Zamknij

Mazovia wypunktowana przez Pilicę

08:41, 26.04.2021 Aktualizacja: 22:36, 26.04.2021
Skomentuj

W meczu na szczycie IV ligi radomsko-siedleckiej Mazovia Mińsk Mazowiecki przegrała 0:3 z Pilicą Białobrzegi.

Hutnik Huta Czechy - Podlasie Sokołów Podlaski 0:4 (0:1)

Nie zwalnia tempa sokołowskie Podlasie. Podopieczni Adriana Żurańskiego wygrali 4:0 w Trąbkach, a łupem bramkowym solidarnie podzielili się Cezary Mitas i Mateusz Omieciuch. Przy stanie 3:0 rzutu karnego nie wykorzystał Rafał Macioszek.

To już trzecia wygrana sokołowian z rzędu. Jak widać piłkarze odnaleźli się w nowej taktyce, a rywale jeszcze się w niej nie połapali. Po godzinie trener Żurański zdjął czołowych piłkarzy, aby mogli odpocząć przed kolejnymi meczami.

Hutnik po raz drugi z rzędu wyraźnie przegrał. O ile klęskę w Radomiu można było tłumaczyć problemami kadrowymi to już z Podlasiem trudno podawać je jako przyczynę wysokiej porażki. Przez większość jesieni team Rafała Głąbickiego rewelacyjnie radził sobie u siebie, szczególnie w defensywie. Ostatnio dosyć regularnie traci cztery bramki - wcześniej tyle razy siatkę Hutników dziurawili piłkarze Mszczonowianki i Pilicy.

1 maja o 20:00 Hutnik czeka wyjazd do Siedlec na mecz ostatniej szansy z Pogonią II. Dzień wcześniej o 17:00 Podlasie podejmie Mazowsze Grójec.

Bramki: Mitas 37, 85, Omieciuch 47, 56.

Hutnik: P. Kardyka - Sibilski, Jankowski, B. Jedynak, A. Wardak (30 W. Wilczek) - R. Macioszek, R. Głąbicki (61 Żołądek), M. Macioszek (78 Jeleń), Grudniak (80 Łodziński), Grzegorczyk - Jarzyna.

Podlasie: Gralik (78 Bieliński) - Horowicz, Barciak, Komycz (78 Woźniak) - Skwarek, Fabisiak, El Azouan (78 Wyrozębski), Yago Rodriguez (62 Krupa) - Kobus (62 Parzonka), Omieciuch (62 Toczyski), Mitas.

Mazovia Mińsk Mazowiecki - Pilica Białobrzegi 0:3 (0:1)

Mazovia przystępowała do meczu podbudowana efektownym zwycięstwem z poprzedniej kolejki z KS Warka (aż 7:1). Z kolei Pilica miała powody do obaw – po pierwsze zaledwie zremisowała z przeciętnie radzącą sobie wiosną Wilgą Garwolin, a po drugie straciła, z powodu kartek, podstawowego napastnika, Kamila Czarneckiego. Mecz poprzedziła minuta cisza ku pamięci mamy Damiana Budkiewicza.

Mińszczanie stworzyli pierwsze zagrożenie pod bramką gości już w 8 minucie, jednak Filip Adamczyk przeniósł nad poprzeczką piłkę po strzale Wojciecha Wociala z głowy. Później do głosu doszła Pilica. Podopieczni Tomasza Grzywny przejęli kontrolę nad piłkę i z każdą minutą coraz bardziej naciskali. Ofensywna taktyka dała owoce w postaci dwóch żółtych kartek Norberta Jędrzejczyka. Środkowy obrońca Mazy udał się na przedwczesny prysznic już w 28 minucie. W tym momencie stało się jasne, że przed mińszczanami arcytrudne zadanie. W 36 minucie aktywny Konrad Paterek potwierdził, że ma patent Mazovię. Strzelał w pierwszym meczu jesienią, strzelił i teraz. Gola sprezentowali do Szymon Staska i Dominik Pusek, którzy zderzyli się we własnym polu bramkowym. Do przerwy było 1:0 dla lidera z Białobrzegów.

W 54 minucie Janusz Nojszewski był bliski wyrównania, jednak piłka po jego strzela ostemplowała słupek. Mazovia nie mogła sobie pozwolić na pozorowanie gry. Podejmowane ryzyko nie przyniosło jednak efektów. Wręcz przeciwnie. Dobrze dysponowana Pilica wypunktowała mińszczan. W 66 minucie Michał Kucharczyk zamienił na bramkę dośrodkowanie Bartłomieja Niedzieli, zaś w 73 minucie przy golu Niedzieli asystował Paterek. Pilica mogła wygrać wyżej niż 3:0, ale więcej trafień już nie było. Lider z Białobrzegów może powoli myśleć o grze w TOP 3, a Maza o… przyszłym sezonie.

1 maja o 13:00 Mazovia zagra na wyjeździe z Prochem Pionki.

Bramki: Paterek 36, Kucharczyk 66, Niedziela 73.

Mazovia: Pusek - Krasznewśkyj, Rozbiewski, Jędrzejczyk, Staska (71 Skobłow) - Nojszewski (71 Teodorski), Malesa (71 Puciłowski), Słowik, Przyborowski (86 Pędowski), Wocial - Bondara (87 Budkiewicz).

Oskar Przysucha - Tygrys Huta Mińska 5:1 (2:0)

W poprzedniej kolejce obie drużyny błysnęły skutecznością. Jak się jednak okazało w przypadku Oskara to nie był jednorazowy wystrzał. Nieco ponad pół godziny potrzebowali przysuszanie, aby złamać opór Tygrysa. Gdy padł pierwszy gol to o kolejne było zdecydowanie łatwiej. W 62 minucie na tablicy widniał wynik 5:0. W końcówce o honorowe trafienie postarał się Przemysław Sieczko.

W barwach Tygrysa debiut zaliczył Semen Diaczenko. Ukrainiec to nominalny prawy obrońca. Wchodził przy stanie 0:5, więc trudno było oczekiwać od niego cudów. Na poważny test jego możliwości przyjdzie jeszcze pora.

1 maja o 17:00 Tygrys podejmie Wilgę Garwolin.

Bramki: Bogołębski 36, Nogaj 39, Kornacki 47, Zagórski 50, 62 - Sieczko 82.

Tygrys: Ufnal - Pasik, Panufnik, Piętka, Dźwigała (56 Kornet) - Matak (64 Sieczko), Bartoszewski (56 Olszewski), Koszela (56 Gromysz), Żurawski (64 Witak), Haber - Herasymeć (64 Diaczenko).

Radomiak II Radom - Pogoń II Siedlce 2:2 (0:2)

Solidnie wzmocnione rezerwy Pogoni zaledwie zremisowały z drugą drużyną Radomiaka Radom. Podopieczni Damiana Guzka chyba za mocno chyba zbyt mocno przejęli się losami jedynki, ponieważ powtórzyli scenariusz z jej meczu. W sobotę Pogoń prowadziła 2:0 ze Zniczem Pruszków, aby zremisować na własne życzenie 2:2, a w niedzielę Pogoń II zrobiła to samo, tyle że w rywalizacji z Radomiakiem II.

Ważnym ogniwem Pogoni II był Bartosz Rymek, którego wyraźnie brakowało w drugiej połowie. To on w 2 minucie swoją aktywnością wymusił stratę rywala, podał do Wiktora Preussa, a ten otworzył worek z bramkami. Po pół godzinie gry z niewielkim okładem Rymek do asysty dodał gola. W końcówce były piłkarz Motor Lublin mógł dobić rezerwy I-ligowca, ale górą był Jan Szpaderski. Po przerwie Radomiak II spisał się dużo lepiej. Po rzucie rożnym doświadczony Maciej Świdzikowski postarał się o bramkę kontaktową. W grze Pogoni II pojawiły się nerwy, co wykorzystał Jarosław Wieczorek. Dla obu drużyn walczących o utrzymanie remis to najgorszy z możliwych wyników.

Bramki: Świdzikowski 54, Wieczorek 78 - Preuss 2, Rymek 33.

Pogoń II: Posiadała - Jopek, Sewerzyński, Burkhardt, Grzebieliszewski (58 Litwiński) - Preuss (78 Helak), Rodak, Dmowski (88 Łęczycki), Rymek (46 Piotrowski), Nojszewski - Pierzchała.

Wilga Garwolin - Proch Pionki 0:0

O ile wyjazdowy remis drużyny Karola Zawadki z Pilicą należało umieścić po stronie sukcesów to już podział punktów z Prochem trzeba uznać za wpadkę. W trzech wiosennych meczach Wilga zdobyła tylko jedną bramkę i jeżeli tak dalej pójdzie to dołączy do drużyn walczących o przetrwanie w IV lidze, a może już dołączyła?

Najlepszą sytuację dla Wilgi stworzył Przemysław Alot. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki. Proch dowodzony przez Ryszarda Kłuska nie pozostawał dłużny. Kilkukrotnie Dawid Wasążnik musiał ratować skórę swoim kolegom z pola. Na kwadrans przed końcem Kacper Kozikowski złapał ratunkową czerwoną kartkę, naprawiając błąd Filipa Gaca. Proch nie wykorzystał gry w przewadze.

Wilga: Wasążnik - Piotrowski, Kozikowski, Gac, Alot - S. Papiernik, Sitarek, K. Kowalski, Gmurczyk, Grober - Paszkowski (74 D. Papiernik).

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%