Zamknij

Nie pojedzie do Tokio przez raka

09:40, 11.08.2021 Aktualizacja: 09:41, 11.08.2021
Skomentuj

Mieszka wśród nas ale znali go nieliczni, bo nigdy nie dbał o rozgłos. Adam Brzozowski z Siedlec, mistrz sportów rowerowych, wieloletni członek kadry narodowej parakolarstwa tandemowego walczy ze złośliwym nowotworem. 

Jedyna szansa na pokonanie raka to natychmiastowa operacja w klinice w Niemczech. Koszt operacji i leczenia po zabiegu to kwota 30 tysięcy euro. Rodziny nie stać na taki wydatek.

To straszne, co przezywa 40-letni Adam Brzozowski z Siedlec, medalista prestiżowych wyścigów kolarskich, który zamiast ścigać się jak do tej pory na torze, podjął wyścig o własne życie. Mistrz w kolarstwie dla niepełnosprawnych nie pojedzie na paraolimpiadę do Tokio, która ma się ma się odbyć w dniach 24 sierpnia-5 września 2021 tylko na ciężką operację do jednej z niemieckich klinik. A to wszystko przez potworną chorobę, która tuż przed igrzyskami dała o sobie znać.

W 2015 roku pan Adam źle się poczuł i zasłabł. Badania lekarskie wykazały, że rozchorował się na złośliwego raka jelita cienkiego. Mimo że brał chemię ciężko trenował do paraolimpiady w Tokio. Całymi dniami jeździł na rowerze, uczestniczył w zawodach i zgrupowaniach przedolimpijskich kadry. Odnosił sukcesy, bo w wyścigach tandemowych w 2018 zajął drugie miejsce, w mistrzostwach świata, w 2019 roku zdobył trzecie miejsce. To tylko dwa przykłady sukcesów Adama, bo o ich liczbie świadczą jego medale i puchary.  

- Mąż startował w wyścigach jako niepełnosprawny, bo miał problemy ze wzrokiem. Później ten rak, ale dzielnie z nim walczył i na rowerze jeździł dalej. W międzyczasie urodził się nam synek, który teraz ma dwa miesiące. Mąż bardzo go kocha, jest on dla niego całym światem. Po wyczerpujących chemiach rak uśpił się ale po to, by teraz przed olimpiadą uderzyć z podwójną siłą - opowiada Ewa Korbowicz-Brzozowska, żona Adama. 

- Mąż zaczął szybko słabnąć, bo chemia zrobiła spustoszenie w jego organizmie. Nie poddawał się, trenował, by pojechać do Tokio. Ale diagnoza lekarzy była szokująca. Powiedzieli, że jeżeli Adam natychmiast nie podda się kosztownej operacji usunięcia guza może nie przeżyć. Znaleźliśmy klinikę w Niemczech. Tam usunął guza, ale to ogromny koszt, bo ponad 30 tysięcy euro. Proszę wszystkich o wsparcie nas, bo pragnę, by mąż znowu wsiadł na rower - apeluje kobieta. 

- Łzy cisną się do oczu jak patrzę na naszego dwumiesięcznego synka - cicho łka Adam. - Pragnę go wychować i o życie będę walczył do końca - dodaje spoglądając na niemowlaka.

Pomóżmy Adamowi, by mógł wychowywać swojego synka i znowu zdobywał medale, wpłacając dla niego pieniądze na zbiórkę pod adresem www.siepomaga.pl/adam-brzozowski.

(AW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%