Zamknij

W jednej chwili stracili wszystko

20:36, 18.01.2023 PM Aktualizacja: 22:29, 18.01.2023
Skomentuj

Gdy wychodzisz rano do pracy, żegnasz się z rodziną, ze zwierzakami, zamykasz okna, zakręcasz wodę, zamykasz drzwi na klucz i wychodzisz, by po kilku godzinach ciężkiej pracy, szkoły, wrócić do domu, do bliskich, do swoich pupili i odpocząć. Jednak nie w tej historii...

Ta historia choć zaczyna się podobnie, kończy się zupełnie inaczej. W momencie,  gdy wracasz do domu, stoisz przed drzwiami, przekręcasz kluczyk i otwierasz drzwi słyszysz jedynie wielki huk... A przytłoczony hałasem nie wiesz, co właśnie się stało, lecz mimo to starasz się uratować cokolwiek.

Tak było w jednym z bloków przy ulicy Wyszyńskiego. Gdy po dniu spędzonym w szkole 14-letnia Maja wraz z siostrą wracały do mieszkania,   nie podejrzewały, co na nie czeka. Niczego nieświadome starały się dostać do domu, w którym ulatniał się czad, a ogień trawił ich mieszkanie kawałek po kawałku. W momencie otwarcia drzwi w całym bloku rozległ się huk, a ogień rozniecił jeszcze bardziej. Ogień buchający z pokoiku i dym w mieszkaniu uniemożliwiły wejście do środka. Siła żywiołu była tak duża, że nawet strażacy mieli utrudnione zadanie, aby dostać się do mieszkania. Udało im się to dopiero w specjalnym sprzęcie i maskach przeciwgazowych.

Wystraszone dziewczynki, zamiast od razu uciekać z mieszkania, w którym szaleje ogień, chciały uratować z niego cokolwiek, jednak...bezskutecznie. Ich 10-letni pies, uduszone zabójczym czadem w innym pokoju, nie dawały już oznak życia. Ogień strawił znaczną część mieszkania, doszczętnie niszcząc jeden z pokoi, rujnując również pozostałe pomieszczenia. Zdewastował także instalację elektryczną i meble.

- We wtorkowe popołudnie dostałam telefon, przez który na chwilę stanęło moje serce. Dowiedziałam się, że mieszkanie, w którym mieszkaliśmy od wielu lat, w którym dorastały nasze dzieci - płonie. Dobrze, że wszyscy jesteśmy zdrowi, niestety albo stety pożar wybuchł pod naszą nieobecność... dziewczynki dotarły do mieszkania jako pierwsze. Już od wejścia buchał żar, ich pokoik stał w ogniu, a ukochany piesek i kotek, z którymi byliśmy bardzo związani niestety znajdowali się poza zasięgiem do uratowania... Dziewczynki w szoku próbowały ratować cokolwiek z naszego mieszkania, ale było już na to zbyt późno. Mieszkanie zostało doszczętnie zniszczone. Wszystko, co się w nim znajdowało, musi zostać wyrzucone. Na szczęście mamy dużo dobrych ludzi wokół siebie, otrzymujemy bardzo dużo ciepłych słów, które wiele dla nas znaczą. Dziekuję znajomym i sąsiadom, którzy cały dzień pomagali nam porządkować pogorzelisko. Nasze rodzinne mieszkanie musimy odbudować, ale już nigdy nie odzyskamy naszych zwierząt. W tym nieszczęściu, jedyne za co dziękuję to fakt, że nie ucierpiały moje dzieci - wspomina ten dzień pełna emocji właścicielka.

To popołudnie zapamiętają do końca życia, ponieważ tego dnia musieli rozpocząć wszystko od nowa. Mieszkanie, które było dla nich schronieniem i oazą wymaga gruntownego remontu. Szczęściem w nieszczęściu są ich przyjaciele i rodzina, u której znaleźli schronienie. Wsparciem są bliscy, którzy nie czekając na prośby, zaoferowali pomoc. Sąsiadka,  która najlepiej wie, co wydarzyło się tego dnia w mieszkaniu obok, która na własne oczy widziała skutki ognia, założyła zbiórkę,  by w pewnym stopniu wesprzeć działania remontowe.

Tym razem ogień wybrał jedno z mieszkań w bloku numer 13, pomocy potrzebują ludzie, którzy w nim mieszkali, a gdyby spotkało to naszych sąsiadów? 

Dołączamy link do zbiórki LINK 

(PM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Z wyszyńskiego Z wyszyńskiego

2 5

Autora tych wypocin poniosła fantazja. Miało być strasznie i z napięciem wyszło śmiesznie i wręcz groteskowo. Ogarnij się człowieku i przestań wypisywać bzdury. 21:54, 18.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Wyrazy współczuciaWyrazy współczucia

2 0

Autor powinien pisać komiksy albo fantasy dla dzieci. Oczy bolą od czytania. "Strażacy weszli w maskach przeciwgazowych"? Strażacy nie używają masek przeciwgazowych, więc jak się nie ma o czymś pojęcia, to się o tym nie pisze, bo wychodzą takie bzdury. 10:21, 19.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Piotr Piotr

1 0

A ubezpieczenie było??? Powinno być obowiązkowe. Współczuję. 14:41, 21.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mariam Sz.Mariam Sz.

1 0

Przepraszam to nie autor tylko autorka wywaliła takie "tekścicho". No cóż brać przykład z dobrych artykułów trzeba, ale trzeba mieć przy tym pojęcie jak napisać. Może dziewczyna się nauczy. Dajmy jej czas. 17:51, 22.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%