Jak czytamy w projekcie uchwały, nie przedstawiono rzetelnych analiz ekonomicznych ani społecznych skutków decyzji.
Podczas czwartkowej sesji Rada Miasta Siedlce będzie głosować nad stanowiskiem w sprawie reorganizacji PKP PLK S.A. Czy to coś da?
Przypomnijmy: jak pisaliśmy już 2-krotnie –
Siedlce na bocznym torze. Czy tysiąc osób straci pracę?
Co dalej z Zakładem Linii Kolejowych w Siedlcach? Mamy odpowiedzi na pytania
– 1 stycznia 2026 r. decyzją PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zostaną zlikwidowane Zakłady Linii Kolejowych w: Częstochowie, Nowym Sączu, Ostrowie Wielkopolskim, Skarżysku-Kamiennej, Wałbrzychu oraz Siedlcach. Każdy z tych ZLK ma być wchłonięty przez podobną jednostkę w mieście wojewódzkim – w przypadku siedleckiego przez białostocki.
We wrześniu „Życie” rozmawiało z pracownikami ZLK Siedlce. Jak mówili, boją się zwolnień w białych rękawiczkach, które ich zdaniem mogą objąć nawet 1000 osób. Kiedy zapytaliśmy o to Zespół Prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., odpowiedziano nam, że wszyscy pracownicy biur zakładów objętych integracją otrzymają propozycje pracy. – Proces będzie prowadzony z poszanowaniem obowiązujących przepisów prawa pracy oraz indywidualnej sytuacji pracowników. Naszym celem jest uporządkowanie struktury, a nie zmniejszanie potencjału kadrowego Spółki – napisał Zespół Prasowy. I dodał, że firma nie będzie oczekiwać od pracowników zatrudnionych w Siedlcach codziennych dojazdów do Białegostoku.
Do prezydenta i rady
Związków zawodowych działających przy Zakładzie Linii Kolejowych w Siedlcach te deklaracje nie uspokoiły. – Kilka tygodni temu zgłosili się przedstawiciele strony społecznej i opowiedzieli, jak decyzja o reorganizacji wpłynie na istnienie wielu etatów i życie wielu rodzin w naszym mieście – mówi „ŻS” prezydent Siedlec Tomasz Hapunowicz. – To przekonało mnie, by zaapelować do władz spółki z prośbą o ponowne przeanalizowanie sprawy i wzięcie pod uwagę naszych argumentów. Chodzi np. o wielomilionowe nakłady miasta na rozwój siedleckiej szkoły kolejowej, jak otwarte tam niedawno Branżowe Centrum Umiejętności, remonty budynku placówki czy kształcenie kadry. Pismo z moim stanowiskiem w tej sprawie zostało już przygotowane i wysłane – dodaje.
O wsparcie wobec planów likwidacji ZLK Siedlce związkowcy poprosili również przewodniczącego Rady Miasta Siedlce Roberta Chojeckiego. Tak powstał projekt uchwały zawierającej stanowisko w sprawie reorganizacji struktury PKP PLK S.A., która ma zostać poddana pod głosowanie już na sesji 30 października. Skąd pomysł, by na spółkę czy rząd naciskali i prezydent, i rada? – Zaobserwowaliśmy taką praktykę w innych miastach, które ma objąć likwidacja Zakładów Linii Kolejowych – odpowiada T. Hapunowicz. – Widzimy, że nie tylko my podejmujemy starania o utrzymanie dotychczasowej struktury ZLK i setki miejsc pracy, bo dzieje się to również np. w Częstochowie czy Ostrowie Wielkopolskim.
Czy zostaną wysłuchane?
Autorzy stanowiska, o którego przyjęciu radni zdecydują w czwartek, podkreślają, że likwidacja Zakładów takich jak siedlecki oznacza: odpływ podatków, spadek potencjału rozwojowego oraz marginalizację miast. – Centralizacja podyktowana oszczędnościami w rzeczywistości utrudni sprawne i szybkie reagowanie na lokalne potrzeby utrzymania infrastruktury kolejowej. Nie bez znaczenia jest również i to, że nie przedstawiono rzetelnych analiz ekonomicznych ani społecznych skutków decyzji – argumentują.
I przedstawiają postulaty w tej sprawie. Pierwszy dotyczy tego, by decyzję o zmianach podjąć dopiero po konsultacjach ze: związkami zawodowymi, pracownikami i zainteresowanymi samorządami. Kolejny – by opublikować analizę kosztów, skutków społecznych i operacyjnych proponowanej reorganizacji. Stanowisko zawiera też apel o zachowanie dotychczasowych warunków pracy i wynagrodzeń w ZLK Siedlce oraz utrzymanie lokalnej obecności PKP PLK S. A. w formie baz technicznych, ekip interwencyjnych i struktur organizacyjnych.
„Życie” zapytało prezydenta, czy wierzy w skuteczność tak sformułowanej uchwały. – Myślę, że w sytuacjach, kiedy samorząd lokalny nie podejmuje decyzji, a ma tylko możliwość przekazywania stanowisk czy uchwał intencyjnych, taki głos też ma znaczenie. Tak przecież stało się w przypadku planowanego Centrum Integracji Cudzoziemców: Siedlce były jednym z pierwszych miast, które zareagowały, przedstawiając swoje obawy w formie podobnej uchwały. Wtedy zostały one wysłuchane, więc ufam, że tym razem będzie podobnie – odpowiada.
A czy Tomasz Hapunowicz spodziewa się jednomyślności przy podejmowaniu tej uchwały? – Moim zdaniem, tutaj raczej nie powinno być wątpliwości. Przecież chodzi, mówiąc wprost, o ratowanie miejsc pracy – kończy.


Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz