Zamknij

Nowa szkoła, stare lęki. Rodzice o obawach przed rozpoczęciem nauki w szkole średniej

ID 10:21, 08.08.2025 Aktualizacja: 10:44, 08.08.2025
Skomentuj

Nowa szkoła, nowi ludzie, nowe zasady – dla nastolatków początek szkoły średniej to wielka zmiana. Dla ich rodziców – mieszanka dumy i... strachu. Czy dziecko odnajdzie się w klasie? Czy poradzi sobie z presją? Czy nie ulegnie pokusom? W regionie podsiedleckim emocji nie brakuje. Postanowiliśmy o nich porozmawiać z tymi, którzy przeżywają je najmocniej – z rodzicami.

„A jeśli się nie odnajdzie?"

Dla wielu rodziców największym źródłem niepokoju nie jest sam program nauczania czy poziom szkoły, ale zupełnie nowe środowisko. W liceum czy technikum młodzież często trafia do grup, w których nikogo nie zna. Większość uczniów nie chodziła wcześniej razem do klasy, wielu dojeżdża z mniejszych miejscowości. Dla niektórych to pierwsze poważne zetknięcie z miastem.

– „Boję się, że córka się nie odnajdzie. Zawsze była otoczona tymi samymi koleżankami. Teraz będzie musiała budować wszystko od nowa” – mówi pani Anna z okolic Siedlec.

Z kolei pani Iwona, mieszkająca w jednej z wsi pod Garwolinem, zwraca uwagę na inny problem: – „Mam wrażenie, że dzieci z miasta patrzą z góry na tych z mniejszych miejscowości. Boję się, że mój syn poczuje się gorszy tylko dlatego, że pochodzi ze wsi.”

Nie wszyscy jednak podzielają ten niepokój. Pan Andrzej, ojciec ucznia technikum, komentuje z uśmiechem: – „To są stare stereotypy. Dzisiaj na wsi to więcej cwaniaków niż w mieście. Dzieciaki są pewne siebie, wygadane, znają się na nowych technologiach. Ja bym się tym akurat nie martwił. To już nie te czasy, że ktoś z miasta patrzył z góry na wiejskiego chłopaka.”

Presja grupy i pokusy – nie tylko papierosy

Rodzice coraz częściej mają świadomość, że szkoła średnia to nie tylko nauka, ale też bardzo silne procesy społeczne. Potrzeba akceptacji i przynależności do grupy sprawia, że młodzi ludzie potrafią bardzo wiele poświęcić, by „nie odstawać”. To rodzi ryzyko – nie tylko sięgania po alkohol czy papierosy, ale także po narkotyki, dopalacze, czy ryzykowne zachowania seksualne.

– „To nie są już tylko czasy, że dzieci pod szkołą palą papierosy. Teraz można usłyszeć o marihuanie, tabletkach. Boję się, że dziecko wpadnie w złe towarzystwo i nawet nie zdążę zareagować” – mówi pan Grzegorz, ojciec przyszłego technika.

Rodzice podkreślają, że najtrudniejszy w tym wszystkim jest brak kontroli – wiele dzieje się poza szkołą, po lekcjach, w grupach, do których dorośli nie mają dostępu.

Wymagania, tempo i stres

Nie brakuje też obaw związanych z nauką. Licea i technika oferują znacznie trudniejszy program niż szkoły podstawowe. Wymagana jest samodzielność, dobra organizacja czasu, większa odporność na stres.

– „Mam wrażenie, że córka nie jest jeszcze gotowa na taki tryb nauki. Nagle tyle nowych przedmiotów, klasówki, przygotowania do matury. Martwię się, czy to wszystko jej nie przytłoczy” – mówi pani Magdalena z Łukowa.

W technikum dochodzi jeszcze jeden aspekt – zajęcia praktyczne, egzaminy zawodowe, obowiązki, których wcześniej nie było. Dla młodych ludzi to duże wyzwanie, często połączone z dojazdami i nauką w systemie zmianowym.

Liczą na szkołę, ale wiedzą, że będą burze

Wielu rodziców z nadzieją patrzy na szkołę – liczą, że nauczyciele będą partnerami, że w razie problemów uda się współpracować i zareagować na czas. Chcą chronić dzieci, ale wiedzą też, że to już inny etap. Z nastolatkami nie zawsze będzie łatwo – będą bunty, zamykanie się w sobie, pierwsze poważne kłótnie.

– „Chciałabym, żeby nauczyciele też widzieli w uczniu człowieka, a nie tylko oceny. Żeby nie bali się zadzwonić, kiedy coś się dzieje” – dodaje pani Ewa, mama licealistki.

Rodzice chcą wierzyć, że rozmowa, wsparcie i obecność wystarczą. Ale między wierszami pojawia się pytanie: czy to na pewno wystarczy, by uchronić dziecko przed błędami i krzywdą?

Miłość z domieszką strachu

Obawy rodziców są realne – dotyczą nie tylko edukacji, ale też relacji, tożsamości i zdrowia psychicznego dziecka. Ale eksperci podkreślają: najważniejsze to nie zamieniać troski w kontrolę. Otwartość, codzienna obecność, szacunek dla emocji dziecka i dobra relacja mogą być największą siłą w tym czasie zmian.

– „Szkoła średnia to dla dziecka często pierwszy krok ku dorosłości. Rodzice muszą pozwolić, by ten krok wykonało samo – ale tak, by zawsze wiedziało, że może się odwrócić i wrócić do domu po wsparcie” – podkreśla psycholog młodzieżowy.

Podsumowanie

Szkoła średnia to wielki krok w przyszłość. Dla młodzieży – pierwszy tak poważny sprawdzian samodzielności. Dla rodziców – moment, w którym muszą zaufać, że ich dziecko poradzi sobie w nowym świecie.

Obawy? Są i będą. Ale zamiast je ukrywać – warto o nich mówić. Troska, rozmowa i współpraca z nauczycielami nie zagwarantują spokoju, ale mogą znacząco zmniejszyć ryzyko zagubienia. To od tej relacji zależy, czy szkoła okaże się wyłącznie obowiązkiem, czy też bezpiecznym miejscem dojrzewania.

 

fot: pixabay

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(ID)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%