26 czerwca o godz. 18.00 w Galerii Fotografii Fokus MOK (ul. Pułaskiego 7) odbędzie się wernisaż wystawy fotografii i promocja autorskiego albumu Marka Zurna "Mazowsze i okolice w latach 60-tych".
Na wystawie prezentowane będą unikatowe, nigdzie niepublikowane, czarno-białe fotografie przedstawiające wiele miejsc i lokalizacji na Mazowszu (w większości tych, których już nie ma lub te, które kompletnie się zmieniły), a także ludzi, którzy żyli w tamtych czasach.
Jest to nietuzinkowy, bardzo zasobny, różnorodny dokument socjologiczno-obyczajowy, zrealizowany przez jednego autora, operatora, fotografa – Marka Zurna.
Partnerem wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego.
Urodziłem się w 1942 r., maturę zdałem w 1959 r. Następnie rozpocząłem studia socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyłem również Studium Historii i Teorii Filmu w PWSFTiTv w Łodzi. Pracowałem w Instytucie Turystyki, a później w Instytucie Kultury i równocześnie po zdaniu matury pracowałem dla OBOP przy TVP.
W związku z pracą zawodową dużo podróżowałem po kraju, robiąc badania i przy okazji wykonywałem prywatnie zdjęcia, których nigdy, nigdzie nie publikowałem.
Od 1980 roku zacząłem robić filmy dokumentalne, początkowo w Azji, później w Polsce, za które Minister Kultury przyznał mi tytuł reżysera. Nie planując, nieoczekiwanie w 1982 roku zostałem niewykwalifikowanym stolarzem, a w 1985 roku wyjechałem do Szwecji, gdzie do tej pory mieszkam. Po przyjeździe, pracowałem w różnych zawodach, również jako operator w dzienniku szwedzkiej telewizji.
Ostatnie lata przed emeryturą byłem nauczycielem filmowania w liceum przygotowującym młodzież do zawodów związanych z dziennikarstwem, fotografią, pracą w radiu oraz w filmie.
Marek Zurn
Trudno ująć w słowach wszystkie emocje, które towarzyszyły nam podczas skanowania archiwum Marka. Dla niego – jak sądzę – była to przede wszystkim ogromna radość ponownego spotkania z własnymi zdjęciami, często po raz pierwszy od ponad pięćdziesięciu lat. Oglądając je dziś, miał świadomość, że wiele z nich nabrało wartości historycznej. Ale był w tym także osobisty wymiar: powrót wspomnień, ożywienie obrazów z dawnych lat. W końcu – jak sam mówi – fotografia to nasza dodatkowa pamięć.
Z mojej perspektywy ten proces był pełen zachwytu. Skanując każdą klatkę, nie mogłam się nadziwić wrażliwości Marka i jego niezwykłemu talentowi opowiadania o świecie poprzez obraz. Jego fotografie są świadectwem autentycznej ciekawości wobec ludzi i rzeczywistości – tej codziennej, często niezauważanej przez innych. Marek widzi i czuje więcej. Tam, gdzie inni przechodzą obojętnie, on zatrzymuje się, dostrzega, rejestruje. I właśnie ta uważność czyni jego zdjęcia tak poruszającymi.
Cieszę się, że udało mi się – na zwykłym skanerze Canona z przystawką do negatywów i slajdów – zeskanować całe archiwum Marka, obejmujące ponad 20 tysięcy klatek. Dla mnie była to praca z serca, krok po kroku, bez pośpiechu, z szacunkiem dla każdej opowieści ukrytej w obrazie.
Najważniejsze jednak jest to, że zdjęcia, które Marek robił w Polsce w latach 60-tych, nie pozostaną już w zamkniętej szufladzie. Zyskają nowe życie – w albumie i na wystawie, dostępne dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć świat jego oczami. Wszystkie negatywy dotyczące tego okresu Marek przekazał na własność Fundacji Ośrodka KARTA – instytucji, która dokumentuje świadectwa historii. Dzięki temu to niezwykłe archiwum będzie mogło służyć kolejnym pokoleniom.
Ewa Wojtasik
Wystawa czynna do 2 września 2025 r., od wtorku do piątku w godz. 11:00-17:00 oraz w niedziele w godz. 11:00-15:00
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz