Zamknij

Najszybszy pies Europy z naszego rejonu

09:31, 18.11.2022 Aktualizacja: 10:08, 18.11.2022
Skomentuj

Mieszkanka gminy Skórzec i jej pies Mistrzami Europy.

 Julita Łubianka razem ze swoim psim partnerem Nugatem zostali w weekend Mistrzami Europy w kategorii scooter z 1 psem (DSW1). Scooter to bardzo dynamiczna i widowiskowa dyscyplina sportu psich zaprzęgów polegająca na rywalizacji pary pies i muszer na sportowej hulajnodze MTB, na krótkiej pięciokilometrowej, terenowej trasie.

Mistrzostwa Europy odbywały się w Leipie, w Niemczech na południowy wschód od Berlina. Julita i Nugat stanęli do rywalizacji z najlepszymi zawodniczkami z całego kontynentu, ale to nasz zespół okazał się najszybszy. Na drugim miejscu uplasowała się Czeszka Simona Pischeková , na trzecim Słowaczka Marianna Kotuliaková , a dalej pozostali faworyci.

Jak wyglądała droga do sukcesu?

- Chyba nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić co czułam między pierwszym a drugim etapem. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek się tak stresowała. Wiedziałam, że mimo sporej przewagi jeden mały błąd i mogę stracić to co wypracowałam pierwszego dnia.  Dziewczyny są bardzo mocne i wykorzystały by moje potknięcie, też były zdeterminowane jak ja. Tylko ja teraz uciekałam, a one goniły. Ja się broniłam, a one atakowały. Mimo, że każda z nas na trasie była sama, walczyłyśmy ze sobą nawzajem i z własnymi słabościami. Starałam się trzymać moje emocje w ryzach. Tak jak pierwszego dnia wypracowałam sobie plan w głowie. Pierwsza część trasy mocno, druga mocno zachowawczo. Jak już wyjechałam na trzecią część trasy na pola, wiedziałam, ze do mety dotrzemy bez wypadku i tam zaczęliśmy odrabiać starty z drugiej części trasy. Nugat jakby znał mój plan. Ja kopałam ile sił w nogach i płucach, a on biegł na maxa, nie zwolnił aż do mety. Nogi paliły, płuca pękały, ale w głowie była tylko jedna myśl. Chcemy zwyciężyć. Wytrzymamy do końca.  Po dotarciu na metę padłam, musiałam chwilę poleżeć, dojść do siebie, Nugat też dał z siebie 200%. Cały stres ze mnie zszedł i się rozpłakałam. Byłam już wrakiem emocjonalnym. Cieszyłam się ze zwycięstwa, ale i z tego, że mamy to w końcu za sobą. Możemy odetchnąć. Czas 0:09:15,7. Wolniejszy niż pierwszego dnia ale nadal najszybszy.  Z dziewczynami się poprzytulałyśmy i gratulowałyśmy na wzajem. To była zdrowa rywalizacja. Nugat to jest pies petarda. Też chciał wygrać, też się stresował. Jak nigdy nogi mu się trzęsły przed startem. On wiedział, gdzie jest. Wiedział, czego od niego oczekiwałam i pobiegł tak jak sobie zamarzyłam.  Jestem szczęściarą, że jest częścią mojej rodziny. Taki pies to unikat.- mówiła pani Julita.

 Pani Julita zawodniczka klubu KSPZ Grey na co dzień mieszka we wsi Teodorów i  jest programistą obrabiarek sterowanych numerycznie w jednej z Sieleckich firm, a swoje treningi z Nugatem i resztą psów odbywa w lesie na Sekule i Lipniaku.

fot.ZP

(ID)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%