Niedziela handlowa receptą na kolejki? Rząd nie odrzuca tej możliwości

Przedstawiciele polskiego rządu zastanawiają się nad nowymi rozwiązaniami mającymi zapobiec kolejnym zachorowaniom, bez większego spowalniania gospodarczego. Takim pomysłem może być wprowadzenie niedzieli handlowej.

Za dwa tygodnie minie miesiąc od chwili rozpoczęcia odmrażania polskiej gospodarki. Ten moment będzie czasem dogłębenj analizy i dyskusji, między innymi nad tym, by przywrócić niedziele handlowe. Sprzedaż prowadzona tego dnia miałaby na celu zmniejszenie kolejek i liczby klientów w sklepach, robiących obecnie coraz liczniej zakupy w soboty. Miałoby to bezpośrednio wpłynąć na poprawienie zdrowia pracowników sklepów i samych kupujących.

– Wydaje się, że dziś jeszcze nie ma takiej potrzeby, żebyśmy przywracali niedziele handlowe. Obserwujemy gospodarkę, zobaczmy co się wydarzy po miesiącu odmrożenia, w jakim będziemy punkcie, czy nie wrócimy do dyskusji o niedzielach, ale na pewno dziś jest za wcześnie, by o tym mówić – powiedziała podczas wideokonferencji Europejskiego Kongresu Gospodarczego wicepremier Jadwiga Emilewicz.

W mediach ta wypowiedź komentowana jest jako diametralna zmiana stanowiska obranego jeszcze pod koniec marca, kiedy to rządzący zapowiadali brak możliwości wprowadzenia handlu w niedziele. Obecna wypowiedź wicepremier idzie w parze z najnowszymi możliwościami, jakie daje sklepom nowa odsłona tarczy antykryzysowej. Zgodnie z nimi, sklepy nie mające możliwości handlowania w niedzielę, mogą tego dnia przyjmować, rozładowywać i układać na półki towar.

Fot. Adobe Stock