Ponad 200 uczestników z 19 różnych klubów przyjechało 5 listopada do Siedlec na I Mazowiecki Zlot Morsów. Mimo chłodnej aury, atmosfera była naprawdę gorąca!
Na terenie przy Stanicy zebrały się morsy nie tylko z całego województwa mazowieckiego, ale również z wielu nieco dalszych regionów Polski, by razem otworzyć nowy sezon.
- Zgłosiło się mnóstwo osób, które chciały być dzisiaj z nami. Przyjechały do nas kluby m.in. z Ełku, Łeby, Suwałk czy Grajewa - mówiła przedstawicielka siedleckich morsów Arletta Borkowska.
Wspólną kąpiel w zalewie nad Muchawką poprzedziło krótkie szkolenie ze specjalistą Adamem Kowalewskim, który opowiedział o zaletach morsowania oraz podzielił się cennymi wskazówkami dotyczącymi metod prawidłowego oddychania według słynnego icemana Wima Hofa. Nie obyło się także bez odpowiedniej rozgrzewki w formie rytmicznej belgijki, którą poprowadzili Anna i Jan Jaroszyńscy.
Kulminacyjnym momentem zlotu było oczywiście wejście lub wbiegnięcie do lodowatej wody. Wielu najbardziej wytrwałych i doświadczonych śmiałków spędziło w zalewie nawet kilkanaście minut. Nie brakowało także debiutantów, którzy tego dnia postanowili przełamać pewne bariery, a tym samym zahartować swój organizm.
W trakcie imprezy wytworzyła się wyjątkowa i niepowtarzalna atmosfera, a to wszystko za sprawą pozytywnie nastawionych ludzi, którym uśmiech ani na chwilę nie schodził z twarzy.
Zwieńczeniem wydarzenia było zjedzenie gorącego i regeneracyjnego posiłku, integracja przy ognisku oraz możliwość skorzystania z gorącej terapii dla ciała poprzez pobyt w saunie fińskiej.
Morsowanie w ostatnim czasie stało się niezwykle popularne, ponieważ poza dobrą zabawą i świetną atmosferą ma ono wiele zalet prozdrowotnych. Nic więc dziwnego, że z roku na rok przybywa chętnych do tego typu aktywności na świeżym powietrzu.
Organizatorami przedsięwzięcia byli: Morsy Siedlce, Mazowiecka Regionalna Organizacja Turystyczna oraz Mazowiecka Micha Szlachecka. Partnerem wydarzenia był samorząd województwa mazowieckiego.
Zapraszamy do obejrzenia pełnej fotorelacji poniżej.
0 0
Niektóre zdjęcia należałoby przejrzeć przed dodaniem. Ale dziękujemy za relację