Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

[Z REGIONU] Coraz bliżej domów, coraz dalej od regulacji. Czy kurniki za płotem staną się naszą codziennością?

PA 09:34, 02.12.2025 Aktualizacja: 15:01, 02.12.2025
Skomentuj

Coraz więcej ferm, coraz więcej emocji... i wciąż te same problemy systemowe. W ostatnich latach na terenach gmin w powiecie siedleckim, łosickim i okolicznych miejscowości powstała fala nowych ferm drobiu. Kolejne są w budowie, a następne już czekają w kolejce po decyzje środowiskowe. Zjawisko widać w gminach wiejskich, ale też w mniejszych miastach. Rośnie skala inwestycji, rosną dyskusje, a wraz z nimi pytania, które wciąż pozostają bez jednoznacznej odpowiedzi.

 

Gminy w środku burzy, ale bez narzędzi

W ostatnich tygodniach poprosiliśmy kilkanaście gmin o dane dotyczące ferm na ich terenach. Odpowiedzi były różne -  od tych bardziej szczegółowych po „proszę sprawdzić w BIP”.

Wiele osób sądzi, że to gminy wiedzą najlepiej, ile ferm działa na ich terenie. Tymczasem w praktyce wygląda zupełnie inaczej. Samorządy nie mogą prowadzić rejestru ferm, bo nie mają do tego kompetencji.

To państwo, nie samorząd, odpowiada za rejestrację ferm drobiu. Dane prowadzą m.in.:  Główny Lekarz Weterynarii i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Gminy mogą wydawać decyzje środowiskowe, prowadzić konsultacje, opiniować inwestycje, ale nie mają prawa tworzyć pełnej listy ferm. To oznacza, że mieszkańcy - i sami urzędnicy - często widzą tylko fragmenty układanki.

Właśnie dlatego obraz faktycznej liczby ferm bywa rozmyty, a samo planowanie przestrzenne utrudnione.

 

Przykład Łosic pokazuje skalę problemu

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Łosice przedstawiono dane, które wstrząsnęły częścią mieszkańców: -  16 pozytywnych decyzji środowiskowych od 2007 do 2025 r., obejmujących 47 kurników, a w najbliższym czasie procedowanych jest kolejne 5 postępowań (od 3 do 6 kurników każde).

Do tego dochodzą negatywne decyzje, część z nich później uchylona przez wyższe instancje.I właśnie tu pojawia się drugi problem, bo  samorząd wydaje decyzję w imieniu państwa, ale… nie może się od niej odwołać, gdy zostanie zmieniona przez organ odwoławczy. To prosta droga do bezradności.

Nie dziwią więc ostre wypowiedzi radnych. Jeden z nich przyznał wprost:

- Jesteśmy otoczeni tymi kurnikami. Łosice leżą w niecce i cały smród tu spływa. W 2010 roku jako rada pozwoliliśmy na budowę na gruntach. Wtedy wydawało się, że to nic wielkiego. Dziś wiem, że to był błąd. Nigdy więcej nie podjąłbym takiej decyzji.

Dość zaskakujące informacje spłynęły do nas z gminy Olszanka w powiecie łosickim. Wynika z nich, że na terenie gminy działa aż 91 kurników, a 5 postępowań w sprawie budowy kolejnych obiektów wciąż trwa.

 Przypomnijmy, że we wrześniu br., po wielu miesiącach protestów i mobilizacji lokalnej społeczności, wójt gminy Olszanka zapowiedział wówczas, że nie zgodzi się na budowę sześciu przemysłowych kurników w Bejdach.

Protesty w Bejdach miały swoje źródło w wydarzeniach, które kilka lat wcześniej rozegrały się w miejscowości Klimy. W 2020 roku pojawił się tam pomysł stworzenia ogromnego kompleksu hodowlanego złożonego z 24 kurników oraz instalacji do spalania odpadów pochodzenia zwierzęcego. Mieszkańcy okolicznych miejscowości alarmowali, że taka inwestycja mogłaby poważnie odbić się na ich zdrowiu, na przyrodzie oraz na lokalnych dobrach kultury. Planowany obszar leżał bowiem w granicach Natura 2000 i niedaleko ważnego stanowiska archeologicznego. Dzięki zdecydowanej reakcji społeczności projekt został wstrzymany, a ówczesny wójt Grzegorz Pajnowski, wskazując na nieprawidłowości formalne, odmówił jego zatwierdzenia.

 

Co z innymi gminami?

Na terenie gminy Paprotnia działa 12 ferm drobiu, a nowe postępowania środowiskowe są procedowane. W latach 2020-2024 gmina uzyskała z tytuły podatku rolnego 61 589 złotych. 

Z kolei z wiedzy gminy Skórzec wynika, że na ten moment w jej obrębie funkcjonuje około 13 ferm drobiu. Trwa też jedno postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na budowę fermy drobiu w miejscowości Dąbrówka-Niwka.

Urząd zaznacza też, że nie zgłaszano żadnych skarg dotyczących jakichkolwiek uciążliwości związanych z kurnikami. 

W Kotuniu działają 4 fermy drobiu oraz trwa jedno postępowanie w sprawie budowy nowej fermy w miejscowości Polaki. 

Na obszarze gminy Mordy funkcjonuje 11 jednostek kurników. W ostatnich 5 latach wpłynęła jedna skarga mieszkańca dotycząca uciążliwości związanych z kurnikami. 

Gmina Zbuczyn poinformowała nas, że obecnie wszczętych i procedowanych jest 5 postępowań w sprawie budowy nowych ferm drobiu. 

 

Problem nr 1: przepisy, których nie ma

Wielu samorządowców podkreśla jedną rzecz: Dopóki państwo nie określi jasnych, krajowych norm odległościowych - konfliktów będzie tylko więcej.

Brakuje przepisów typu:

- przy X DJP - minimalna odległość od zabudowy,

- obowiązkowa analiza kumulacji odorów, 

- stałe zasady dla wszystkich inwestorów.

Dziś każdy inwestor szuka działki, „gdzie się da”. Każda sprawa jest rozpatrywana oddzielnie. A każda decyzja może być zmieniona przez organ wyższy.

W takich warunkach ani mieszkańcy, ani urzędnicy, ani nawet rolnicy nie wiedzą, czego się spodziewać.

 

Problem nr 2: odór

Choć część mieszkańców gmin nie zgłasza skarg, inni mówią wprost: są miejscowości, gdzie zapach stał się codziennością. A wraz z nim pojawia się poczucie bezsilności.

Mieszkańcy pytają: czy normalne jest to, że nie można otworzyć okna? Czy inwestor ma prawo postawić kurnik kilkaset metrów od domów? Czy ktoś bada faktyczną kumulację z wielu obiektów? Czy gmina ma jakikolwiek wpływ, gdy obok rusza kolejna ferma? I wreszcie: Czym chcemy oddychać za 5–10 lat? Czy rozwój przemysłowych ferm ma granice? Kto ma realny głos: mieszkańcy, samorządowcy, czy procedury?

 

Czas na reakcję

Niezależnie od tego, czy ktoś jest zwolennikiem ferm, czy ich przeciwnikiem - jedna rzecz jest pewna: Potrzeba jasnych reguł. Nie tylko dla inwestorów, ale przede wszystkim dla ludzi, którzy mieszkają w otoczeniu tych problematycznych obiektów. 

Samorządy mówią jednym głosem: „Dajcie nam narzędzia, z których będziemy mogli korzystać”

Mieszkańcy dodają: „Dajcie nam prawo współdecydować o tym, w jakich warunkach żyjemy”.

Dlatego zadajemy pytanie do Was, mieszkańców regionu: Czy fermy drobiu w Waszej okolicy są uciążliwe? Czy temat Was dotyczy? A może nie widzicie żadnych problemów?

Dajcie znać w komentarzach.

 

 

fot.: freepik.com

 

(PA)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%