W poniedziałek postanowiłem poobserwować "czarny protest" pod biurem min. Tchórzewskiego w Siedlcach. Dane mi było nasłuchać się wielu kłamstw, półprawd i niedomówień - do tego stopnia, że gdyby były prawdziwe, sam stanąłbym wśród protestujących. Osoby obecne na proteście zapewne zaufały tym hasłom i możliwe, że nie uczestniczyłyby w nim, gdyby wiedziały, jak się je oszukuje.