Dotychczas mogliśmy tylko w telewizji podziwiać imprezy, jakie organizowali Włosi. W czasie epidemii gromadzili się w nietypowy sposób - wychodzili ze swoich mieszkań na balkony, by chociaż tak symbolicznie spotkać się z sąsiadami, wspólnie śpiewać i grać na instrumentach jednocześnie nie łamiąc przepisów. Wczoraj ten włoski akcent zagościł na jednym z garwolińskich osiedli.
Przy ulicy Mickiewicza w Garwolinie wyjątkową „imprezę” urządził dla swoich sąsiadów DJ Refresh. Mieszkaniec miasta poprzez transmisję w mediach społecznościowych udowodnił, że można się świetnie bawić nawet w trakcie kwarantanny. Na filmiku widać roześmiane twarze najbliższych, pozytywne reakcje sąsiadów, a w komentarzach internauci wyrażają aprobatę. Nieliczni obawiają się o to, czy na pewno wszystkim odpowiada taka głośna forma przetrwania przymusowego pobytu w domu.
Ostatecznie po godzinie 20:00 pojawiła się policja. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie asp. szt. Marek Kapusta poinformował, że zgłoszenie nie dotyczyło głośnej muzyki, ale tymczasowego zakazu zgromadzeń powyżej dwóch osób. Rzecznik garwolińskiej policji potwierdza, że na miejscu nie zastano jednak grupujących się osób. Wszak DJ Refresh przypominał w trakcie transmisji: - Słuchajcie, można się przytulać przez Messengera, bo bezpośrednio oczywiście jest zakaz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz