Zarząd powiatu pod wodzą Adama Górala nie uzyskał wotum zaufania. Opozycja mówi, że chodzi o to, by wreszcie wziął się do pracy.
To było jedno z ważniejszych wydarzeń na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego 25 czerwca. Zarząd powiatu, choć uzyskał absolutorium, poległ przy głosowaniu nad wotum zaufania. Przyczyniło się do tego 7 głosów na „nie” klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz wstrzymanie się Marcina Pasika i Jarosława Puściona.
Całkiem sporo zarzutów
Piotr Woźniak, szef klubu PiS, mówi, że sygnały w tej sprawie wysyłał praktycznie na każdej sesji. – Nie mamy zastrzeżeń do starosty, bo stara się być w porządku wobec nas – dodaje. – Bardziej do ludzi, pod których wpływem się znajduje. – Wielokrotnie prosiłem go, aby wybił się na niepodległość, bo obecna sytuacja szkodzi wizerunkowi urzędu i powiatu. Bez skutku.
Radny Woźniak zdradza też, dlaczego sam nie głosował za wotum zaufania. A lista przewin jest spora. Otwiera ją brak zadań inwestycyjnych na terenie powiatu. - Jedynym wyjątkiem jest remont drogi Przywózki-Węże – komentuje przewodniczący klubu.
Kolejne są pozostające bez pokrycia deklaracje współpracy (– Członkowie zarządu mają chętnie mówią o zgodzie, ale na sesjach jej nie widać) oraz brak nadzoru nad jednostkami powiatowymi. Piotr Woźniak komentuje: – Wicestarosta, który bierze pieniądze za nadzorowanie sokołowskiego PKS, nie wie, co się tam dzieje. A o tym, że w szpitalu są zamykane oddziały, zarządowi muszą mówić radni opozycyjni.
PiS ma też zastrzeżenia do zarządzania powiatowymi finansami. – Kredyt na szpital, gdzie już nie wiadomo, jakie jest realne zadłużenie. I zła polityka w zakresie pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz, np. niezłożenie wniosku na infrastrukturę drogową, gdzie do wzięcia było 25 mln zł, mimo że był gotowa dokumentacja. A choć zarząd powiatu powinien dobrze współpracować z opcją rządzącą w kraju, pieniądze na drogę Przewózki-Węże zdobył dopiero po wotum nieufności, kiedy poseł Sawicki musiał zagonić ekipę pana Górala do pracy – wylicza radny Woźniak.
Trudno się zgodzić
Zapytany o wymienione przez radnego Woźniaka zarzuty starosta Adam Góral mówi krótko: – Nie mogę się z nimi zgodzić.
I od razu dodaje, że w tej kadencji było naprawdę dużo inwestycji. – Wymienię choćby przebudowę w sumie ponad 30 km dróg i budowę kolejnych 56 km dróg w ramach scaleń. To bardzo dużo – podkreśla, choć przyznaje, że część to spadek po poprzednim zarządzie. – Ale są też inwestycje, które realizujemy od podstaw. Na przykład przebudowy dróg Gródek-Goszcz czy Jabłonna Lacka-Gródek oraz 15 trudno przejezdnych odcinków (6,8 km), które dofinansował urząd marszałkowski.
Starostę dziwi też zarzut braku współpracy z opozycją. Wytyka więc: – Choć od razu po objęciu rządów powiedziałem, że mój gabinet jest otwarty dla wszystkich, pan Woźniak odwiedził go tylko 2 razy.
Adam Góral zaprzecza również temu, jakoby w podległych powiatowi jednostkach źle się działo, a on dowiadywał się o tym jako ostatni. – To celowe wprowadzanie w błąd – ocenia. – PKS ma wynik dodatni i to jest dla mnie najważniejsze. A sytuacja naszego szpitala jest stabilna: placówka wdraża program naprawczy i opracowuje strategię na przyszłość. Ja bardzo dobrze wiem, co się tam dzieje. Na przykład, że wcale nie zamknęliśmy oddziału neurologii. Został czasowo zawieszony i wznowi działalność 1 października.
Zarzut kolejny: złe gospodarowanie pieniędzmi, zwłaszcza zdobywanie tych zewnętrznych. – Ubiegłoroczny budżet, opracowany przez poprzedni zarząd i uchwalony przez poprzednią radę, zakładał 5,7 mln zł deficytu i emisję obligacji. My sprawiliśmy, że nie było ani jednego, ani drugiego. Trudno więc mówić o niegospodarności. A poza tym wszystkie nasze wnioski o dotacje zostały rozpatrzone pozytywnie – kończy starosta.
Nie chcemy odwołania, ale…
Przepisy mówią, że najwcześniej 2 tygodnie po nieudzieleniu wotum zaufania należy zwołać kolejną sesję, na której przegłosowywany będzie wniosek o odwołanie zarządu. – Ale nie to jest naszym celem – podkreśla radny Woźniak. – Chcemy być konstruktywną opozycją. Nam nie zależy stołkach, ale na inwestycjach i tym, żeby w powiecie nie było marazmu, co miało miejsce do tej pory. I żeby w powiecie działy się dobre rzeczy, a nie tylko przecinanie wstęg na inwestycjach, których albo nie w ma w zadaniach starostwa (jak drogi krajowe), albo pieniądze na nie zostały pozyskane jeszcze w poprzedniej kadencji.
A co na to starosta? – Mogę tylko powiedzieć, że pracujemy tak samo ciężko jak przed sesją absolutoryjną. W ostatnich tygodniach uzyskaliśmy 4,3 mln zł dofinansowania na przebudowę drogi Przywózki-Węże. Chciałbym mieć moc wydawania poleceń ministrowi infrastruktury, ale jej nie mam. Po prostu wniosek musiał poczekać na rozpatrzenie.
By odwołać zarząd, 8-osobowy klub PiS potrzebowałby jeszcze 3 sprzymierzeńców w 17-osobowej radzie. Zapytaliśmy więc Piotra Woźniaka, czy są szanse na koalicję z PSL. – Nie było takich rozmów – odpowiada.
Natomiast Adam Góral zachowuje w tej sprawie spokój: – Każda opozycja chciałaby rządzić i to jej prawo. Poczekamy, zobaczymy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz