Zamknij

Echa wizyty Czarnka w Łukowie nie milkną

08:30, 10.06.2021 IR Aktualizacja: 09:07, 10.06.2021
Skomentuj

W ubiegłym tygodniu tą sprawą żyła cała Polska: dyrekcja szkół specjalnych w Łukowie zarządziła, że w gali z udziałem ministra edukacji nie wezmą udziału młodsi uczniowie i osoby z niepełnosprawnościami. Pojawiły się zarzuty o dyskryminację i obłudę. Jak na nie odpowiedziano?

Całe zamieszanie dotyczy podległych starostwu Zespołu Placówek im. Marii Konopnickiej w Łukowie, czyli Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego oraz Ośrodka Rewalidacyjnego. W środę, 2 czerwca, odbywała się tam uroczysta gala z okazji 60-lecia kształcenia specjalistycznego na Lubelszczyźnie z udziałem kuratora oświaty i ministra edukacji.

 

Ważniejszy ktoś inny?

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie informacje, które kilka dni przed uroczystością jako pierwsze podało radio Tok FM. Otóż nauczyciele dostali wytyczne, by przekazać rodzicom uczniów z klas I-III i dzieci z Ośrodka Rewalidacyjnego, że w związku z uroczystościami w środę mają zabrać dzieci wcześniej niż zwykle (przed południem).

Rozgłośnia informowała, że to polecenie oburzyło sporą część grona pedagogicznego placówki. Nauczyciele pytali, jak można wykluczać ich podopiecznych tylko dlatego, że są osobami np. z porażeniem mózgowym, niejednokrotnie leżącymi.

- Część z nich czasami pluje, ślini się, zdarza się krzyk, agresja. Ale to wychowankowie naszej szkoły. Dlaczego z tego powodu, że przyjeżdża minister czy inna „świta”, mamy je wykluczać? To wygląda jak „malowanie trawy na zielono” - komentowali w rozmowie z Tok FM.

Podobne zdanie mieli też sami rodzice. Ich zdaniem, szkoła specjalna nie powinna pokazywać, że uczniowie dzielą się na „równych i równiejszych”.

Jedna z matek zdradziła, że władze szkoły nakazały rodzicom, by zabrali dzieci w środę do godz. 12.00, bo potem szkolny parking będzie dostępny jedynie dla gości. Wśród rodziców zawrzało. Jak wyjaśniał jeden z nich, łukowski Zespół Placówek to specyficzna szkoła, bo ze względu na stan zdrowia dzieci często trzeba podjechać jak najbliżej budynku.

- A tu ważniejszy jest ktoś inny - podsumował cierpko, podkreślając, że nie tak powinna wyglądać edukacja włączająca i opieka nad dziećmi z niepełnosprawnością.

 

Nie ma sensu?

Tok FM o wyjaśnienia w tej sprawie poprosiło dyrektor Zespołu Placówek. Danuta Kowal potwierdziła, że faktycznie środowe zajęcia skrócono, a po godz. 12.00 parking będzie dostępny tylko dla gości. Podkreśliła przy tym, iż mogła skorzystać z przysługującego jej prawa do ogłoszenia tzw. dni dyrektorskich, czyli całkowicie odwołać lekcje. Nie zrobiła tego jednak, bo zależało jej, by odbyła się chociaż część zajęć.

Szefowa ZP stanowczo też zaprzeczyła oskarżeniom o wykluczenie uczniów z niepełnosprawnościami.

- Ze względów pandemicznych musimy dokonać pewnej klasyfikacji. Rodzic z dzieckiem ma prawo być na korytarzu. Tylko jak dziecko jest leżące, z porażeniem czterokończynowym, które nic nie rozumie, nie słyszy, to wiadomo, że nie ma sensu, żeby takie dzieciątko było - przekonywała pani dyrektor w rozmowie z Tok FM.

 

Organizatorzy uspokajali

Artykuł „Na jubileusz szkoły przyjeżdża sam minister. Dzieci z niepełnosprawnościami zostały wysłane do domu”, który opublikowano na stronie internetowej Tok FM, wzbudził wiele emocji. Komentowano go w mediach, także społecznościowych, w całym kraju. Zainteresowali się nim także politycy.

W sprawie wypowiedział się też sam minister edukacji Przemysław Czarnek.

- Mam apel do wszystkich państwa, którzy próbowaliście w jakiś sposób nadinterpretowywać to, co się tutaj działo przez ostatnie miesiące przygotowań do tej uroczystości, do tych, którzy rozpowszechniali te absurdalne informacje - oświadczył 2 czerwca w Łukowie. - Nic, co państwo przekazywaliście, się nie potwierdziło. Zresztą uroczystość jest tego doskonałym przykładem. Apeluję do wszystkich, którzy rozpoczęli to zamieszanie, krzywdzące dzieci w tej szkole, żeby przeprosili. I zapraszam do tego, żebyście przyłączyli się do nas, do wszystkich dzieci, wychowanków, młodzieży tutejszej i kadry Nauczycielskiej w wielkim święcie Zespołu Placówek im. Marii Konopnickiej.

- Po porannych doniesieniach, że oto coś niewłaściwego dzieje się w placówce, skontaktowałam się z panią dyrektor - dodała lubelska kurator oświaty Teresa Misiuk. - Uzyskałam informację, że do udziału w uroczystości zaproszeni są wszyscy członkowie szkolnej społeczności. Jak widać w praktyce, tak też jest - zaznaczyła.

Ostatnie słowo należało natomiast do dyrektor Danuty Kowal:

- Bardzo ubolewam, że ktoś, kierując się swoimi partykularnymi interesami, potrafił zrobić zamieszanie wokół naszej placówki. Nie należę do jakiejkolwiek partii, kocham dzieci, zwłaszcza niepełnosprawne. Moim wielkim szczęściem są wspaniali nauczyciele i wspaniali rodzice. To, że tutaj nie ma 157 wychowanków szkoły i ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego, to wynik wyłącznie późnej pory przed Bożym Ciałem i długim weekendem.

(IR)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%