Transmisja na żywo, pytania bez taryfy ulgowej i odpowiedzi, które nie zawsze wybrzmiewały jednoznacznie. Tak wyglądało kolejne spotkanie online z prezydentem Tomaszem Hapunowiczem, który w formule Q&A odpowiadał na najbardziej palące pytania mieszkańców Siedlec. Spotkanie moderowała siedlecka dziennikarka. Wśród tematów: polityczne nominacje, blaski i cienie planów na przyszłość oraz wielomilionowe inwestycje, które jednych elektryzują, innych irytują.
Już jedno z pierwszych pytań, które padło w stronę prezydenta, dotyczyło tematu wyjątkowo niewygodnego. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, jak odniesie się do faktu, że większość szefów miejskich spółek to osoby powiązane z PiS – partią, z której sam Hapunowicz się wywodzi.
– To nie jest tajemnicą, że jestem związany z tym środowiskiem – przyznał bez ogródek. – Ale proszę zwrócić uwagę, że dziś w Radzie Miasta mamy przedstawicieli różnych opcji. Nie szyld partyjny decyduje o tym, kto obejmuje dane stanowisko. Oczywiście, idąc do wyborów, współpracowaliśmy z ludźmi z PiS, i dziś te osoby – mające doświadczenie – biorą odpowiedzialność za miasto, również w spółkach – tłumaczył.
Podczas spotkania wrócił także temat, który od miesięcy dzieli lokalnych polityków i mieszkańców – spalarnia śmieci. Poprzedni prezydent Andrzej Sitnik forsował ten projekt jako konieczność. Hapunowicz, jeszcze w kampanii, był wobec niego sceptyczny. Teraz zdania nie zmienił.
– Na ten moment uważam, że spalarni nie będzie. Wszystkie dane ekonomiczne pokazują, że ta inwestycja się nie opłaca – mówił. – Takie przedsięwzięcie, jeśli już, powinien realizować Zakład Utylizacji Odpadów, a nie Przedsiębiorstwo Energetyczne. Dwie niezależne firmy wyraźnie wskazały, że budowa spalarni nie przyniesie korzyści mieszkańcom. Znacznie bardziej potrzebne są inwestycje w ZUO. Prowadzimy rozmowy z gminami, starostwem, m.in. z gminą Suchożebry. Myślę, że za kilka tygodni będziemy mogli przekazać dobre informacje – dodał. Na stole leży plan modernizacji ZUO na kwotę przekraczającą 100 milionów złotych.
Nie zabrakło także pytań o przestrzeń miejską. Prezydent potwierdził, że przeznaczenie siedleckich błoni pozostaje niezmienne: zieleń, rekreacja i sport.
– Takie jest oczekiwanie siedlczan i takie jest też przeznaczenie tego terenu w planie zagospodarowania. To oczywiście kwestia czasu i pieniędzy, ale rekreacyjny charakter błoni nie podlega dyskusji – zaznaczył.
Jednym z tematów, który wzbudził zaskoczenie, była rezygnacja z planu budowy drugiego miejskiego żłobka.
– W kampanii mówiliśmy o nim, ale po analizie danych demograficznych i rozmowach z właścicielami prywatnych placówek, zmieniłem zdanie. Rządowe dofinansowanie w wysokości 1500 zł spowodowało, że prywatne żłobki stały się znacznie bardziej dostępne. Trzeba pamiętać, że to także ważna gałąź lokalnej gospodarki, zapewniająca wiele miejsc pracy. Obecnie placówki prywatne oferują około 600 miejsc dla dzieci do 3. roku życia – wyliczał Hapunowicz.
A co z darmową komunikacją miejską?
– Dążymy do tego, ale to koszt około 10–12 milionów złotych rocznie. Na dziś nie jesteśmy gotowi, ale temat pozostaje otwarty – przyznał.
Spotkanie pokazało jedno: mieszkańcy chcą rozmawiać, pytać i słyszeć konkrety. I choć nie wszystkie odpowiedzi były jednoznaczne, prezydent po raz kolejny stanął twarzą w twarz z opinią publiczną. Czas pokaże, czy deklaracje z transmisji staną się decyzjami w ratuszu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz