Zamknij

Zwycięstwo MPKK, porażka SMKK

07:52, 07.10.2019 KS Aktualizacja: 07:53, 07.10.2019
Skomentuj

Koszykarki z naszego regionu zaczęły II-ligowy sezon w różny sposób. W Sokołowie Podlaskim radowano się po zwycięstwie, zaś w Siedlcach smucono po porażce.

SMKK Siedlce - Ursus Warszawa 60:82 (19:22, 13:18, 15:23, 13:19)

Stołeczne koszykarki przywitały SMKK w lidze… skutecznością z dystansu. Dobrze dysponowana Agnieszka Lichomska (27 punktów w całym spotkaniu!) poprowadziła Ursusa do prowadzenia 12:4. Trenerzy gospodyń zareagowali czasem na falstart swoich podopiecznych. Po chwili spędzonej we własnym gronie SMKK odrobiła część strat, jednak warszawianki odbudowały 8-punktową przewagę. W końcówce pierwszej kwarty ważną trójkę trafiła Paulina Komar. Po 10 minutach gry było 22:19 dla Ursusa.

SMKK nie spuścił z tonu w pierwszych fragmentach drugiej kwarty. Siedlczanki były bliskie doprowadzenia do remisu (25:27), jednak rywalki przetrwały trudny moment i wróciły do kilkupunktowej przewagi. Do przerwy było 40:32 dla Ursusa.

W trzeciej kwarcie stołeczne koszykarki ograniczyły liczbę błędów. Ursus – jak na ogranego ligowca przystało – miał wiele pomysłów na rozwiązywanie ofensywnych akcji. Schematy warszawianek były skuteczne, co znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Na początku ostatniej kwarty przewaga przyjezdnych sięgnęła 20 punktów. Ostatecznie Ursus wygrał 82:60 z SMKK.

SMKK przegrał, ale nie zawiódł. Siedleckie koszykarki były wspierane przez blisko trzy setki kibiców. Arkadiusz Mazurkiewicz przyznawał po meczu, że nie ma powodów do rozdzierania szat po porażce. – Walczymy koleżankami, mamusiami, uczennicami z Siedlec od rocznika 1983 do 2005. Rewelacyjna atmosfera, pełna hala ludzi – o to chodziło. W naszym składzie są same rodowite siedlczanki – z naszych osiedli, z naszych blokowisk. Chcemy do bólu promować miasto Siedlce – czy to się komuś podoba, czy nie. Będziemy grać o jeden dzień dłużej niż orkiestra Jurka Owsiaka.

W sobotę 12 października siedlczanki wyjadą do Żyrardowa, gdzie zagrają z UKS Trójka. Początek o 18:00.

SMKK: Komar 13, Rusinek 12, Staręga 9, Cabaj 6, Cepek 6, Pietraszek 5, Zalewska 3, Domańska 2, Szczygielska 2, Przybyłek-Moczybroda 2, Rombel.

MPKK Sokołów Podlaski - SKS 12 Warszawa 98:61 (32:21, 16:7, 33:13, 17:20)

Podopieczne Rafała Haponika udowodniły swoją wyższość nad rywalkami już w pierwszej kwarcie. Ofensywna gra pozwoliła zbudować bezpieczną przewagę, która w późniejszych minutach była tylko powiększana. W początkowym fragmencie spotkania defensywa sokołowianek nie była przesadnie szczelna, jednak później i na to udało się znaleźć receptę. Do przerwy MPKK prowadził 48:28.

W trzeciej kwarcie sokołowianki wrzuciły najwyższy bieg, co okazało się zabójcze dla rywalek. Ćwiartka wygrana 20 punktami mówi sama za siebie. W ostatniej odsłonie spotkania szanse gry otrzymały rezerwowe. To jedyna kwarta przegrana przez MPKK, i to na skutek nieskuteczności. Ciężar zdobywania punktów rozłożył się na kilka zawodniczek. Aż sześć zakończyło mecz z dwucyfrowym stanem posiadania. MPKK wygrał 98:61.

W sobotę 12 października o 17:00 do Sokołowa Podlaskiego zawita AKS Zły Warszawa.

MPKK: Stefańska 13, Dec 12, Karpiszuk 11, Jastrzębska 10, Mężyńska 10, Welenc 10, Bogusz 9, Jurczak 7, Pingwara 7, Pietrzak 5, Dzikowska 2, Tryc 2.

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%