Kiedyś namiętnie forsowana przez prezydenta Andrzeja Sitnika i prezes PEC Marzenę Komar, potem uznana za nieopłacalną przez nowych włodarzy. Spalarnia śmieci w Siedlcach miała odejść w zapomnienie. Dziś temat wraca i znów rozpala miejską dyskusję.
O sprawie przypomniał na swoim profilu w mediach społecznościowych radny opozycji Maciej Drabio, publikując pismo Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej skierowane do prezydenta Tomasza Hapunowicza. Zarząd SSM jasno wskazuje w nim na konieczność budowy nowoczesnej spalarni, argumentując, że to jedyny sposób na zahamowanie galopujących opłat za wywóz śmieci i jednocześnie szansa na dostęp do tańszego ciepła dla mieszkańców.
Jak zauważa Drabio, głos Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej ma swoją wagę, bo to przecież reprezentacja blisko trzydziestotysięcznej społeczności. Pismo nie jest emocjonalnym apelem, lecz merytorycznym dokumentem, pełnym konkretnych wyliczeń i argumentów. Spółdzielnia wskazuje na przykłady europejskich miast, gdzie spalarnie funkcjonują w centrum i nie tylko nie stanowią zagrożenia, ale wręcz przynoszą mieszkańcom wymierne korzyści.
- Nie możemy udawać, że problemu nie ma - i nie możemy czekać, aż ktoś inny go za nas rozwiąże. Mamy realną szansę stworzyć zakład, który będzie dumą miasta i przykładem dla innych gmin - czytamy w dokumencie opublikowanym przez SSM.
Pytanie brzmi: czy siedleccy włodarze będą w stanie podjąć temat na nowo i spojrzeć na niego bez politycznych emocji? Czy argumenty spółdzielców, którzy jako pierwsi odczuwają ciężar rosnących opłat za odpady, przebiją się przez mury sceptycyzmu?
Treść pisma SSM poniżej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz