Koszykarze z Siedlec w dramatycznych okolicznościach pożegnali się z I ligą.
Siedlczanie przywieźli z Kołobrzegu remis 1:1. SKK wracał więc na własny parkiet w dobrym humorze. Trener Radosław Soja nie mógł liczyć na komfort pracy, ponieważ miał do dyspozycji okrojony skład.
W pierwszym meczu SKK przegrał 72:80. Siedlczanie dzielnie walczyli wspierani przez żywo dopingujących kibiców, jednak schodzili z parkietu jako pokonani. Spotkanie numer cztery było jeszcze bardziej zacięte. Na sekundy przed końcem Marcin Pławucki trafił za trzy punkty. Kotwica zdążyła odpowiedzieć w sposób, który trudno opisać. To po prostu trzeba zobaczyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz