Mostostal Siedlce złożył odwołanie od decyzji środowiskowej prezydenta miasta w sprawie budowy spalarni odpadów. Spółka zarzuca Andrzejowi Sitnikowi naruszenie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.
- Czytając uzasadnienie zaskarżonej decyzji prezydenta nie sposób nie odnieść wrażenia, że jedną z głównych przesłanek do jej wydania była presja czasu i widmo utraty dofinansowania dla planowanej inwestycji. Złożyliśmy odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, bo mamy liczne uwagi do dokumentacji - podkreśla prezes Mostostalu Tomasz Hapunowicz.
- Decyzja spółki była poprzedzona wnikliwą analizą nie tylko treści samej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ale i przebiegu postępowania administracyjnego w tej sprawie. W uzasadnieniu odwołania wskazano, że decyzja wydana została z naruszeniem przepisów postępowania administracyjnego oraz narusza przepisy ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko, przez co obarczona jest wadami uniemożliwiającymi jej pozostawienie w obrocie prawnym - dowiadujemy się z uzasadnienia.
Oprócz tego zarząd firmy zwraca również uwagę na nieodpowiednie zabezpieczenie środowiska i mieszkających oraz pracujących w okolicach planowanej inwestycji mieszkańców.
- Niezrozumiała jest dla nas sytuacja, gdzie instalacja, która ma powstać w sąsiedztwie nie tylko naszej filmy, ale również zabudowy mieszkaniowej i obiektów użyteczności publicznej (przedszkole, żłobek) nie będzie zobligowana do stosowania najlepszych dostępnych technologii (tzw. BAT), ponieważ jej maksymalna moc przerobowa została skalkulowana na poziomie 2,95 t odpadów/godzinę. Posiadanie przez instalację pozwolenia zintegrowanego i konieczność stosowania w niej technologii BAT są obligatoryjne dla instalacji, których moc przerobowa wynosi powyżej 3 t odpadów/godzinę. Tak więc tylko 50 kg zdecyduje o tym, że planowana spalarnia odpadów nie będzie musiała spełnić najbardziej rygorystycznych norm ochrony środowiska - mówi Hapunowicz.
Obecnie odwołania w sprawie decyzji środowiskowej, które poza Mostostalem złożyła także osoba prywatna i stowarzyszenie, rozpatrywane są w SKO. Czas w tym przypadku jest kluczowy, bo Siedlecki PEC musi do 3 października dostarczyć ostateczną decyzję do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jeśli tego nie zrobi, spełni się najgorszy z możliwych dla inwestora (PEC-u) scenariusz - dofinansowanie w kwocie 130mln złotych przepadnie, a spalarnia nie powstanie, bo nie będzie na nią pieniędzy.
0 3
W moim przekonaniu to interesowne naciaganie. Obliczone na to, żeby to 'Zielone gminy', (które nawiasem robią wycinki całych połaci lasów) wybudowały swoją spalarnię kosztem mieszkańców Miasta Siedlce. Spalarnię. Nawet nie Instalację Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych. Tam dopiero będą zachowane normy. Już to widzę. Jeśli przez takie działania, mieszkańcy Miasta Siedlce nie będą mogli płacić mniej za ciepło, śmieci, słowem uiszczać mniejszych opłat, to można za to podziękować tym, którzy mienią się być 'ambasadorami naszego regionu'.