Zamknij

Wyzysk czy standard? Spekulacje wokół jednego z dyskontów odzieżowych w Siedlcach

12:41, 11.02.2025 Aktualizacja: 19:57, 12.02.2025
Skomentuj

W ostatnich tygodniach wśród siedlczan głośno jest o jednym z dyskontów odzieżowych działających na terenie miasta. Mówi się, że choć z zewnątrz sklep wygląda jak każde inne miejsce tego typu, za zamkniętymi drzwiami dzieje się coś, co budzi głęboki niepokój. Coraz więcej osób zaczyna głośno mówić o niesprawiedliwych i wręcz niewolniczych warunkach pracy, które panują w tym miejscu.

Dyskont jest częścią sieci, która prowadzi swoje sklepy w wielu miastach Polski i reklamuje się jako ogólnodostępna oraz przyjazna. Nie brakuje jednak głosów, że w jej siedleckiej placówce to tylko puste hasła, bo warunki zatrudnienia pozostawiają wiele do życzenia.

Według relacji osób, które pracowały w tym sklepie, scenariusz jest wciąż ten sam: ogromna rotacja pracowników, niskie pensje i brak jakiejkolwiek umowy. – Po kilku dniach pracy zostałam zignorowana, a kiedy upomniałam się o umowę o pracę, usłyszałam, że to tylko okres próbny. Zresztą za te dwa dni pracy otrzymałam ledwie kilka złotych. To absolutnie nieakceptowalne! – nie kryje oburzenia jedna z byłych pracownic, która pragnie pozostać anonimowa. Z jej relacji wynika, że nie jest jednostkowym przypadkiem, bo cały proceder trwa w tym dyskoncie w najlepsze.

Czym jest ten „okres próbny”, w oczach właścicieli sklepu mający usprawiedliwiać brak formalnych umów i zaniżone stawki? To pytanie stawia coraz więcej osób, które zrozumiały, że zostały po prostu wykorzystane. – Oferowane tam stawki to absolutna kpina. Takie kwoty dostawali ludzie 10 lat temu, kiedy ja zaczynałam pracować – dodaje nasza rozmówczyni.

Jak mówi, to, co wydaje się niewinną pracą dorywczą, w rzeczywistości okazuje się zajęciem, które nie ma nic wspólnego z prawami pracowniczymi. A warunki fizyczne pracy? Przerzucanie ciężkich ubrań, nieprzyjemny zapach materiałów, brak jakiejkolwiek atmosfery wsparcia i współpracy – to codzienność, z którą muszą mierzyć się pracownicy tego dyskontu.

Wielu z nich podejmuje tę pracę z potrzeby, nie zdając sobie sprawy, co ich czeka. W miarę, jak narasta frustracja, pojawiają się ostrzeżenia. W mediach społecznościowych, szczególnie w grupach facebookowych, nie brakuje postów ostrzegających przed tym miejscem. „Nie szukasz pracy na trzy dni. Tam jest tylko wyzysk. I nie ma co liczyć na jakiekolwiek korzyści” – piszą ludzie, którzy już doświadczyli tej tragicznej rzeczywistości. Każdy post to apel do innych, by nie dali się oszukać.

Nasze zapytanie do Państwowej Inspekcji Pracy

O sprawę zapytaliśmy Państwową Inspekcję Pracy. – Ostatnie zarejestrowane w systemie zgłoszenie dotyczące tego podmiotu pochodzi z lipca 2023 r., a poprzednie odnotowaliśmy w 2019 r. – poinformuje kierownik oddziału, nadinspektor pracy Maciej Wolitek. – Nasze kontrole są przeprowadzane na podstawie zgłoszeń pracowników, którzy doświadczyli nieprawidłowości. Aby podjąć jakiekolwiek działania, musimy otrzymać pisemne zgłoszenie, zawierające imię, nazwisko oraz adres osoby zgłaszającej. Zapewniamy, że te dane nie są udostępniane pracodawcy. Zgłoszenie, nawet za jeden dzień pracy, jest kluczowe, aby pracownik był objęty ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym, bez względu na długość zatrudnienia. Obowiązki pracodawcy w tym zakresie są niezmienne – dodaje.

Jak zaznacza, firma ta jest zarejestrowana w innym mieście, a więc podlega pod oddział Inspektoratu Pracy w tym rejonie. Z tego powodu szczegóły dotyczące przeprowadzonych kontroli są poza kompetencjami oddziału w Siedlcach.

Jako redakcja „Życia Siedleckiego” zwróciliśmy się także do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie, który odpowiada za ten podmiot, z prośbą o informację na temat przeprowadzonych kontroli. Obecnie czekamy na odpowiedź.

Nieudana próba kontaktu

Skontaktowaliśmy się też z właścicielami sklepu, licząc na szansę na wyjaśnienia i przedstawienie ich stanowiska. Niestety, reakcja była jednoznaczna. Właściciele, choć zaproszeni do rozmowy, zdecydowali się odmówić jakiejkolwiek rozmowy na temat warunków pracy w ich sklepie.

To milczenie nie tylko wzmacnia atmosferę nieufności, ale także utwierdza społeczność w przekonaniu, że coś jest nie tak. Brak chęci do jakiejkolwiek komunikacji sprawia, że ludzie czują się coraz bardziej ignorowani i bezradni. Ci, którzy jeszcze wciąż tam pracują, są pozostawieni sami sobie, a ich głos zdaje się nie mieć żadnego znaczenia dla tych, którzy powinni dbać o ich dobro.

Jak długo jeszcze to potrwa? Kiedy wreszcie ktoś podejmie działania, by ukrócić ten wyzysk? Niestety, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi, a w tej historii niewielu już wierzy w zmianę. Mieszkańcy Siedlec są zmęczeni i zrozpaczeni, ale wciąż walczą o to, by ich głos został usłyszany. A może to właśnie milczenie właścicieli sklepu będzie ostatnią kroplą, która przeleje czarę goryczy? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne – niepokój wokół tego miejsca pracy nie zniknie, dopóki nie zostanie rozwiązany.

Odpowiedzialność społeczna

Ostatecznie, to społeczeństwo ma kluczową rolę w walce z nadużyciami i nieuczciwymi praktykami zatrudnienia. Każda osoba, która doświadczyła nieprawidłowości związanych z warunkami pracy, ma obowiązek zgłaszać tego typu przypadki do odpowiednich instytucji. Im więcej osób podejmie takie kroki, tym większa szansa, że zmiany staną się realne. Prawa pracownicze nie mogą być bagatelizowane, a żadna firma, niezależnie od jej wielkości czy renomy, nie powinna być ponad prawem.

 

fot. Freepik.com 

(ID)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

ISkaISka

3 0

Niestety, nie jest to jedyny nieuczciwy pracodawca na siedleckim rynku pracy. Rekordy bije pan z HK. Wyzysk, brak umów, brak szacunku, jałmużna za którą pracownik powinien całować po stopach.

20:20, 12.02.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

NickNick

0 0

To prawda okres próbny nie jest płatny. Brak umów i stawka godzinowa to jakaś kpina. Pracowników ma za niewolników robisz wszystko za takie pieniądze że lepiej chyba puszki zbierać niż u niego pracować

20:26, 13.02.2025

JaJa

0 0

Przecież to norma dla niektórych pracodawców była np. w Warszawie w sieci sklepów obuwniczych bbb w galeriach handlowych. Było to ok. 10 lat temu. Przepracowałam całe dwa dni a oni powiedzieli, że jednak szukają kogoś innego. I przychodziła kolejna osoba i to samo. W ten sposób mieli pracowników na okrągły rok.

10:43, 13.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jedrula Jedrula

0 0

Po co ukrywać nazwę dyskontu?
Ludzie nie bójcie się mówić prawdę.
Przepisy Prawa Pracy mówią wyraźnie o warunkach pracy.
Ani minuty bez dokumentów nie pracujcie

12:53, 15.02.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%