Policjanci zatrzymali 37-letniego mińszczanina, który zakłócił rodzinne „grillowe” spotkanie swojej byłej żony, grożąc obecnym tam osobom siekierą i przewracając sprzęty ogrodowe. Podejrzany usłyszał w sumie cztery zarzuty karne.
Oficer dyżurny przyjął zgłoszenie o awanturze, która miała miejsce podczas „grilla” na terenie rodzinnych ogródków działkowych w mińskiej gminie. Miał tam pojawić się były mąż jednej z uczestniczek rekreacyjnej imprezy, który poprzewracał meble ogrodowe i straszył obecnych tam siekierą, a przy tym poturbował kilku członków rodziny.
Oficer dyżurny skierował na miejsce policjantów z nieetatowego pododdziału prewencji, którzy tego dnia pełnili służbę patrolową na terenie Mińska Mazowieckiego oraz mińskiej gminy. Byli to policjanci z Mrozów, Kałuszyna i mińskiej prewencji.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Mundurowi zatrzymali podejrzanego i przewieźli go do komendy. Zanim 37-letni mińszczanin trafił do policyjnej celi, zbadano go alkomatem. Okazało się, że ma on ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Sprawą zajęli się policjanci z dochodzeniówki. Podejrzanemu przedstawiono cztery zarzuty karne, w tym gróźb karalnych, uszkodzenia ciała członków rodziny żony, którzy doznali otarć i potłuczeń, naruszenia ich nietykalności oraz złamania sądowego zakazu.
Podejrzany naruszył postanowienie wynikające z sądowego wyroku w sprawie o znęcanie się nad żoną, zgodnie z którym miał zakaz zbliżania się do żony od 2015 do 2030 roku.
Na wniosek policji i prokuratury 37-latek został tymczasowo aresztowany na okres czasu trzech miesięcy.
Niebawem może odpowiedzieć przed sądem. Za samo już tylko niestosowanie się do wyroku sądu, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz