Kacperek Boruta jest bardzo blisko celu - niemal cała kwota na jego leczenie została zebrana. Brakuje tak niewiele, nie dajmy się powstrzymać przez pandemię!
Wiadomość od rodziców:
Napisać, że świat, który pamiętamy sprzed kilku tygodni, przestaje istnieć na naszych oczach, to jak nic nie napisać. Myśleliśmy, że trzęsienia ziemi po diagnozie Kacpiego nic już nie będzie w stanie przebić i bardzo się pomyliliśmy...
Wykres, który widzicie poniżej, przedstawia kurs amerykańskiego dolara. Śledzimy go w ostatnich dniach z przerażeniem nie mniejszym niż postępującą pandemię koronawirusa. Dlaczego jest on taki istotny? Ano dlatego, że za leczenie Kacpiego w USA nie będziemy płacić w złotówkach, tylko właśnie w dolarach. Im ten wykres zmierza bardziej ku górze, tym dolar jest droższy i za zebrane dotychczas pieniądze możemy go kupić mniej.
Mimo że kupiliśmy 9 marca znaczną część potrzebnej kwoty po wyjątkowo korzystnym kursie (ten dołek na wykresie), ogromny wzrost ceny dolara w ostatnich dniach spowodował, że zabraknie nam blisko 300 tys. zł. (o ile ta cena jeszcze gwałtownie nie wzrośnie!!!). Dlatego nie mamy wyjścia i musimy z ciężkim sercem zwiększyć kwotę zbiórki...
Kiedy myśleliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze do sukcesu, okazało się, że musimy walczyć z nowym wrogiem. Przez koronawirusa byliśmy zmuszeni odwołać wszystkie wydarzenia, podczas których zaplanowana była zbiórka na leczenie Kacpiego. Dwoimy się i troimy, aby zebrać brakującą kwotę i dać Kacperkowi szansę na otrzymanie najlepszego leku w walce z SMA, ale obecnie jest to bardzo trudne.
Dzięki pomocy tysięcy ludzi o wielkich sercach udało nam się zebrać ogromną kwotę, jednak do 100% na zielonym pasku jeszcze daleko. Błagamy, nie zostawiajcie nas w ostatniej chwili. Pamiętajcie o Kacpim, przed nim ostatnia prosta w walce o zdrowie.
Rodzice
Link do zbiórki tutaj.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz