Siedlecka grupa spadochroniarzy gościła kolegów w czerwonych beretach z największych grup z terenu Polski.
Na zaproszenie Siedleckiej Grupy Spadochroniarzy do świetlicy w Nowym Opolu zawitały I Oddział ZPS z Warszawy, II Oddziału ZPS w Krakowie, Koło ZPS z Bełżyc, Stowarzyszenie Żołnierzy Wojsk Powietrzno-Desantowych "Czerwone Berety" z Łodzi i Spadochroniarze z XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach. Każdy z oddziałów zadbał o poszczególne elementy charakteryzujące to święto.
- Dzień spadochroniarza to ważny dla nas dzień. Chcieliśmy uczcić osobę generała Edwina Rozłubirskiego. Będzie to nie tylko integracja, ale również lekcja historii. Dzięki grupie rekonstrukcyjnej uda nam się przybliżyć, a niektórym przypomnieć umundurowanie i broń, jaką posługiwały się grupy w latach 1943-1944 - mówił Jan Łopuch prezes siedleckiej grupy spadochroniarzy.
Dzień rozpoczął się od rywalizacji strzeleckiej, podczas której wyłoniono najlepszych strzelców. Wyniki turnieju o Puchar Prezesa XXVII Odziału ZPS w Siedlcach prezentują się następująco:
I miejsce najlepszy strzelec z ZPS z Krakowa - Grand Prix Puchar Prezesa XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach pojechał do Krakowa - w konkurencji indywidualnej
I miejsce dla najlepszej drużyny przypadło drużynie z Siedlec, które zdobyli przedstawiciele z 28 Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Siedlcach.
- Strzelanie to nieodłączny element przygotowania. Co prawda obecnie nie ma obowiązku treningu, ale taki turniej pokazuje, że posiadamy umiejętności i warto o tym pamiętać - mówił o turnieju prezes Jan Łopuch.
Druga część spotkania była już bardziej oficjalna i o zabarwieniu historycznym. Na gości przybyłych do Nowego Opola czekała wystawa rekonstrukcyjna przygotowana przez grupę z Łodzi,a strażacy z lokalnej jednostki OSP zadbali o odświeżenie umiejętności udzielania pierwszej pomocy.
- Cała ekspozycja są to zbiory, które skupujemy z całej Polski. Jesteśmy ludźmi, którzy skupiają się w jednym miejscu, ale są na terenie całego kraju. Tak samo eksponaty zdobywamy we współpracy z różnymi jednostkami, od których otrzymujemy np. spadochrony czy umundurowanie. To nasza pasja i nieustannie staramy się poszerzać nasze wystawy - Jan Moroń spadochroniarz z grupy z Krakowa
Spadochroniarze podczas części oficjalnej podziękowali swoim przyjaciołom, którzy wspierają ich działania na co dzień i pomagają w realizacji wielu przedsięwzięć. Szczególnie podziękowano pani marszałek Janinie Ewie Orzełowskiej i panu Dariuszowi Stopie dyrektorowi delegatury w Siedlcach, wójtowi gminy Siedlce Henrykowi Brodowskiemu, zastępcy prezydenta miasta Siedlce Robertowi Szczepanikowi oraz przedstawicielowi 18 Dywizji Zmechanizowanej oraz szefowi Wojskowego Centrum Rekrutacji w Siedlcach.
Spadochroniarze to nie tylko mężczyźni. Jak podkreśliła Maja Kotowska:
- Do przyłączenia się do grupy namówił mnie dziadek. Nie żałuję, bo to wspaniała przygoda i możliwości. A bycie kobietą w towarzystwie mężczyzn pozwala się wyróżnić i rozwijać w wielu kierunkach. Udział w dzisiejszych zawodach wzięłam również po długiej przerwie, ale nie było tak źle, jak się spodziewałam.
Spotkanie integracyjne uświetnił występ grupy "Sokołowianie" i debiutancki występ gospodyń z KGW z Nowego i Starego Opola.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz