KPS Siedlce zakończył sezon 2024/25 w wielkim stylu, zdobywając brązowy medal 1. Ligi PLS. Pokonując MCKiS Jaworzno 3:0 w drugim meczu o medal, siedlczanie udowodnili, że silna drużyna to nie tylko talent, ale i niezłomna wola walki. "To dla tych, którzy w nas wierzyli. I dla niedowiarków" – mówił trener Witold Chwastyniak po zakończeniu rozgrywek.
W poniedziałkowy wieczór w Jaworznie KPS Siedlce postawił kropkę nad „i”, zdobywając brązowy medal 1. Ligi PLS po wygranej 3:0 (17:25, 16:25, 19:25) w drugim meczu o brąz z MCKiS. Tym samym, po wygranej 3:1 w pierwszym meczu w Siedlcach, drużyna Witolda Chwastyniaka zakończyła rywalizację play-off wynikiem 2:0, pewnie stając na najniższym stopniu podium.
– Ten medal dedykujemy wszystkim, którzy w nas wierzyli. Ale i tym, którzy nas skreślili przed sezonem – mówił wzruszony trener Chwastyniak. – Przed sezonem mało kto stawiał nas w gronie medalistów. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć i wygrywać, niezależnie od przeciwności losu.
Przedsezonowe prognozy nie wskazywały KPS-u na podium. Tymczasem drużyna, pełna determinacji, przeszła przez trudności, takie jak kontuzje, i osiągnęła sukces, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się nieosiągalny. – Jestem dumny z moich zawodników, którzy nie poddali się w trudnych momentach i zagrali pełni charakteru – dodał szkoleniowiec.
Pierwszy mecz o brązowy medal, rozegrany w Siedlcach, rozpoczął się od mocnego uderzenia KPS-u. Goście już na początku premierowego seta zdobyli przewagę, dzięki serii zagrywek Markusa Kosiana, wychodząc na prowadzenie 6:0. Mimo prób MCKiS, KPS utrzymał kontrolę nad meczem, wygrywając pierwszą partię 25:17. Zakończyła ją pomyłka serwisowa Karola Rawiaka.
Drugi set wyglądał podobnie. Dawid Sokołowski, przyjmujący KPS-u, popisał się świetnym serwisem, a drużyna prowadziła już 6:0. Jaworzno próbowało walczyć, ale siedlczanie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, kończąc tę partię wynikiem 25:16 po świetnym zagrywce Jakuba Czyżowskiego. KPS był już tylko jeden set od medalu.
Trzeci set rozpoczął się dość równym wynikiem 5:5. Patryk Strzeżek próbował poderwać drużynę do walki przy stanie 10:10, ale to KPS zdobył przewagę po kolejnej serii zagrywek Czyżowskiego (14:10). Gospodarze zaczęli popełniać błędy, a siedlczanie nie odpuszczali. Ostatecznie, mimo ambitnej postawy MCKiS, to KPS wywalczył ostatni set 25:19, zapewniając sobie brązowy medal.
W meczu MVP wybrany został Dawid Sokołowski, który nie tylko świetnie serwował, ale również w kluczowych momentach pociągnął zespół za sobą. – To był zespółowy sukces – zaznaczył po meczu. – Wszyscy wywiązali się ze swoich zadań i dzięki temu osiągnęliśmy taki wynik.
Trener Chwastyniak nie krył również uznania dla rywala. – MCKiS zagrał bardzo dobrą siatkówkę. Zasługują na szacunek za walkę. A patrząc na cały sezon, poziom PLS 1. Ligi był bardzo wyrównany. Może poza CHKS Chełm, który miał zespół budowany z myślą o PlusLidze, reszta drużyn była w zasięgu – powiedział.
Dla KPS-u Siedlce brązowy medal to symbol walki, pasji i nieustępliwości. Drużyna, która przed sezonem była skazywana na rolę tła, zakończyła rozgrywki na podium, z dumą patrząc w przyszłość. To jednak dopiero początek nowego rozdziału w historii tego zespołu.
źródło: Tauron PLS 1.LIGA
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz