ks. Karol Klewek. Podkreślił, że od wieków dla Polaków szacunek do chleba był na pierwszym miejscu, zaraz po szacunku do Boga i rodziców. – Chleb nazywamy świętym, a ziemię rodzicielką. Niech tak będzie i dziś. (…) Drodzy Rolnicy, dziękujemy Wam za Waszą szlachetną pracę, za Wasz trud. Niech Bóg błogosławi pracy Waszych rąk – tymi słowami duszpasterz zakończył naukę.

W tym roku zaszczytną rolę starostów dożynek pełnili Monika i Michał Madejowie. – Pamiętajmy, że wszelkie nasze dobra mają swoje źródło w Bożej opiece. Choć mamy do dyspozycji nowoczesne technologie, maszyny i środki, które wspierają naszą pracę, nie możemy zapominać, że bez Jego błogosławieństwa nawet najdoskonalsze narzędzia nie zapewnią obfitych zbiorów – mówił w trakcie mszy świętej Michał Madej. – Widzimy, jak natura potrafi być kapryśna – wiosenne przymrozki, susze czy burze mogą zniszczyć to, co z taką troską uprawiamy. Jak przypomina nam Pismo Święte: „To Bóg daje wzrost”, a my możemy jedynie siać i podlewać. Nasz trud jest nieodzowny, ale ostatecznie to Bóg decyduje o owocach naszej pracy – podkreślił starosta dożynek.

Ze słowem wdzięczności wobec pracy rodziców wystąpili przedstawiciele młodego pokolenia: – Rolnictwo to nie tylko zawód, to styl życia pełny zaangażowania, poświęcenia i odpowiedzialności. Jesteście opiekunami przyrody, którzy z pokolenia na pokolenia dbają o to, by ziemia była żyzna i rodziła owoce, z których korzystamy wszyscy. Wasza troska o naturę i jej rytm jest dla nas – młodzieży, niezwykłą lekcją pokory i szacunku do świata, który nas otacza.

Piękne słowa wdzięczności wobec Matki Bożej - Matki Siewnej wypowiedziały przedstawicielki Zespołu Ludowego „Podlasianki.

Ze zbiorów, które dojrzewały na tej ziemi
Ze świątyni starostowie dożynek i gospodarze gminy przejechali bryczką, zaś pozostali uczestnicy uroczystości przeszli w barwnym korowodzie na plac przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Mordach, gdzie zaplanowano kolejny etap świętowania. Tam miał miejsce niosący ze sobą głębokie znaczenie symboliczne moment dzielenia się chlebem.

Tradycyjnie starostowie dożynek przekazali chleb gospodarzowi miasta – Łukaszowi A. Wawryniukowi. – Oto stoi przed nami pachnący, wspaniały bochen chleba, upieczony z tegorocznych zbiorów, które wyrastały i dojrzewały na tej ziemi. Dziękujemy za ten wymowny dar. Za nami trudne żniwa, które są najważniejszym etapem w rolniczym kalendarzu. To okres zbierania owoców całorocznego trudu – przez głównych bohaterów dzisiejszego dnia, czyli rolników. To im dziś oddajemy hołd i składamy podziękowania – podkreślił burmistrz.

Krojenia chleba dokonali starostowie dożynek Monika i Michał Madejowie wraz z przewodniczącą Rady Miejskiej w Mordach Katarzyną Gizińską i burmistrzem Łukaszem A. Wawryniukiem. Dzieleniu się chlebem towarzyszyła gra na skrzypcach w wykonaniu młodej artystki Oliwii Spychel, z nieba padała lekka mżawka, a na twarzach zebranych gościły uśmiechy…

Pięknie ozdobione dożynkowe chleby przygotowała Piekarnia-Cukiernia "JAN" Aleksandra Zając.

Wieńce i kosze, czyli obfitość w pięknym wydaniu
Tegoroczne wieńce oraz kosze dożynkowe zachwycały i budziły podziw dla pomysłowości, kreatywności oraz wkładu pracy ich twórców. Za najpiękniejszy jury konkursowe uznało wieniec KGW Stok-Rotki w Stoku Ruskim. Drugie miejsce przyznano KGW Złote Kłosy w Wyczółkach, trzecie - Sołectwu Głuchów, wyróżnienie otrzymało sołectwo i KGW Wólka Soseńska.

Zwycięski wieniec to precyzyjne dzieło przedstawiające wiatrak z krzyżem. – Zaczęłyśmy 2 września i włożyłyśmy w wykonanie tego wieńca naprawdę wiele pracy. Zaczęło się od pomysłu, a szczegóły dopracowywałyśmy na bieżąco, okazywało się bowiem, że nie wszystko można zrobić tak, jak na rysunku – przyznała Lucyna Boruta, jedna z twórczyń wieńca i dodała, że wykonanie to nie tylko kwestia techniki, ale też wyobraźni. Drugą najbardziej zaangażowaną w tworzenie wieńca osobą była Krystyna Kowalczyk. Obie panie podkreśliły, że otrzymały też wiele pomocy ze strony innych mieszkańców Stoku Ruskiego.

Tworzenie dożynkowego wieńca to doskonała okazja do integracji lokalnej społeczności. – Mamy powody do "radości i wspomnienia związane z dożynkami – zaznaczyła Sylwia Paprocka z KGW „Głuchowianki” w Głuchowie, które oprócz tego, że wykonało wieniec, przygotowało też tzw. „witacze” po obu stronach wsi. Pani Sylwia podkreśliła, że to był czas, gdy starsi uczyli młodszych, angażowały się również dzieci, mając przy tym wiele radości.

W konkursie dla dzieci na najpiękniejszy kosz dożynkowy pierwsze miejsce komisja konkursowa przyznała Przyjaciołom z Głuchowa, drugie – Alicji, Gabrielowi, Julianowi i Oliwierowi Madejom, trzecie - Filipowi Florczukowi, wyróżnienie otrzymała Michalina Florczuk.

Nagrody finansowe ufundował Samorząd Województwa Mazowieckiego. Wszystkie wieńce i kosze oceniała komisja konkursowa, w skład której weszli: Krystyna Halina Noszczak, Marek Gorzała, Mariusz Wyczółkowski oraz Oliwia Spychel. Przewodniczyła jej Anna Szpura.

Pyszności, radość i integracja
Najpierw coś dla ducha, a potem dla ciała… Podczas dożynek w Mordach wiele działo się na scenie, gdzie prezentowały się lokalne zespoły ludowe. Wiele atrakcji czekało również w „dożynkowym miasteczku”, gdzie nie sposób było oprzeć się tym wszystkim specjałom przygotowanym przez panie z sołectw i Kół Gospodyń Wiejskich. Nie zabrakło też prezentacji talentów tkackich, urokliwych prac wykonanych na szydełku, specjałów z gospodarstwa ekologicznego Państwa Marii i Pawła Rytlów czy regionalnych miodów. Kilka stoisk tematycznych służyło radą i prezentowało swoją działalność. Bardzo dużą popularnością cieszyły się przejażdżki bryczką, która była dostępna dla wszystkich uczestników dożynek.
Gwiazdą wieczoru był zespół Bayera. Wokalista nie tylko wprawił publiczność w nastrój dobrej zabawy, ale też chętnie dzielił się swoimi płytami i zapraszał na scenę osoby z widowni, co wywołało wiele pozytywnych emocji. Koncert ufundował lokalny przedsiębiorca – Kamil Madej.

Tu tradycja kwitnie!
Aby wydarzenia takie jak dożynki mogły przebiegać „w obfitości”, konieczne jest zaangażowanie w ich organizację wielu osób i instytucji. Tak też było w Mordach. Nie sposób wymienić wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę.
– Od lat zajmujemy się przekazywaniem kultury i tradycji ludowej młodemu pokoleniu. Robimy to z potrzeby serca – przyznała Elżbieta Radlińska-Trębicka, członkini ZL „Podlasianki” oraz KGW w Mordach, które było jednym z wielu organizatorów dożynek. – Oprócz włączania się w organizację takich wydarzeń jak dożynki, przeprowadzamy też wiele warsztatów dla dzieci i młodzieży. To, co powoli zanika w naszym społeczeństwie, czyli tradycja i kultura ludowa, w naszej gminie kwitnie – podkreśliła.