Podopieczni Mateusza Grabdy w ostatnim meczu w starym roku wygrali 3:1 z Krispolem Września.
Już przed meczem trener KPS wspominał, że termin spotkania z Krispolem nie jest przesadnie szczęśliwy. Tak czy owak grać trzeba. Przez cały pierwszy set delikatną przewagę mieli goście z Wrześni. W końcówce Krispol objął prowadzenie 23:20, ale i tak musiał się solidnie napocić, aby wygrać do 23.
KPS musiał zebrać się w sobie. Dobry początek drugiej partii kazał na nowo uwierzyć w możliwości siedlczan. Krispol jednak nie poddał się i zaciekle walczył. Podopieczni Grabdy od stanu 24:24 byli bezbłędni. To być może niewielki wyczyn, ale już to co stało się udziałem KPS w secie numer trzy tak należy określić. Krispol prowadził 24:22, ale przegrał 24:26! Zimna krew i pewna ręka - to towarzysze siedlczan w ostatnich fragmentach trzeciej partii.
Czwarty set był tak wyrównany jak wszystkie poprzednie. Końcówka partii należała po raz trzeci z rzędu do KPS, który po zwycięstwie 3:1 zakończył rok w iście szampańskich humorach.
6 stycznia o 17:00 KPS podejmie BBTS Bielsko-Biała.
I liga: KPS Siedlce - Krispol Września 3:1 (23:25, 26:24, 26:24, 25:23)
KPS: Bereza, Dobosz, Górski, Kańczok, R. Nowak, Strulak i Waloch (libero) oraz Kupka, Pawlun, Ziemnicki
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz