Siedlecki zalew przyciągnął rzeszę miłośników morsowania. Było głośno, kolorowo, radośnie i zimno, choć nie lodowato.
Oficjalna inauguracja nowego sezonu morsowania miała właściwą oprawę. Po przywitaniu gości głos zabrał wiceprezydent Siedlec Robert Szczepanik, który życzył chłodu i lodu w nowym sezonie.
Wiceprezydent nie zdecydował się wejść do wody, ale wziął udział w rozgrzewce. Aby przygotować ciało do zimna morsy i morsetki zatańczyły belgijkę. Później było to, co morsy lubią najbardziej, czyli zanurzenie się w chłodnej wodzie. Wszystko odbywało się w radosnej atmosferze i przy akompaniamencie muzyki. Zimno nie przeszkadzało morsom w sformowaniu pociągu w rytm znanego hitu Ryszarda Rynkowskiego. Najbardziej wytrwali spędzili w wodzie kilkadziesiąt minut, a ci mniej kilka lub kilkanaście.
Przy okazji inauguracji sezonu rosnące z roku na rok Siedleckie Morsy prowadziły zbiórkę na rzecz chorej Lenki. Po wyjściu z wody wszyscy zebrani mogli posilić się i ogrzać przy ognisku. Na koniec rozegrano mecz, w którym morsy zmierzyły się z morsetkami.
Siedleckim morsom towarzyszyli znajomi z zaprzyjaźnionych grup - m.in. z Łochowa, Łosic, Zambrowa, Ciechanowca i Węgrowa.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz