Rzadki wynik w siedleckiej okręgówce

13:14, 10.05.2021 KS Aktualizacja: 17:38, 10.05.2021

Skomentuj

W tytule nie chodzi o wygraną 11:1 Orła z Watrą, bo do efektownych triumfów uninian zdążyliśmy już przywyknąć. Chodzi o bezbramkowe remisy, które w siedleckiej okręgówce padają niezwykle rzadko, a w minionej kolejce odnotowano dwa.

WYDARZENIE KOLEJKI

W dotychczasowych 207 meczach siedleckiej okręgówki odnotowano tylko pięć bezbramkowych remisów. Dwa w jednej kolejce nie padły nigdy. Aż do serii numer 26, kiedy goli nie było w Mordach i Miastkowie Kościelnym.

W premierowych 20 minutach najciekawszym wydarzeniem meczu w Mordach były opady deszczu. Druga połowa pierwszej połowy była o niebo ciekawsza. Po stronie Kolektywu akcje napędzał Adrian Pilich. W 40 minucie ostemplował słupek, a w innych sytuacjach brakowało mu szczęścia. Najlepszą okazję dla gospodarzy miał Patryk Ciulak, który ominął obrońcę i bramkarz rywali, ale wygonił się pod końcową linię i nie miał szans celnie uderzyć. Ostatnim akordem pierwszej połowy była pogoń za piłką Adriana Czajki, którą odważnym wyjściem powstrzymał Patryk Zbieć.

Tuż po przerwie Ciulak przedarł się lewą flanką, ale Wojciech Jajszczak odbił strzał skrzydłowego z ostrego kąta. W 55 minucie Kolektyw prosił się o stratę bramki, ale Polonez nie wykorzystał seryjnie popełnianych błędów w defensywie. Akcję finalizował Karol Karpiniuk niecelnym strzałem z przewrotki. Po godzinie gry Zbieć poradził sobie ze strzałem grającego trenera Kamila Stanisławowskiego. Polonez odpowiedział uderzeniem swojego szkoleniowca. Jajszczak skutecznie sparował strzał Pawła Stępnia z kilkunastu metrów z rzutu wolnego. W końcówce obie drużyny zmarnowały po jednej znakomitej okazji – Krzysztof Pałka przestrzelił po oskrzydlającej akcji Ciulaka, zaś pod bramką gospodarzy zagotowało się po rzucie wolnym Stanisławowskiego i niepewnej interwencji Zbiecia. Mecz zakończył się remisem, która dla obu drużyn ma posmak porażki.

Wilga przystępowała do meczu z MKS Małkinia jako zdecydowany faworyt. Za piłkarzami z Miastkowa Kościelnego przemawiała wiosenna forma - bezbłędnie zwycięska. Walczący o utrzymanie czerwono-zieloni zdołali powstrzymać ofensywne zapędy Wilgi. Po raz kolejny podopieczni Karola Dmochowskiego zagrali na zero z tyłu. To wystarczyło do wywiezienia, być może bezcennego, punktu z powiatu garwolińskiego.

NA INNYCH BOISKACH

Nie tylko Wilga została zastopowana. Niepokonany do tej pory Płomień zgubił dwa punkty w Zbuczynie. Swoje gra Orzeł, który tym razem rozgromił Watrę, i to aż 11:1. Pomimo braków kadrowych mrozianom nie przystoi tak wysoka porażka. Wyniki minionej kolejki sprawiły, że rozegrany w środku tygodnia mecz w Rudzie pomiędzy Płomiennymi a Orłem urasta do rangi spotkania o wszystko. Uninianie są w znakomitej formie, a tracą tylko dwa oczka do teamu Piotra Kardasa.

Naprzód idzie jak po swoje. Podopieczni Marcina Tomaszewskiego wygrali 2:0 z Jastrzębiem i choć jeszcze nie mogą mrozić szampanów to powinni szukać w hipermarketach okazji, aby nabyć je po jak najlepszej cenie...