Fałdowski zrezygnował

Pochodzący z Siedlec Marek Fałdowski zrezygnował z funkcji komendanta Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.

Fałdowski złożył rezygnację ministrowi spraw wewnętrznych. Z nieoficjalnych ustaleń RMF24 wynika, że ta decyzja jest związana ze zmianą na stanowisku szefa resortu oraz z informacjami o nieprawidłowościach w pracy policyjnej uczelni. Rektor był obciążeniem dla nowego szefostwa ministerstwa - w mediach było głośno o śledztwach dotyczących jego pracy habilitacyjnej, a także prac naukowych jego podwładnych.

Być może wpływ na jego decyzję miała reporterska praca dziennikarzy "Superwizjera", którzy dotarli do byłego wykładowcy i osoby z kadry kierowniczej uczelni. Była ona bezpośrednim świadkiem procesu habilitacyjnego komendanta Marka Fałdowskiego. - Kiedy pan Fałdowski przyszedł na komendanta do szkoły, to podjął decyzję, że jego priorytetem jest zrobienie szybko habilitacji - powiedział były wykładowca. - Wybrał sobie grono osób, którym złożył propozycję, aby dopisały go do swoich publikacji, które już są nawet w trakcie wydawania - dodał. Były pracownik uczelni przyznał, że on również otrzymał taką propozycję, ale na nią nie przystał. - Natomiast osoby, które na taką ofertę pana Fałdowskiego przystały, mogły liczyć na podwyższone premie, nagrody, a niektóre osoby potem bardzo szybko w szkole awansowały - przekazał. Reporterom udało się dotrzeć do dokumentów, które znajdują się w prokuraturze. Z zawiadomień, wniosków, przesłuchań oraz zeznań wyłania się ponury obraz uczelni kierowanej przez inspektora Fałdowskiego.

Fałdowski był również oskarżany o plagiat, o przymuszanie podwładnych do pisania artykułów naukowych oraz nieuczciwy dobór komisji habilitacyjnych.

Kom. Justyna Aćman-Krysiak, rzecznik Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie wystosowała komunikat o treści "komendant nabył pełne prawa emerytalne z tytułu wysługi lat, został oczyszczony ze wszystkich zarzutów, co wykazała kontrola Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji".

foto: WSPol