Uniwersytet w Siedlcach tłumaczy się z nagrania, które od kilku dni krąży po sieci. Chodzi o filmik opublikowany na oficjalnym profilu Tik-Tok uczelni, na którym widać studentów wykonujących czynności medyczne na domniemanych zwłokach.
Na zamieszczonym materiale z prosektorium widoczne były twarze studentów oraz fragmenty ciała ludzkiego. Niedługo po opublikowaniu filmik został usunięty, ale wideo w mgnieniu oka wyciekło do innych mediów społecznościowych.
Sprawą zainteresowała się Naczelna Izba Lekarska, która na chwilę obecną prowadzi czynności wyjaśniające czy doszło do jakiegokolwiek naruszenia.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do władz Uniwersytetu.
- W związku z pojawiającymi się w przestrzeni informacyjnej nieprawdziwymi informacjami i kontrowersjami wokół materiału filmowego, zamieszczonego przez Uniwersytet w Siedlcach, informuję, że przedmiotowy materiał przedstawiał pracę studentów kierunku lekarskiego w Pracowni Anatomii Prawidłowej tj. uniwersyteckim prosektorium z preparatem zwłok ludzkich. Materiał filmowy miał charakter informacyjny i dokumentujący zaangażowanie studentów w proces kształcenia. W filmie nie były widoczne ludzkie preparaty. Mając na względzie poszanowanie zasad etycznych, obrazy ludzkich preparatów zostały zamazane i wypikselowane. Pragniemy podkreślić, że preparaty ludzkie wykorzystywane do zajęć dydaktycznych, zgodnie z programem studiów, traktowane są w Uniwersytecie w Siedlcach z poszanowaniem przepisów prawa i najwyższym szacunkiem - informuje rzecznik prasowa UwS dr Beata Gałek.
Czekamy na stanowisko Naczelnej Izby Lekarskiej.
Fot.: autor: (nie no tyle to nie/Twitter)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz