KPS Siedlce potrzebował pięciu setów, aby wykazać wyższość nad beniaminkiem z Białegostoku. A w połowie meczu wydawało się, że skończy się szybkim 3:0...
BAS to outsider I ligi, więc wydawało się, że rozpędzony KPS sprawnie poradzi sobie z tą przeszkodą. Początek meczu udowodnił, że nie będzie tak łatwo jak mogło się wydawać. Siatkarze z Białegostoku dobrze weszli w spotkanie i osiągnęli kilkupunktową przewagę. KPS zdołał jednak odwrócić losy pierwszego seta. Druga partia toczyła się pod dyktat drużyny Mateusza Grabdy.
Załamanie przyszło w trzecim secie. BAS wygrał do 20 i na nowo uwierzył w możliwość wywiezienia punktów z Siedlec. Czwarta partia była emocjonująca i zacięta. W decydującym momencie nerwy okazały się złym doradcą dla siatkarzy KPS, którzy przegrali na przewagi. W tie-breaku drużyna Grabdy stanęła na wysokości zadania i zapewniła sobie zwycięstwo.
30 grudnia o 17:00 KPS podejmie Krispol Września.
KPS Siedlce - BAS Białystok 3:2 (26:24, 25:19, 20:25, 27:29, 15:10)
KPS: Bereza, Dobosz, Górski, Kupka, Strulak, Szymański i Waloch (libero) oraz Kańczok, Pawlun, Potera (libero), Ziemnicki
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz