Po dwóch latach pandemicznej posuchy Motoparada znowu opanowała Siedlce w Święto Niepodległości. Organizatorzy zadbali o najdrobniejsze detale i udowodnili, że warto było czekać.

Ruch na placu Sikorskiego zaczął się w godzinach popołudniowych. Z każdym upływającym kwadransem działo się coraz więcej. Pieśni patriotyczne, kuchnia polowa, pokazy aut i wiele innych atrakcji. Kulminacja nastąpiła jednak gdy zapadł zmrok.

Siedlczanie i mieszkańcy regionu byli wyraźnie stęsknieni celebrowania rocznicy odzyskania niepodległości wraz z miłośnikami motoryzacji - przede wszystkim czterech kółek, ale i dwóch. Świadczy o tym frekwencja, którą odnotowano już przed 17:00 w okolicach placu Sikorskiego. Setki osób obstawiły punkt startowy Wielkiej Motoparady Niepodległości.

Gdy Motoparada ruszyła to było głośno i radośnie. Oczywiście nie zabrakło elementów patriotycznych. Niepowtarzalny urok zapewniły pochodnie rozpalone wzdłuż ulicy Kilińskiego. O resztę zadbali miłośnicy motoryzacji. W Motoparadzie udział wzięły takie pojazdy jak: quady, motory, zabytkowe osobówki, wozy strażackie i wiele, wiele innych. Po raz kolejny potwierdziło się, że ta impreza ma podstawy, aby być sztandarową, nie tylko w mieście Siedlce, ale całym regionie.

Zabawa trwała do późnych godzin wieczornych. Przy ognisku, grillu i akompaniamencie piosenek i pieśni niepodległościowych.

O wyjątkowe uczczenie 103 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zadbali motomaniacy z następujących stowarzyszeń: MTZ KORBA, Free Motor Bikers Siedlce, NATURA-lnie 4×4, ATV Quady Siedlce, Moto Siedlce, MX Czerniejew oraz Towarzystwa Silnikowe.