Kilka dni temu zapowiedział kandydowanie na stanowisko prezydenta miasta.
Na dzisiejszej sesji Rada Miasta Siedlce odrzuciła zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Sitnika podwyżki cen wywozu śmieci i podatku od nieruchomości. Paweł Wyrzykowski, siedlecki polityk od lat związany z ugrupowaniami Janusza Korwin-Mikkego, a ostatnio aktywny podczas kampanii wyborczej Konfederacji, skomentował te wydarzenia na Facebooku.
Sesja przebiegła pod hasłem zmarnowania roku, przez który radni bezskutecznie składali swoje propozycje, i przez który można było się przygotować na nieuchronne trudności związane z gospodarowaniem odpadami - pisze Wyrzykowski.
Dodaje przy tym, że występując dziś przed mieszkańcami, Andrzej Sitnik tłumaczył swoją propozycję faktem, iż koszta gospodarowania odpadami wzrosły przez działania rządu.
To nie ulega wątpliwości - komentuje działacz Konfederacji. - Natomiast to nie rząd nakazuje Prezydentowi łamać obietnice wyborcze przez pomijanie obiecywanych konkursów przy powoływaniu kierowników i prokurentów, za którymi przemawia obecność na „bezpartyjnych” listach wyborczych. Nie rząd nakazuje, aby Prezydent zamiast oszczędności w swojej administracji szukał pieniędzy w kieszeniach mieszkańców. Nie rząd nakazuje, żeby Andrzej Sitnik pobierał wynagrodzenie wyższe od wynagrodzeń prezydentów Gdańska czy Krakowa. W poprzedniej kadencji to on sam - słusznie - składał propozycję obniżenia pensji prezydenta miasta i dzisiaj ta propozycja została mu brutalnie przypomniana. A to w tych obszarach są te środki, których brakuje na gospodarkę odpadami. Nie w kieszeniach mieszkańców, których dodatkowo czekają podwyżki cen energii, skutki podwyższania płacy minimalnej i idącej za tym inflacji - dodaje.
Wyrzykowski przypomina też, że kolejnym argumentem za podwyżkami było to, iż pieniędzy raz przekazanych na gospodarowanie odpadami nie można już przeznaczyć na nic innego, a w razie braku podwyżek będzie trzeba pokrywać niedobory z budżetu miasta. Otóż Prezydent tak naprawdę podarował mieszkańcom argument przeciwko podwyżkom - komentuje. - Jasno pokazał, że nie chce szukać oszczędności w budżecie i dokładać z niego tylko tyle, ile będzie to konieczne. Woli za to wziąć kolejne pieniądze od mieszkańców, by następnie „zamrozić” ewentualną nadwyżkę w kategorii gospodarowania odpadami lub wydać ją na siłę na mało skuteczne sposoby „promocji idei segregacji”, których formę plakatów, banerów i ulotek tak bardzo zachwalał na początku dzisiejszej sesji.
Prawicowy działacz dodaje też: Najwyższy czas na opamiętanie się i rozpoczęcie realnego dialogu zarówno z radnymi jak i z mieszkańcami, ponieważ jeśli takie podejście będzie kontynuowane, to wraz ze swoim środowiskiem chętnie pomogę w zorganizowaniu referendum, w wyniku którego odbędą się wybory przedterminowe.
Odważne i słuszne st07:37, 29.11.2019
1 0
Tylko czy ludzie poprą referendum tak szybko? Wielu boi się powrotu PiSu nawet jeśli Sitnik jest do nich bardzo podobny i nawet ma tego samego skarbnika. 07:37, 29.11.2019
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz