Zamknij

Dolina Kostrzynia – piękno naturalnej rzeki cd.

09:49, 23.07.2024 UwS Aktualizacja: 13:41, 23.07.2024
Skomentuj

Tym razem zapraszam do Florianowa, Rogoźnicy i Torfowiska Jeziorek. Odkryjemy wiele innych sekretów przyrody w dolinie Kostrzynia.

Przemieszczając się dolinę Kostrzynia natrafiamy na rezerwaty przyrody: Florianów, Rogoźnica i Torfowisko Jeziorek. Wszystkie położone na terenie gminy Mrozy. Florianów to rezerwat przyrody nieożywionej o powierzchni około 406 hektarów, gdzie las tu zajmuje około 88%. Powstał on w celu ochrony form geomorfologicznych pochodzenia lodowcowego i wolnolodowcowege, tj: ozu, moreny czołowej, wydmy parabolicznej. Muszę przyznać, że miło spaceruje się po tym leśnym rezerwacie. Możemy tu zaobserwować 271 gatunków roślin naczyniowych i 12 gatunków mszaków.  Wysokie paprocie robią magiczne wrażenie przeniesienia się do bajkowej krainy, zaś wiekowe drzewa niezmiennie zachwycają. Martwe drzewa stanowią dobrą bazę pokarmową dla dzięciołów. Swoją drogą, w Dolinie Kostrzynia możemy bez problemu spotkać: dzięcioły duże, dzięciołki, dzięcioły średnie, dzięcioły czarne, dzięcioły zielone, krętogłowy. Poza tym, raz, widziałam tu rzadszego dzięcioła zielonosiwego i mieszańca dzięcioła białoszyjego z dużym. Podobno w rezerwacie Florianów był nawet odnotowany dzięcioł białogrzbiety. Przez ten obszar poprowadzona jest droga, więc można zobaczyć rezerwat nie zsiadając z roweru. Bezpośrednio przy niej znajduje się ceglana kolumna nazywana przez okolicznych „białym słupem”, która została posadowiona w 1798 roku po nagłej śmierci starosty kleszczelowskiego Floriana Cieszkowskiego. Innym zabytkowym obiektem w okolicy jest  leśniczówka – murowany dworek z XIX/XX wieku. 

Rezerwat Rogoźnica został powołany przede wszystkim w celu zachowania olsów i bagien porośniętych roślinnością torfowiskową. Na skraju tego rezerwatu zawsze obserwuję wiele zwierząt takich jak: łosie, jelenie, dziki, lisy, sarny.

Rezerwat przyrody Torfowisko Jeziorek jest bardziej dostępnym miejscem, gdyż położony jest bezpośrednio przy drodze asfaltowej. Jednak zbyt daleko nie zajdziemy i chęć pospacerowania po rezerwacie zakończy się tu fiaskiem, ponieważ celem ochrony jest tu kompleks wodno-torfowiskowy a mówiąc wprost – bagno. Takie podmokłe tereny są rzadko spotykane i możemy tu obserwować wiele wyjątkowych gatunków roślin. Podchodząc na skraj dostrzeżemy charakterystyczne wełnianki, rosiczki okrągłolistne. Stwierdzono tu również występowanie innych gatunków charakterystycznych dla danego siedliska takich jak: bagno zwyczajne, modrzewnica pospolita, bobrek trójlistkowy. Polecam tam zajrzeć, gdyż to kilka kroków od samochodu a niewiele jest takich miejsc w naszych okolicach z takimi gatunkami jak tu.

Przemieszczamy się dalej. Docieramy w okolice wsi Topór i Porzewnica, gdzie czas jakby się zatrzymał. Droga prowadzi przez las, w którym jesienią mnóstwo jest grzybiarzy. Oprócz nich, co raz przemknie ciekawska sójka czy wiewiórka. Poza obszarem leśnym rozciągają się łąki i nieużytki poprzeplatane rowami, zabagnieniami i zakrzaczeniami. Jedna z kilku par bocianów czarnych zamieszkujących Dolinę Kostrzynia jest właśnie w tej okolicy. W odróżnieniu od bocianów białych gniazdują w niedostępnych lasach, są skryte i płochliwe. Przylatują na pobliskie łąki pożywić się. Również dla gąsiorków to ważne tereny polowań. Te zaś, są dzierzbami i pomimo małych rozmiarów potrafią schwytać: jaszczurki, myszy, chrząszcze, pasikoniki. W lasach możemy spotkać lelki i słonki– mistrzów kamuflażu. Na tym etapie wędrówka pieszo wzdłuż koryta rzeki wcale nie jest taka łatwa. Latem rośnie tu bujna roślinność. Tylko gdzieniegdzie możemy podążać ścieżką wydeptaną przez dzikie zwierzęta. Po drugiej stronie rzeki położona jest wieś Łęki z rozległymi łąkami. W poprzednim roku była tu lęgowa para kulików wielkich – takich ptaków z długimi, zagiętymi dziobami. Kuliki robią ogromne wrażenie! Ich głos jest tak charakterystyczny, że przyciąga uwagę nawet z daleka. To także miejsce, gdzie zauważmy dwie skrzynki lęgowe dla pustułek, które zawiesiło Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”. Jedna z nich chętnie jest co roku zajmowana przez te niewielkie sokoły. Budek tych jest o wiele więcej w Dolinie Kostrzynia, jak i poza nią. Zostały one powieszone w celu pomocy tym ptakom i zwiększenia ich liczebności. To działa! Ta alternatywa bardzo spodobała się pustułkom i co roku wiele z tych skrzynek jest zajętych. Wiem to z doświadczenia, gdyż jako wolontariuszka, monitoruję je na terenie gminy Kotuń. Pustułki to wspaniałe ptaki! Lubią tereny otwarte, gdzie chętnie polują w szczególności na gryzonie, takie jak norniki czy myszy. Z tego względu rolnicy powinni trzymać z nimi sztamę! Skrzynki lęgowe są półotwarte, więc w czerwcu widać młode sokoły siedzące na przedniej ściance budki i czekające z niecierpliwością na smaczne kąski od rodziców. Pustułki można rozpoznać po tym, że charakterystycznie, długo „zawisają” w powietrzu intensywnie przy tym machając skrzydłami. Oprócz nich na łąkach powoli pasą się jelenie, błotniak łąkowy przemyka nad polami a pliszka żółta wraz z pokląskwą podśpiewują na powitanie.

Dalej mijamy wieś Łączka z nowo wyremontowanym mostem na rzece Kostrzyń, prowadzącym na drugą stronę w kierunku Porzewnicy.  Wczesnym rankiem słychać tu kropiatkę i „łupka” – tak na dudka mówili moi dziadkowie, od jego charakterystycznego głosu „łup łup łup”. Gdy na wsi mówiło się „o łupek już wrócił!” – to wiadomo było, że dudki przyleciały z zimowisk. To gatunek, który bardzo pomaga ogrodnikom, gdyż jest mistrzem w łapaniu turkuci podjadków, czyli częstych szkodników w uprawach. W pobliskim lesie, na górce jest nietypowy cmentarz ewangelicki położony wśród konwalii, który czas i rośliny, powoli pochłaniają. Mimo tego, jest on zaznaczony na mapie google i z łatwością można go odszukać.

Tak oto znaleźliśmy się na wysokości wsi Sosnowe z wąskim, betonowym mostkiem na rzece. Kiedyś korzystali z niego mieszkańcy pobliskich wsi, uprawiając łąki, pasąc krowy. Teraz niestety jest coraz mniej rolników, łąki pozostają niekoszone i zarastają. Zaraz obok tego mostka swoje ujście ma rzeka Witówka, poszerzając tym samym koryto Kostrzynia i zwiększając objętość płynącej wody. Napomknę że, Witówka to urokliwa rzeczka pełna rodzinek kaczek, ważek świtezianek i grążeli żółtych - jednym słowem bajkowo.

Nadszedł odpowiedni moment, by nawiązać do łąk, z których licznie odzywają się derkacze. Na pewno łatwiej jest je usłyszeć niż zobaczyć, gdyż niezauważalnie myszkują wśród wysokiej roślinności na łąkach. Między innymi ze względu na ich liczną populację utworzono dla Doliny Kostrzynia Obszar Natura 2000 PLB140009. Obejmuje on trzy powiaty: miński (gm. Mrozy), węgrowski (gm. Grębków) i siedlecki (gm. Kotuń, gm. Skórzec, gm. Wodynie) o łącznej powierzchni 14 376,1 ha. Zgodnie ze Standardowym Formularzem Danych dla obszaru Natura 2000, tereny rolnicze zajmują ok. 75%, lasy – 23%, a wody śródlądowe – 2% powierzchni obszaru. Poza derkaczem, przedmiotami ochrony specjalnej ptaków w Dolinie Kostrzynia są tutaj przede wszystkim: zielonka, rybitwa czarna, podróżniczek i dziwonia. Niezwykle cenne są łąki wraz z mokradłami a także lasy łęgowe i olsy porzeczkowe, czyli tereny, które dają miejsca lęgowe i schronienia dla wielu rzadkich gatunków ptaków i innych zwierząt. Na tych łąkach byłam wieloletnim obserwatorem dzikiego świata przyrody. Właśnie tu otworzyły się dla mnie bramy do tego świata, gdzie przyroda pokazywała mi z chęcią swoje najpiękniejsze sekrety. Jak łania prowadzi swojego cętkowanego młodego, a zające chowają się przed lisem, jak orzechówka skrywa się w pobliskim lesie i jak łasica przenosi swoje młode w inne miejsce, wspaniałe rodzinki kląskawek, wyjątkowe trzmielojady i inne ciekawe gatunki. Kontynuując temat ptaków drapieżnych, wspomnę, że zdarzały się pewne jesienne dni z intensywną migracją ptaków szponiastych wzdłuż Doliny Kostrzynia. Tu miały tzw. korytarz migracyjny i jeden za drugim leciały wykorzystując odpowiednie prądy powietrza: orliki krzykliwe, myszołowy, krogulce, błotniaki. Oj, było na co popatrzeć! Mimo wszystko nie równało się to z niezapomnianą do końca życia obserwacją orzełka, która miała miejsce właśnie tu. To taki bardzo rzadko spotykany ptak drapieżny, prawdziwy rarytas wśród miłośników ptaków. Jak widać, obszar ten jest pełny takich wyjątkowych obserwacji. Zimą często można tu obserwować gile w małych stadkach a czasem nawet jemiołuszki. Już sytuacją powszechną, staje się fakt, że przy domach spacerują żurawie. Ich liczebność się zwiększa. Myślę, że każdy z Państwa to zjawisko zauważył. Czasem żurawie chodzą pod moim domem, tak jak kiedyś bociany. Dawniej gniazdowały tylko w niedostępnych, zabagnionych dzikich ostępach leśnych, teraz wykorzystują każdy możliwy teren. Poza tym, w sezonie lęgowym, w Dolinie Kostrzynia możemy spotkać stada nielęgowych żurawi. To młodociane ptaki, które jeszcze nie przystępują do lęgów i koczują po okolicy. Maj-czerwiec to czas kiedy możemy zobaczyć, jak dorosła para żurawi wodzi swoje młode, rude pisklęta, które bardzo szybko rosną i wkrótce stają się wielkości rodziców, by razem z nimi odlecieć w październiku. Choć coraz częściej widzimy, że niektóre osobniki postanawiają zostać na zimę, stwierdzając, że warunki atmosferyczne nie są aż tak straszne i nie opłaca się odlatywać a niewiele dni ze śniegiem jakoś uda im się przetrwać. Cóż, możemy sobie wyobrazić, że w śnieżne dni, z grubą warstwą białego puchu, musi być im naprawdę ciężko. Dziwnie się czuję, gdy zaśnieżonego, styczniowego dnia słyszę klangor żurawi – nonsens, gdyż zawsze to zwiastowało wiosnę. Teren ten jest także przejęty przez bobry. Gdyby ktoś z Czytelników był chętny na spacer wzdłuż nurtu rzeki to proszę uważać na ich korytarze, których jest mnóstwo.

Oczywiście są również w okolicy żeremia, w których mieszkają i tamy do regulacji poziomu rzeki/rowu. Którejś wiosny, jedna z tam bobrowych, tak spiętrzyła wodę, że na pobliskich łąkach zrobił się ptasi raj dla lęgowych rycyków i krwawodziobów, czyli ptaków, które potrzebują specyficznego siedliska do gniazdowania z podmokłymi łąkami. Poza tym, w pobliżu gniazdowały kszyki i czajki. Piękny widok! Nieświadomie, dla ptaków stworzyły wspaniałe miejsce. Same zaś bobry widuję od czasu do czasu, gdy czyszczą sobie futerko lub gdy głośno pluszcząc ogonem, uciekają na mój widok do wody. Rzeka na wiosnę często tu wylewa. Tworzy ogromne jeziora, z których chętnie korzystają łabędzie, migrujące kaczki, mewy czy ptaki siewkowe. Są tutaj ruiny po domu, który funkcjonował około pięćdziesiąt lat temu. Był on umiejscowiony na górce, gdzie obok wszędzie były niższe tereny rozlewiskowe rzeki. Podobno mieszkańcy, by wydostać się z domu wiosną, musieli płynąć łódką po rozlewiskach. Według starych map, w XVIII wieku był tu podmokły las z zabagnieniami i nic więcej. Co musiało wymagać ogromnej odwagi, by postawić dom na terenie rozlewiskowym rzeki.

Tak wiele jest cennych miejsc do zobaczeniu, tu u nas, w pobliżu Siedlec. Mnie okoliczna przyroda, przez cały czas zaskakuje, mimo że wiernie obserwuję ją od dziecka. Co raz, widzę nowe gatunki, zachwycam się zupełnie innym wschodem słońca lub odkrywam kolejne nieznane mi miejsce. Dwa lata temu stwierdziłam lęg pliszki cytrynowej – kolejne zaskoczenie. Każdy sezon jest inny, każdy dzień jest inny. Rzeka również się zmienia, a my wraz z nią. Jednak za każdym razem, gdy się ją odwiedzi dzieli się z nami spokojem, wewnętrzną harmonią i napawa siłą. Uczy, by płynąć przez życie swoim tempem, dla każdego z nas innym i zmierzać do celu w kierunku dla siebie właściwym, czasem pomimo kłód i przeciwności na swej drodze. Pamiętajmy, by z należytym szacunkiem oglądać przyrodę, nie niszczyć jej, tylko wspierać, by zachować to co jest tak niezwykle cenne.

Wpisując na platformie You Tube w wyszukiwarkę „Agnieszka Parapura Dolina Kostrzynia” znajdą Państwo film, stworzony przeze mnie, przedstawiający piękno tej rzeki. Na stronie facebookowej: Agnieszka Parapura.

Agnieszka Parapura, doktorantka Instytutu Nauk Biologicznych UwS

(UwS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%