Zamknij

Robert Parzonka: Przerwa tylko na święta

08:06, 29.11.2018 Aktualizacja: 08:09, 29.11.2018
Skomentuj

Wywiad z Robertem Parzonką, twórcą stale rozwijającej się Akademii Piłkarskiej w Sokołowie Podlaskim.

Co u pana słychać? Jak rozwija się projekt Akademii Piłkarskiej? 

A dziękuję prywatnie bardzo dobrze. Od pięciu miesięcy jestem szczęśliwym tatą córki Aleksandry. Zawodowo, jak to w życiu: raz lepiej, raz troszkę mniej. Co do projektu Akademia Piłkarska to powiem szczerze, że nie spodziewałem się, iż po ponad trzech latach działalności będziemy w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Jednak wymagało to wszystko i wymaga w dalszym ciągu ogromu pracy mojej i moich współpracowników. Działamy przez cały rok, siedem dni w tygodniu z przerwą tylko na święta.

Jak wygląda szkolenie w pańskiej akademii?

Obecnie posiadamy 9 grup szkoleniowych od rocznika 2005 do rocznika 2014 (grupa naborowa), w których trenuje systematycznie około 190 chłopców i dziewczynek. Kadra trenerska, łącznie ze mną, to siedem osób w tym mogę się pochwalić, że opiekunami roczników są moi pierwsi wychowankowie z roczników: 1995 - Mateusz Omieciuch i 1996 - Mateusz Steć, których w przeszłości trenowałem przez blisko dekadę. Obecnie praktyki w najmłodszych rocznikach zaczyna Przemek Czarnocki - rocznik 2001 - jeden z pierwszych zawodników Akademii Piłkarskiej. Zajęcia odbywają się od dwóch do nawet pięciu razy w tygodniu w zależności od poziomu i zaawansowania grup. Dodatkowo prowadzimy szkółkę bramkarską, w której trenerem jest mój dobry kolega Rafał Mamrot. Mamy też zajęcia indywidualne, trening motoryczny, a nawet aerobik.

Jak pan sobie radzi z KOR, czyli Komitetem Oszalałych Rodziców?

W naszej akademii praktycznie nie ma takiego problemu. Były małe nieporozumienia, ale bardzo szybko to sobie z takimi rodzicami wyjaśniamy. Skoro ktoś oddaje do nas dziecko pod opiekę i podpisuje regulamin to musi mieć świadomości, że trzeba przestrzegać zasad. Natomiast jeżeli ktoś tego nie akceptuje to wtedy musimy zakończyć współpracę. Zdaję sobie sprawę, że jest to problem w wielu miejscach, jednak trzeba być stanowczym i nie dać wejść sobie na głowę.

Akademia Piłkarska nawiązała współpracę z wicemistrzem Polski - Jagiellonią Białystok. Czy mógłby pan zdradzić jej szczegóły? 

Zgadza się. Zostaliśmy klubem partnerskim Jagiellonii Białystok, co uważam za jeden z największych sukcesów w naszej obecnej działalności. Jak każdy klub czy akademia mamy grono utalentowanej młodzieży, dla niektórych w pewnym momencie jesteśmy „za mali”. Chodzi tu zarówno o bazę sportową, klasy profilowane, jakość rozgrywek i poziom wyszkolenia rówieśników. Każdy rozsądny trener nie będzie blokował takich rodzynków i będzie szukał dla niego nowego bodźca dla rozwoju. Miałem ogromną przyjemność spędzić tydzień na stażu trenerskim, zarówno przy pierwszym zespole, jak i w Akademii Jagiellonii. Po rozmowach z dyrektorem Sławomirem Kopczewskim podjęliśmy decyzję o nawiązaniu współpracy. Efektem tego jest już pierwszy transfer naszego bramkarza Jakuba Tomkiela - rocznik 2005 - który należał do najlepszych bramkarzy na Mazowszu w swoim roczniku. Współpraca będzie na wielu płaszczyznach m.in.: dostępie do programu szkoleniowego, szkoleniu Trenerów, wspólnych wyjazdach na turnieje, obozy, a nawet szkoleniu rodziców i przystępowaniu do wspólnych projektów o pozyskiwanie funduszy na działalność lub sprzęt sportowy. To dla nas wielkie wyróżnienie, nagroda za ponad 3 lata ciężkiej pracy, ale i nobilitacja do dalszego rozwoju. Wierzę, że w przeciągu 10 lat zobaczymy wychowanka Akademii Piłkarskiej na boiskach ekstraklasy.

Co pan sądzi o Programie Certyfikacji Szkółek Piłkarskich wprowadzany przez PZPN?

Sam pomysł w sobie jest bardzo dobry z wielu aspektów. Skoro chcemy wszyscy pracować dla dobra polskiej piłki to róbmy to w jak najlepszy sposób z nadzorem, ale i pomocą centrali. Ze szkoleń DFB, czy też z wyjazdów do Czech, Słowacji, Hiszpanii czy Francji dowiedziałem się jak to działa u nich. Niestety jesteśmy dobre 50 lat do tyłu. Mam nadzieję, że nie jest to tylko kolejny wielki „szum” i naprawdę projekt wystartuje, a następnie będzie rozwijał się dla dobra wszystkich zainteresowanych podmiotów.

Jak pan ocenia poziom piłkarski w regionie siedleckim. Jest lepiej czy dobrze już było?

Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, bo choć sam mam 40 lat na karku to biegam jeszcze dla przyjemności w LO, a w piłkę gram od ponad 30 lat i mogę coś na temat poziomu powiedzieć.  Zarówno w piłce seniorskiej, jak i młodzieżowej nie jest dobrze, zarówno jeżeli chodzi o poziom zespołów, jak i wyszkolenie poszczególnych zawodników. I tu paradoks, bo masowość piłki jest ogromna, co jednak nie przekłada się na wzrost poziomu sportowego. Dlaczego? To też temat na kilka tomów, zaczynając od tego, że mało kto chce trenować 3-4 razy w tygodniu, co kiedyś było normalnością. Poziom rozgrywek seniorskich spadł przynajmniej o klasę jak nie o dwie, w lidze okręgowej grają zespoły, (nawet ponad pół ligi), które w ogóle nie trenują! W zespołach dziecięcych dysproporcja jest jeszcze większa, jak widzę w kategoriach dziecięcych wyniki ponad 20 a nawet 30 do zera to jest to mocno niepokojące. W najstarszych rocznikach juniorskich do rozgrywek zgłasza się dwa, czasem trzy zespoły, a to przecież najbliższe zaplecze seniorów. Problemów jest wiele, ale tak naprawdę nikt nie szuka uzdrowienia i poprawy z ramienia związków piłki nożnej.

Na koniec wątek o Czarnych Węgrów. Pański były klub stał się średniakiem okręgówki i może z rozrzewnieniem wspominać nie tak odległe czasy, kiedy był rewelacją IV ligi…

Czarni Węgrów to sześć lat mojego życia, które wyryło się na zawsze w moim sercu. To okres wielkich sukcesów, awansów, wspaniałych meczów, a czasem jak to w sporcie i przykrych porażek. Wierzę, że swoim zaangażowaniem i postawą zostawiłem w Węgrowie dobre wspomnienia. Jeżeli chodzi o obecną sytuację to z zespołu odeszło wielu zawodników i jak pokazała sytuacja - bez urazy dla młodych chłopaków - nie byli przygotowani na to, aby rywalizować nawet na poziomie LO. Teraz pod koniec rundy do zespołu powróciło kilku „staruchów” i od razu przełożyło się to na dobre wyniki. Osobiście po każdej kolejce sprawdzam wyniki Czarnych, mam tam spore grono znajomych i kilku przyjaciół i wierzę, że klub powróci na poziom IV ligi. To on powinien zagwarantować rozwój poszczególnych zawodników i klubu. Tego życzę Czarnym z całego serca.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%