Dziennik Rzeczpospolita poinformował o "trzęsieniu ziemi na najwyższych stanowiskach dowódczych w polskich Siłach Zbrojnych". - Najważniejsi dowódcy polskiej armii podali się do dymisji - poinformowano.
Dymisję mieli złożyć szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski, Dowódca Operacyjny.
Zdaniem "Rzeczpospolitej" wnioski o dymisję trafiły do Kancelarii Prezydenta.
- Z naszych informacji wynika, że jest to w istocie odpowiedź na kumulację działań, których oficerowie od pewnego czasu nie akceptowali - podaje dziennik.
Geneza konfliktu to wydarzenia z maja 2023 roku, gdy szef MON Mariusz Błaszczak publicznie oskarżył dowództwo wojska o zaniedbania ws. rosyjskiej rakiety, która spadła w grudniu 2022 r. pod Bydgoszczą.
Błaszczak, obwiniał gen. Tomasza Piotrowskiego o niepoinformowanie o incydencie, a także o nieskuteczną akcję poszukiwawczą rakiety. Szef MON chciał jego odwołania, ale prezydent Andrzej Duda (on podejmuje decyzje ws. czołowych dowódców Sił Zbrojnych) nie zdecydował się na taki ruch. Po stronie Dowódcy Operacyjnego opowiedział się wtedy również szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak.
Od tego czasu, jak zaznacza "Rz", "marginalizowana była rola Dowództwa Operacyjnego".
- Minister omijał tę strukturę funkcjonowania Sił Zbrojnych i kierował zadania bezpośrednio do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych - czytamy w dzienniku.
Rzeczpospolita wskazuje również, że w podjęciu decyzji o złożeniu dymisji nie bez znaczenia był fakt ujawnienia w kampanii wyborczej przez PiS dokumentu „Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej Warta – 00101”. Generałowie mieli to potraktować jako próbę upolitycznienia wojska.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz